Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Cytat:Originally posted by Robson@Jul 7 2005, 03:43 PM
Prawda, że interesująca pozycja? Jasne, że Mark ponad wszystko!!! Ale z tego co pamiętam The Edge'a uwzględnili?
The Edge jest na 44 stronie. Bardzo ciekawie piszą.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 14
Dołączył: 01.2005
Kirk Hammet
wirtuoz..... nie ma lepszego na świecie
mozecie sie zgadzac lub nie
Liczba postów: 1,324
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2003
Kszaqu, zartujesz prawda?
A long time ago came a man on a track...
Liczba postów: 2,419
Liczba wątków: 182
Dołączył: 10.2004
Cytat:Originally posted by pablosan@Jul 10 2005, 01:41 PM
Kszaqu, zartujesz prawda?
Tez mam taka nadzieje. O Kirku mam takie zdanie jak kiedys Clapton o DS: "jest dobrym rzemieslnikiem" ale nic wiecej...
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Liczba postów: 136
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2005
Pozwolę sobie wtrącić 3 grosze. Mark bezwzględnie pierwszy. Ale niedaleko za nim Slash (można go nie lubić za styl życia czy poglądy, ale grać facet potrafi...), David Gilmour (za płynność - coś fantastycznego), Mike Oldfield (słuch to facet ma, nie ma co! , Andreas Vollenweider (bądź co bądź gra na harfie - więc też używa paluchów do grania, ale za to ile razy wiecej strun ma do obsłużenia...), Eric Clapton (nie zgodze się z tym rzemieślinictwem - ale ok, każdy ma swoje zdanie. Ja go bardzo lubię) Pewnie jest jeszcze wielu do omówienia (chociażby gitara solowa w Crannberies, Jeff Beck, czy Frank Zappa) ale cóż.... Ograniczę się do tych.
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 14
Dołączył: 01.2005
Cytat:Originally posted by pablosan@Jul 10 2005, 01:41 PM
Kszaqu, zartujesz prawda?
kazdy ma swoje zdanie no nie ;d
no dobra Jason Newsted, technicznie znajda sie lepsi ale pod wzgledem zachowania na scenie Jaylor jest the best
hyhy mysle ze basiscie tez moga byc
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05.2004
ok, najlepsi wirtuozi to proste hehehehe:
1. Brian Harold May - Queen
2. Angus Young - AC/DC
3. Slash - Guns&Roses
4. Eric Clapton - solo
5. Chet Atkins - solo
6. Mark Knopfler - Dire Straits
Niestety dla wszystkich fanów Marka stwierdzam, że kolejność nie jest przypadkowa, ja tak poprostu uważam hehehehe
My girlfriend said AC/DC is bad...Now she is single...
Hhahaha Just kidding...
She is dead...
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Michał no coś Ty?
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 14
Dołączył: 01.2005
Michal chyba wiekszym wirtuozem jest Malcolm Young... imho ;d
Liczba postów: 1,324
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2003
Ogladalem wczoraj koncert Queen z Wembley'86 na DVD i owszem May niezle gra, ale moim zdaniem jest daleko za Markiem. Gitarzystow jak May sa setki jesli nie tysiace a Marek jest jeden-moja bardzo subiektywna opinia-heheheh. to co wyroznia Maya to gitara-wlasnej roboty
A long time ago came a man on a track...
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 14
Dołączył: 01.2005
Cytat:Originally posted by pablosan@Jul 11 2005, 11:03 AM
Ogladalem wczoraj koncert Queen z Wembley'86 na DVD i owszem May niezle gra, ale moim zdaniem jest daleko za Markiem. Gitarzystow jak May sa setki jesli nie tysiace a Marek jest jeden-moja bardzo subiektywna opinia-heheheh. to co wyroznia Maya to gitara-wlasnej roboty
Obejrzyj "Cunning Stunts" ....
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Temat jest pasjonujący niewątpliwie ale kiedy zaczniemy porównywać Briana May'a do MK a MK do jeszcze kogoś innego do wydaje mi się że to dłuuuuuuuuuuga droga i bez celu Bo niby czemu ma służyć prześciganie się kto jest lepszym gitarzystą. A właśnie już w pojęciu <lepszy> kryje się zasadzka. Lepszy w technice którą sobie opanował? Lepszy w stylu który proponuje? Lepszy w podejściu do gitary? Lepszy bo szybciej rozpoznawalny? Itd. Każdy jest inny, każdy na swój sposób dobry i wyróżniający się od innego.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,324
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2003
slusznie prawisz Robsonie
A long time ago came a man on a track...
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05.2004
kszaq chodziło mi oczywiście o ............. Angusa hehehehe
Angus McKinnon Young gitarzysta solowy
*31.03.1955 Glasgow Szkocja
Zespoły: Tantrum, Kentuckee, AC/DC
Współzałożyciel zespołu AC/DC
Robson, chodzi o to, która muzyka mnie bardziej porywa , uwielbiam Marka, wiem że mogłem sprawić komuś przykrość stawiając Go niżej od wymienionych i za to z głebi serca przepraszam, ale to moja subiektywna ocena, nie jestem specjalista od gitary, nie umiem na niej grac, niemniej jednak muzyka to moja pasja. Co do Maya, jego geniusz polega na tym, że zawsze idealnie i subtelnie "wkładał" swoje brzmienia pomiędzy słowa Frediego .
My girlfriend said AC/DC is bad...Now she is single...
Hhahaha Just kidding...
She is dead...
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2005
Faktycznie takie porównywanie lepszy/gorszy nie jest dobrym pomysłem. Maya bardzo lubię, bo bardzo lubię Queen. W tym co mówisz jest sporo racji - Queen to niepowtarzalne zjawisko, cos co się zdarza niezwykle rzadko. Obdarzony najlepszym w historii głosem i charyzmą wokalista i wspaniali muzycy, którzy perfekcyjnie wypełniają swoje zadanie bycia tłem dla NIEGO. Artyści, którzy za sprawą Freddiego zmaleli w oczach wielu do rangi rzemieślników. Jednak solowe kariery nie najlepiej im idą, mam koncert Maya live at Brixton academy i jest tam prawie wszystko - kompozycje jego jak i znane z queen, spokojne i dynamiczne...ale czegoś jednak brakuje. Knopfler to zupełnie co innego, szczerze mówiąc jest mi obojętne czy słucham jego czy DS, to dla mnie prawie to samo. Pytanie tylko czy to Knopfler jest "lepszy" niż May, czy też ten drugi zawsze będzie w cieniu Freddiego...
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05.2004
Zawsze bedzie w cieniu Frediego to jest pewne, MK był liderem DS i przyćmiewał ich swoją osobą.
My girlfriend said AC/DC is bad...Now she is single...
Hhahaha Just kidding...
She is dead...
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 14
Dołączył: 01.2005
Cytat:Originally posted by Michal@Jul 11 2005, 01:42 PM
kszaq chodziło mi oczywiście o ............. Angusa hehehehe
Angus McKinnon Young gitarzysta solowy
*31.03.1955 Glasgow Szkocja
Zespoły: Tantrum, Kentuckee, AC/DC
Współzałożyciel zespołu AC/DC
Robson, chodzi o to, która muzyka mnie bardziej porywa , uwielbiam Marka, wiem że mogłem sprawić komuś przykrość stawiając Go niżej od wymienionych i za to z głebi serca przepraszam, ale to moja subiektywna ocena, nie jestem specjalista od gitary, nie umiem na niej grac, niemniej jednak muzyka to moja pasja. Co do Maya, jego geniusz polega na tym, że zawsze idealnie i subtelnie "wkładał" swoje brzmienia pomiędzy słowa Frediego .
MICHAL NIE MUSISZ MI MOWIC KTO TO JEST ANGUS ! ;d
ale kto to jest wirtuoz... ten co fajniejsze solowki gra czy ten co genialnie trzyma rytm tak jak BRAT Angusagrajacy w tym samym kapeli Malcolm Young
Liczba postów: 2,419
Liczba wątków: 182
Dołączył: 10.2004
Moim zdaniem najlepszym wirtuozem jest Slash....ale najlepszym gitarzysta Mark Knopfler. Uwazam,ze to dwa zupelnie inne pojecia.
Michal--> Powiem Ci szczerze, ze ACDC (moze Ty mi powiesz jak nalezy poprawnie pisac te nazwe, bo spotkalme sie juz z kilkunastoma wersjami?) to jeden z moich ulubiuonych zespolow. Znam mysle,ze cala ich tworczosc studyjna, kilka koncertow, ale nigdy nie okreslilbym ich mianem wirtuozow gitary. Moim zdaniem najwiekszym plusem tego zespolu jest wokal Johnsona, ale - jak sam przed chwila mowiles o MK - to moje subiektywne zdanie.
P.S: Przyznam sie, ze gdybym mial wybrac 50 piosenk na bezludna wyspe to GENIALNE "Dirty Deeds Done Dirt Cheap" na pewno by sie tam znalazlo
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 14
Dołączył: 01.2005
w wersji z Bonem czy w wersji Live z Brianem
bo ja bym bral z Brianem
cala plyte AC/DC Live
Hail Caesar !
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Zgadzam sie z Robsonem ,ze na pewnym etapie porownywanie gitarzystow po prostu nie ma sensu. Kto jest najlepszy to tylko i wylacznie kwestia gustu. A to ze sie tu wszyscy spotkalismy ... nie jest przypadkowe...
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
|