Liczba postów: 3,395
Liczba wątków: 219
Dołączył: 07.2006
Uznałam, że chyba wszyscy sie zgodzilimy co do tego, że Mark powinien otrzymać od nas co bardziej stosownego niż np. poduszka w kształcie gitary, i , że będziemy wybierać tylko pomiędzy albumem (propozycja anroma) a ksišżkš (propozycja numitora).
Zapraszam do głosowania - mylę, że trzy tygodnie to wystarczajšcy czas?
Tutaj jest cišg dalszy tego tematu
A jak wybieramy osobę wręczajšcš prezent?
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to
Tu można kupić moją książkę
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Liczba postów: 260
Liczba wątków: 1
Dołączył: 12.2007
Witam Aniu no cos tam czytałem że jeste typowana do wręczenia prezentu Markowi jestem za , ja odpadam choćbym chciał angielski u mnie na marnym poziomie
Liczba postów: 804
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05.2005
No faktycznie nieprecyzyjnie się wyraziłem, miałem na myli jaki album obok innej pozycji literackiej. ^_^
„ten sławny koncert DS z Bazylei” … „zdarlem te tasme do czarno-bialosci....”
Liczba postów: 116
Liczba wątków: 5
Dołączył: 01.2008
Oczywiscie karteczki z dedykacja nie powinno zabraknac B)
Liczba postów: 2,419
Liczba wątków: 182
Dołączył: 10.2004
Zdecydowanie opcja pierwsza - przyznajcie szczerze, na pewno dostalicie kiedy album ze zdjęciami. Co z nim zrobilicie? Przypuszczam, że przekartkowalicie raz, na kilku zdjęciach zatrzymalicie się na dłużej i odłożylicie na półkę. Nie sšdzę żeby ktokolwiek przeglšdał tego typu albumy więcej niż raz lub z większym namaszczeniem.
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Liczba postów: 3,395
Liczba wątków: 219
Dołączył: 07.2006
Ja powiem szczerze, też jestem za pozycjš nr. 1 i na niš oddaję swój głos.
Gasper, co do dedykacji - to jestem za.
Anrom, zobaczymy czy da się jako "wyedytować" temat.
Filip, bardzo Ci dziękuję - to mam już aż dwa głosy za sobš.
Pozdrawiam wszystkich.
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to
Tu można kupić moją książkę
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Liczba postów: 186
Liczba wątków: 2
Dołączył: 05.2005
opcja numero uno
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
W ankiecie brakuje "nic"
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 3,395
Liczba wątków: 219
Dołączył: 07.2006
Racja. Ale.... to nic.
Zrobimy inaczej:
"Nic" - głosów:1. (aktualizacja nia bieżšco. )
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to
Tu można kupić moją książkę
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Liczba postów: 94
Liczba wątków: 12
Dołączył: 12.2007
Dajmy mu Sienkiewicza - to taki rodzaj literatury (na mnie działa jak muzyka Marka...) że nie można się oderwać. Trylogię? z edycjš wzbogaconš z filmami na DVD?...
Pracuję by żyć! - nie: "żyję by pracować"
Liczba postów: 3,395
Liczba wątków: 219
Dołączył: 07.2006
Mylałam o Trylogii także. Filmy na DVD też ciekawa rzecz, ale trzeba by z napisami, lub poszukać ekranizacji których dokonano gdzie w Anglii. Ja mam np. "Quo Vadis" (to co prawda nie Trylogia ale też klasyka) na DVD, jednš z pierwszych ekranizacji, w języku angielskim. Nigdy nie oglšdałam, film jest więc nieurszany, płyta w idealnym stanie, więc mogę ofiarować.
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to
Tu można kupić moją książkę
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Liczba postów: 2,419
Liczba wątków: 182
Dołączył: 10.2004
Cytat:Originally posted by hekselman@Feb 11 2008, 02:53 PM
Dajmy mu Sienkiewicza - to taki rodzaj literatury (na mnie działa jak muzyka Marka...) że nie można się oderwać. Trylogię? z edycjš wzbogaconš z filmami na DVD?...
Mamy tylu wspaniałych pisarzy - znanych i cenionych na wiecie. Nie musimy wybierać pisarza kontrowersyjnego (i to w tym złym tego słowa znaczeniu), do tego bardzo politycznego i panstwowego.
Nie piszę tego wyłšcznie z perspektywy moich - niezgodnych, czego nie ukrywam - z Sienkiewiczem przekonań politycznych. Staram się być obiektywny - uważam, że Sienkiewicz w tym wypadku się nie nadaje - tak samo jak nie nadajš się lubiani przeze mnie Prus czy Żeromski - to nie jest ten typ literatury, czy tego naprawdę nie widać?
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Liczba postów: 2,419
Liczba wątków: 182
Dołączył: 10.2004
Żeby nie być posšdzonym o brak konstruktywnoci - polecam poezję Zbigniewa Herberta. Np. tę wersję:
http://merlin.pl/frontend/browse/product/1,529364.html
Sš też dostępne inne wersje jednojęzyczne.
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Liczba postów: 3,395
Liczba wątków: 219
Dołączył: 07.2006
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to
Tu można kupić moją książkę
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Liczba postów: 94
Liczba wątków: 12
Dołączył: 12.2007
Dajmy mu co z Gombrowicza - na pewno "co skuma"...
Dobra - poddaje się.
"Mamy tylu wspaniałych pisarzy - znanych i cenionych na wiecie. Nie musimy wybierać pisarza kontrowersyjnego (i to w tym złym tego słowa znaczeniu), do tego bardzo politycznego i państwowego."
...
ALE JA NIE PROPONOWAŁEM SIENKIEWICZA TYLKO TRYLOGIĘ - kumasz różnicę?
...co ty człowieku bełkoczesz?! Wiesz gdzie i o czym zabierasz głos?!
Pozdrawiam wszystkich z pozycji obserwatora - ja nie muszę sie dowartociowywać wypisywaniem swoich opinii o literaturze czy wydymać na "co" - byle było duże ( w sensie - wielkie).
Dla mnie Mark to bliski człowiek - a takiemu dałbym to co na mnie zrobiło OGROMNE wrażenie - a nie to czym bym chciał się popisać.... dajcie mu radu Marii Skłodowskiej Curie....w końcu dostała Nobla za to a od ruskich idzie kupić...
Odlatuję nahelony wiecšcym balonem.
Wiecie co mi przywiecało temu że w ogóle zaczšłem?
Wyobraziłem sobie że Mark to normalny człowiek: zmęczony kolejnym koncertem GDZIE - i to dobrze jakby wiedział że u nas - już nie biegajš białe misie po ulicach...
Że facet wychodzi na scenę i ma wszystko w dupie - bo widzielicie backstage Torwaru?
Że ma już tego trochę doć bo lata swoje ma a tu kasy nikt nie daje za darmo...
Że nic nie rozumie co ci ludzie mówiš i - sorry ale standardem Torwar przypomina dalekš Syberię - myli o tym jak tu szybciej skończyć....
NAPRAWDĘ chcecie mu czym przyszpanować?
Jednym gestem pokazać: co to nie my?
Nie da się.
My jestemy naprawdę cieniasy - i nie dlatego że dziadowski kraj i kasa - ale dlatego że NIE POTRAFIMY SIĘ ZEBRAĆ DO KUPY!
Zawsze się znajdzie 100 pieprzonych krytyków co zaj...każdy projekt zamiast 2,3 orłów co popchnš go do przodu.
Bo najłatwiej krytykować.
Jak znam życie (a JESTEM Polakiem) - nic nie ustalicie bo zawsze się znajdzie jakie "liberum veto"
Na pewno dostanę się na jakš "CZARNĽ LISTĘ" ale - mam to gdzie!
Gwarantuję wam za to że zrobię na koncercie co że Mark i zespół zapamiętajš to - i choćby mieli sikać do łez na wspomnienie z tego - będš pamiętać WARSZAWĘ.
Nawet indywidualnie...
Bo wy nie umiecie się BAWIC!
sorry - nadajemy na innej fali.
....szkoda że już nie mogę głosować na "nic" - lubię prorokować....
wiecie co mnie tak gotuje w muzyczce koncertowej? lubię słuchac jak ta publicznoć ŻYJE tym co się dzieje: krzyczy, gwiżdże, przeszkadza nawet - ale to jest live!
a u nas?
kawałek - brawka - kawałek - brawka...
ani języka nie znamy (tak naprawdę) ani luzu u nas ani fantazji..
no chyba że się kto "nawali"...
Dobry pomysł!: dajcie mu gorzałę - i tak podtrzymacie tradycję!
dobra:
trzy - dwa - jeden...a teraz: NA MNIE!
...PA...
Pracuję by żyć! - nie: "żyję by pracować"
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Bravo Hekselman !!!!!!!!!!!!!
Odsylam Cie do tematu "Mark w Polsce"
I mnie się też dostało, ale wybaczam tym, nauczonym tylko konsumować.
My dorastalimy nie majšc nic, a chcielimy osišgnšć wszystko - wychodzi na to, że dzisiaj jest odwrotnie.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 2,419
Liczba wątków: 182
Dołączył: 10.2004
Cytat:Originally posted by hekselman@Feb 12 2008, 11:40 PM
Dajmy mu co z Gombrowicza - na pewno "co skuma"...
Dobra - poddaje się.
"Mamy tylu wspaniałych pisarzy - znanych i cenionych na wiecie. Nie musimy wybierać pisarza kontrowersyjnego (i to w tym złym tego słowa znaczeniu), do tego bardzo politycznego i państwowego."
...
ALE JA NIE PROPONOWAŁEM SIENKIEWICZA TYLKO TRYLOGIĘ - kumasz różnicę?
...co ty człowieku bełkoczesz?! Wiesz gdzie i o czym zabierasz głos?!
Pozdrawiam wszystkich z pozycji obserwatora - ja nie muszę sie dowartociowywać wypisywaniem swoich opinii o literaturze czy wydymać na "co" - byle było duże ( w sensie - wielkie).
Dla mnie Mark to bliski człowiek - a takiemu dałbym to co na mnie zrobiło OGROMNE wrażenie - a nie to czym bym chciał się popisać.... dajcie mu radu Marii Skłodowskiej Curie....w końcu dostała Nobla za to a od ruskich idzie kupić...
Odlatuję nahelony wiecšcym balonem.
Wiecie co mi przywiecało temu że w ogóle zaczšłem?
Wyobraziłem sobie że Mark to normalny człowiek: zmęczony kolejnym koncertem GDZIE - i to dobrze jakby wiedział że u nas - już nie biegajš białe misie po ulicach...
Że facet wychodzi na scenę i ma wszystko w dupie - bo widzielicie backstage Torwaru?
Że ma już tego trochę doć bo lata swoje ma a tu kasy nikt nie daje za darmo...
Że nic nie rozumie co ci ludzie mówiš i - sorry ale standardem Torwar przypomina dalekš Syberię - myli o tym jak tu szybciej skończyć....
NAPRAWDĘ chcecie mu czym przyszpanować?
Jednym gestem pokazać: co to nie my?
Nie da się.
My jestemy naprawdę cieniasy - i nie dlatego że dziadowski kraj i kasa - ale dlatego że NIE POTRAFIMY SIĘ ZEBRAĆ DO KUPY!
Zawsze się znajdzie 100 pieprzonych krytyków co zaj...każdy projekt zamiast 2,3 orłów co popchnš go do przodu.
Bo najłatwiej krytykować.
Jak znam życie (a JESTEM Polakiem) - nic nie ustalicie bo zawsze się znajdzie jakie "liberum veto"
Na pewno dostanę się na jakš "CZARNĽ LISTĘ" ale - mam to gdzie!
Gwarantuję wam za to że zrobię na koncercie co że Mark i zespół zapamiętajš to - i choćby mieli sikać do łez na wspomnienie z tego - będš pamiętać WARSZAWĘ.
Nawet indywidualnie...
Bo wy nie umiecie się BAWIC!
sorry - nadajemy na innej fali.
....szkoda że już nie mogę głosować na "nic" - lubię prorokować....
wiecie co mnie tak gotuje w muzyczce koncertowej? lubię słuchac jak ta publicznoć ŻYJE tym co się dzieje: krzyczy, gwiżdże, przeszkadza nawet - ale to jest live!
a u nas?
kawałek - brawka - kawałek - brawka...
ani języka nie znamy (tak naprawdę) ani luzu u nas ani fantazji..
no chyba że się kto "nawali"...
Dobry pomysł!: dajcie mu gorzałę - i tak podtrzymacie tradycję!
dobra:
trzy - dwa - jeden...a teraz: NA MNIE!
...PA...
Czy naprawdę nie widzisz, że to jest zależne od artysty?
Użyję dwóch skrajnych przypadków - na koncercie heavymetalowym muzycy wymagajš bardzo dużego kontaktu z publicznociš i cieszš się z jej zaangażowania, no ale czy to oznacza, że również muzycy jazzowi z tego się cieszš? Nie.
Powiem Ci ciekawostkę, może o niej wiesz, a może nie - na koncertach jazzowych faux pas jest robienie zdjęć - ponieważ odgłos migawki przeszkadza muzykom.
Oczywicie, Knopfler nie jest żadnym z tych dwóch skrajnych przypadków - jednak z pewnociš nie jest to muzyk, dla którego specjalnie ważne byłoby zachowanie publicznoci.
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Liczba postów: 359
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2005
Masz rację, Numitor rozgraniczajšc te dwa klimaty koncertów. Ale powiedz tak szczerze:
kończšcy się występ Knopflera w Warszawie, jego grzecznociowy ukłon na pożegnanie, powoli milknšce oklaski publicznoci. Nie będzie czego po prostu żal? Ze był to koncert (dla niego) jak każdy inny? Mylisz że np. w Erfurcie te oklaski będš krótsze?
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Hekselman bardzo barwnie to opisałe ale nie krytykowalbym aż tak bardzo polskiej publicznoci. Choć nie wiem czy masz na myli konkretnie nas samych czy polskš publicznoć w ogóle. Nie zgodzę się że jestemy cieniasami a zarzut że nie potafimy się bawić wydaje mi się niesprawiedliwy. Przez wielu wykonawców to włanie polska publicznoć jest oceniana bardzo wysoko. Nie bedę może podawał przykładów ale kilka choćby z progresywnego wiatka wykonawców by się znalazło. Zresztš to że do nas przyjeżdzajš za każdym razem przy okazji nowej plyty już o czym wiadczy a koncerty zawsze dobrze się sprzedajš. Naprawdę potafimy zgotować nawet zapomnianym twórcom goršce przyjecie że artysta jest wzruszony i po koncercie od razu wpisuje Polske w kalendarz następnych koncertów. Nie tylko potrafimy słuchać my tę muzyke naprawdę przeżywamy a to udziela się muzykowi na scenie i wtedy wszelkie dodatkowe pomysły wydajš się...Ale naprawde nie jestem przeciwny. Wierzę że bez nich Mark też będzie o nas pamietał. A czy to że do nas przyjeżdża w tym roku było takie oczywiste jeszcze dwa lata temu? Nie sšdzę. Słowa Paula Crockforda w Hamburgu wcišż dwięczš w uszach. Mylę że dwa koncerty w 2005 roku jakie wrażenie na MK zrobiły mimo wstydu na Torwarze.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Pamietacie jak po koncercie w Hamburgu latalismy dookoła Arenaline, ażeby schwytac Marka i zamienić z nim choć jedno słówko. Bylismy totalnie nie przygotowani i szlimy na tak zwanego żywczyka. W końcu trafilismy Paula Crockforda(menago) i gdy Pablosan zapytał czy następna trasa przewiduję koncert w Polsce???? Odpowiedz byla znaczšca - NIE. Wtedy to własnie Pablosan podkreslil Paulowi, że przyjechalismy tu z Polski , tysišc km, bo w Polsce sš ludzie ktorzy kochajš muzykę Marka. Powiedz czy nie jestesmy szaleńcami. Potwierdził Paul, że jestesmy szleńcami i wpadl w leciutkš zadumę. Podpisal się rownież na naszym Bannerze ( tym w\g Numitora bez sensu) zaznaczajšc ,że nigdy nie dawał autografów i pewnie pomylał, że nie może nas zawieć. Sami zalatwilismy sobie ten Koncert na Torwarze(jedyny zresztš). Dlatego popieram wszelkie inicjatywy podkrelajšce niekonwecjonalny sposob podziekowania i zaznaczenia , że tym razem przygotowalismy sie znacznie inaczej , niż publicznoć w innych krajach.
We are the sultans of swing...
|