Liczba postów: 1,354
Liczba wątków: 57
Dołączył: 05.2004
No to Robson Ci pomogę
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Dzięki Howi No to START
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,354
Liczba wątków: 57
Dołączył: 05.2004
"mielej! mielej!"
(ja płytę dosłuchuję nadal, więc wybiorę za jaki czas)
Liczba postów: 1,354
Liczba wątków: 57
Dołączył: 05.2004
Ok, nie mogłem się powstrzymać
Moja ulubiona pištka na dwa dni od pierwszego wysłuchania to:
(alfabetycznie)
* Heart Full Of Holes
* Madame Geneva's
* The Fizzy And The Still
* The Scaffolder's Wife
* True Love Will Never Fade
Do nich mógłbym wracać najczęciej. Na stan dzisiejszy
Liczba postów: 272
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10.2004
Czego tu nie rozumiem... Jak mam wybrać pięć utworów, skoro da się zaznaczyć tylko jeden? (a jak zaznaczam inny to ten pierwszy się odznacza). Chyba że zaznaczę jeden utwór, a z głosów wszystkich forumowiczów wyjdzie nasza wspólna ulubiona pištka? A w ogóle dlaczego pištka? Chyba dwunastka?
A hen can lay a golden egg but she still can't sing
Well the hen's alright but the harp is everything
Liczba postów: 1,354
Liczba wątków: 57
Dołączył: 05.2004
Jak słusznie zauważyłe, tak jest z tymi ankietami, niestety nadal.
Ale nawet mogę ja takie końcowe zestawienie zrobić. Za 2 tygodnie powiedzmy.
Zsumuję głosy, podane w ten sposób jak wyżej ja.
A odrębnš drogš można wybierać ten jeden ulubiony z tej wypisanej przez Was pištki.
I już
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Dobre pytanie Stony 12 byłaby idealna Nie ukrywam pomysł "zerżnšłem" z MKnews
Sam tego chcialem no to mam Bardzo trudno jest wybrać ten jeden naj naj. Każdy zasługuje na wyróżnienie ale jeden wybrać trudno Płyte mam od piatku i praktycznie kiedy obraca się w odtwarzaczu nie potrzebuje żadnego pilota a więc słucham od poczštku do końca. Jeszzce troszke poczekam ale chyba walka się rozegra pomiędzy The Scaffolder's Wife, We Can Get Wild, Let it All Go, Behind With The Rent, The Fish And The Bird, Madame Geneva's i In The Sky. Ale zaraz zaraz przecież Heart Full Of Holes też uwielbiam a i nie wymienione nie sa mi obojętne. Kurcze :wacko:
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,354
Liczba wątków: 57
Dołączył: 05.2004
Poszło.
Prawdziwa miłoć nigdy nie ... -_-
Liczba postów: 1,453
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02.2005
Zdecydowanie Bard's Tale, czyli Madame Geneva's. Zakochalem sie w tym utworze. A w nastepnej kolejnosci:
Behind with the rent
We can get wild
The fish and the bird
Punish the monkey
Scaffolder's Wife
You do what you want to
You go your own sweet way...
Liczba postów: 275
Liczba wątków: 14
Dołączył: 03.2005
Jestem z Tobš Bet
Madame Geneva's to najbardziej przejmujšcy song MK od lat. Czyli chyba od "Hll Farmer's Blues", a wczeniej pewnie dopiero "Iron Hand" i "BiA". Długo czekałem i warto było
Więc:
1. Madame Geneva's
2. In The Sky
3. True Love Will Never Fade
4. The Scaffolder's Wife
5. Heart Full Of Holes
Bynajmniej nie na złoć rockerom z tego forum, których serdecznie pozdrawiam
O, Howard, widzę, że Ty tak samo Ballady roxx
<span style=\'color:blue\'><span style=\'font-size:9pt;line-height:100%\'>Słucham tylko MARKOWEJ muzyki!</span></span>
Liczba postów: 1,536
Liczba wątków: 209
Dołączył: 05.2004
ankieta pokazuje przewage dajerow
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------
szefu
Liczba postów: 757
Liczba wątków: 20
Dołączył: 04.2005
Włanie skończyłem 1 odsłuch.......no to @
tea
Liczba postów: 1,354
Liczba wątków: 57
Dołączył: 05.2004
Igor23, zamknšłe @ ?
Liczba postów: 757
Liczba wątków: 20
Dołączył: 04.2005
jeszcze nie, narazie sobie gra
tea
Liczba postów: 1,354
Liczba wątków: 57
Dołączył: 05.2004
Bidulka..
Nie wie co jš czeka
Liczba postów: 757
Liczba wątków: 20
Dołączył: 04.2005
oj nie wie nawet laser z czerwonego zrobił sie siny
tea
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Podejdę do tematu nieco inaczej i w skali pięciogwiazdkowej spróbuje ocenić każdy utwór.
True Love Will Never Fade ****
The Scaffolders Wife *****
The Fizzy And The Still ****
Heart Full Of Holes ****
We Can Get Wild *****
Secondary Waltz ***
Punish The Monkey *****
Let It All Go *****
Behind With The Rent *****
The Fish And The Bird *****
Madame Genevas *****
In The Sky *****
Od pierwszego przesłuchania nie opuszcza mnie wrażenie że sposób w jaki ta płyta jest ułożona tzn. kolejnoć utworów jest bardzo przemylany i nie można jej zarzucić że jest monotonna.
Poczštek który znamy na pamięć spokojny i bardzo dobrze wprowadzajacy w klimat albumu. A włanie klimat rzšdzi na tym albumie. Mark- klimaciarz. Mark mistrz ballady pielęgnujšcy każdš nutę od poczštku do końca.
The Scaffolder's Wife. Czy Kto z nas w ogóle spodziewał się takiego Marka Knopflera? Ja nie. Flet zapożyczony jakby od Steve'a Hacketta czy zespołu Camel wprowadza nas zupełnie w inny Markowy wiat. Bardzo odległy i jakby baniowy. I ta gitara. Ano włanie, zdaje się że jest jej mało wszystkim niezadowolonym z nowego albumu MK. Ale ona jest i dla mnie nie jest jej mało. Subtelnoć i delikatnoć to wyraziste cechy MK A.D. 2007 jako gitarzysty.
Tak to prawda Mark w swoim sposobie grania znów postawił na minimalizm i wręcz gra ascetycznie. Mógłby więcej ale jednak pozwala innym instrumentom opowiadać historie. Mylę że to bardzo celowe i zamierzone. Flet, akordeon, skrzypce ze swoim rodowodem chyba szybciej przywołajš czasy które Mark chce abymy razem z nim sobie przypomnieli. A gitara? Bardzo często pod Hanka Marvina. Tak jest m.in. w The Fizzy And The Still z zaczepnš melodiš. A włanie cudownych melodii na tym albumie nie brakuje. I głos Marka Knopflera tak jak wczeniej wspominałem lepszy i bardziej czysty, mocny niż kiedykolwiek. Fantastycznie piewa włanie w The Fizzy And The Still zresztš nie tylko w tym nagraniu. Chyba już czas abymy docenili Marka jako naprawdę dobrego wokalistę. Pamiętam kiedy po raz pierwszy uslyszałem Heart Full Of Holes pomylałem szykuje się The Ragpicker's Dream part two. Pięknie. Nie mam nic przeciwko. I nawet jeli mógłbym te dwie kompozycje włożyć do jedej szuflady to jednak Heart Full Of Holes jest inne, rozwija się inaczej. A już to co się dzieje w 2 min. i 21 sek. po słowach start playing their polkas to me... przechodzi moje najmielsze oczekiwania. Co za aranżacja. Co za pomysł. I raz jeszcze ten moment wraca pod koniec. Mark delikatnie nuci i dopowiada historie. Chyba jednak powinienem dać 5 gwiazdek. To się zmieni. Pierwszy walczyk. A właciwie polka. Drugim będzie Secondary Waltz. Rozdzielone przepięknym We Can Get Wild. I znów Marvinowska gitara. I znów melodia zostajšca na dłużej. I znów Mark jakiego bardzo lubię. Najbardziej? Trudno powiedzieć takich Marków na tej płycie jest znacznie więcej. A więc po kolejnym walczyku Secondary Waltz otrzymujemy przebojowe Punish The Monkey które otwierajš i powinny kończyć bongosy. Kapitalny kawałek i na pewno wyróżniajacy się na całej płycie swym rockowym pazurem. Markowym pazurem. I w tym miejscu jak dla mnie kończy się pierwsza strona płyty Kill To Get Crimson a zaczyna absolutnie magiczny Mark.
Mšdre i głębokie w swojej wymowie Let It All Go nie schodzšce z moich ust od kilku tygodni So go, forget it, let it all go let it all go Go, forget it, let it all go Go, forget it, let it all go let it all go Go, forget it, let it all go Let it all go... A potem cudowne Behind With The Rent. I znów Mark jakiego lubię najbardziej. Sposób w jaki piewa i gra na gitarze. Klasyczny Mark. I jeszcze te tršbki. Mistrzostwo wiata. Do końca płyty bajka. Przejmujšcy folkowy wiat Marka Knopflera.
Obok siebie (i bardzo dobrze) dwie folkowe perły i jednoczenie moje wielke faworyty tego albumu. The Fish And The Bird i Madame Geneva's. Cały czas nie wiem który uwielbiam bardziej. Wzrusza mnie prostota tych opowieci. Mocny donony głos Marka w The Fish And The Bird i jeszcze co czego nie potrafię nazwać...Urocza przejmujaca melodia Madame Geneva'a smutna i odrealniona odrobinkę. Czeka nas wielki finał. Ponad 7 min. In The Sky rozmarzone i jasne. Saksofon i akustyczna gitara- oto dialog rozbudowanej cody. Youre a light in the dark, a beacon of hope... Nic więcej nie trzeba.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
No i pięknie! Może to będzie bardzo na skróty, ale podpisuję się pod ocenami Robsona.
W ogóle warto zaznaczyć miejsce Secondary Waltz w tym zestawie. Mark wiedział, że muzycznie to będzie najprostszy numer więc umiecił go w samym rodku zestawu żeby rozładować trochę atmosferę. To taki trochę przerywnik między tym co najważniejsze na tej płycie. Ot, moja wizja.
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 757
Liczba wątków: 20
Dołączył: 04.2005
no dobra po 10 wysłuchaniu...
1 punish the monkey
2 the scaffolder`s wife
3 in the sky
4 madame geneva`s
5 true love will never fade
tea
Liczba postów: 804
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05.2005
Wreszcie i ja zdobyłem tš płytę i po dwóch dniach - zdecydowanie (choć może jednak nie zdecydowanie) - The Fish And The Bird
„ten sławny koncert DS z Bazylei” … „zdarlem te tasme do czarno-bialosci....”
|