05.07.2007, 18:47
Witam was po nieobecnoci.
Udzieliła mi się chyba goršczka z oczekiwaniem na nowa plyte Marka. I to na dobre. I jeszcze podsycona ciekawymi, nowymi zakupami do kolekcji. Dzis dostalem przesylke z plytka Brothers in Arms - oczywiscie mowie tu o nowej wersji, nagranej z okazji 25 lecia konfliktu o Falklandy. Plytka wydana siermieznie, okladka to jednostronny nadruk, z tylu praktycznie zadnych informacji. A zawartosc zapewne znacie, wersja live ze studia Abbey Road. Dla mnie taka sobie, wole klasyczna sprzed 22 lat. Ale bycie fanem obliguje, czyz nie? Do kompletu pojawil sie singiel Calling Elvis, a oczekuje jeszcze na kolejny - This is Us. Półeczka sie fajnie Markowo zapełnia, co cieszy moja dusze i oko. Nie mowiac juz o sluchu - bo przeciez utwory sa mi znane i osluchane do granic mozliwosci ;D
Dzis mialem ciekawy sen. Szedlem korytarzem, w budynku gdzie mial sie odbyc jakis koncert. Nie wiedzialem jaki. W pewnym momencie patrze.... a tu rozparty na fotelu siedzi Mark Knopfler, z gitara akustyczna na kolanach. Podchodze do niego i mowie - witam Mistrza! Usmiechnal sie, przywital, a ja dalej - Gdzie reszta zespolu - a on na to - gdzies sie zagubili w trasie, ale nie szkodzi, dzis zagram z 30 numerow na akustyku. Potem rozmawialem z nim o skuterach. O nowej plycie, o ktorej powiedzial ze bedzie spora niespodzianka. Moj zakup skutera uznal za znakomity wybor, po czym pozegnal sie i poszedl na scene. A potem snil mi sie akustyczny Secondary Waltz. I owacja ludzi....
Rano sie obudzilem z przeswiadczeniem ze cholernie mi potrzeba nowej plyty Knopflera. I pomyslalem ze bylem frajerem, ze we snie nie poprosilem o autograf.....
pozdrawiam Was serdecznie
Udzieliła mi się chyba goršczka z oczekiwaniem na nowa plyte Marka. I to na dobre. I jeszcze podsycona ciekawymi, nowymi zakupami do kolekcji. Dzis dostalem przesylke z plytka Brothers in Arms - oczywiscie mowie tu o nowej wersji, nagranej z okazji 25 lecia konfliktu o Falklandy. Plytka wydana siermieznie, okladka to jednostronny nadruk, z tylu praktycznie zadnych informacji. A zawartosc zapewne znacie, wersja live ze studia Abbey Road. Dla mnie taka sobie, wole klasyczna sprzed 22 lat. Ale bycie fanem obliguje, czyz nie? Do kompletu pojawil sie singiel Calling Elvis, a oczekuje jeszcze na kolejny - This is Us. Półeczka sie fajnie Markowo zapełnia, co cieszy moja dusze i oko. Nie mowiac juz o sluchu - bo przeciez utwory sa mi znane i osluchane do granic mozliwosci ;D
Dzis mialem ciekawy sen. Szedlem korytarzem, w budynku gdzie mial sie odbyc jakis koncert. Nie wiedzialem jaki. W pewnym momencie patrze.... a tu rozparty na fotelu siedzi Mark Knopfler, z gitara akustyczna na kolanach. Podchodze do niego i mowie - witam Mistrza! Usmiechnal sie, przywital, a ja dalej - Gdzie reszta zespolu - a on na to - gdzies sie zagubili w trasie, ale nie szkodzi, dzis zagram z 30 numerow na akustyku. Potem rozmawialem z nim o skuterach. O nowej plycie, o ktorej powiedzial ze bedzie spora niespodzianka. Moj zakup skutera uznal za znakomity wybor, po czym pozegnal sie i poszedl na scene. A potem snil mi sie akustyczny Secondary Waltz. I owacja ludzi....
Rano sie obudzilem z przeswiadczeniem ze cholernie mi potrzeba nowej plyty Knopflera. I pomyslalem ze bylem frajerem, ze we snie nie poprosilem o autograf.....
pozdrawiam Was serdecznie
and it's your face I'm looking for on every street...