15.05.2007, 13:49
Czas jednak na debiucik. Wybrałem sobie piosenkę dość wygodną, bo pozwalającą swobodnie dobrać liczbę sylab w wersach (nie musi być ona taka sama jak w oryginale, żeby "zagrało"). Jak zauważycie, skwapliwie skorzystałem z tego ułatwienia (np. drugi wers drugiej zwrotki i trzeci wers trzeciej zwrotki trzeba zaśpiewać szybciej). Ponadto w pierwszej zwrotce wprowadziłem polskie realia No i pominąłem samochód wjeżdżający na wzgórze, gdyż uznałem go za metaforę. Sam użyłem innej, wydaje mi się że pasującej do banknotu
Czekam na komentarze, zwłaszcza krytyczne
DOBRE PALIWO (heavy fuel)
Kac o poranku niemal zabił mnie
Nigdy nie czułem się tak źle
śledź, golonka i wódy litr
Szluga na śniadanko, lżejszy będzie byt
Bo jeśli jechać równo chcesz
Jeśli jechać równo chcesz
Jeśli jechać równo chcesz
Dobre paliwo
Paliwo musisz mieć
Od życia niewiele chcę
Laski, pasza, browar i uczynki złe
Liczy się seks i kasa - to mój styl
Jak coś ci nie pasuje, tylko podskocz mi
Bo jeśli jechać równo chcesz...
Mam w dupie że wątroba już sypie się
W dupie mam gdy mówią mi, że skończę źle
Gdy rachunek mi zapłacić przyjdzie w knajpie tej
Na banknocie skrobnę: "takie życie: kończy się"
Bo jeśli jechać równo chcesz...
Czekam na komentarze, zwłaszcza krytyczne
DOBRE PALIWO (heavy fuel)
Kac o poranku niemal zabił mnie
Nigdy nie czułem się tak źle
śledź, golonka i wódy litr
Szluga na śniadanko, lżejszy będzie byt
Bo jeśli jechać równo chcesz
Jeśli jechać równo chcesz
Jeśli jechać równo chcesz
Dobre paliwo
Paliwo musisz mieć
Od życia niewiele chcę
Laski, pasza, browar i uczynki złe
Liczy się seks i kasa - to mój styl
Jak coś ci nie pasuje, tylko podskocz mi
Bo jeśli jechać równo chcesz...
Mam w dupie że wątroba już sypie się
W dupie mam gdy mówią mi, że skończę źle
Gdy rachunek mi zapłacić przyjdzie w knajpie tej
Na banknocie skrobnę: "takie życie: kończy się"
Bo jeśli jechać równo chcesz...