Liczba postów: 83
Liczba wątków: 8
Dołączył: 07.2004
Każdy z nas pamieta chyba fragment wywiadu Kaczkowskiego z Knopflerem, w któym powiedział sam o sobie, że jest stosunkowo słabym gitarzysta i jako przykład lepszego od siebie podał jakiego chłopaczka, któego widział na ulicy w Hiszpanii (mogę się mylić co do lokalizacji).
Kilka tygodni temu Mann w Trójce zaprezentował duet gitarowy Rodrigo y Gabriela. Jeden utwór powalil mnie na kolana... Poszukałem w Amazonie i kupiłem DVD z ich koncertem... Rewelacja!
Oczywicie nie mam tu zamiaru pisac, ze sš lepsi od Marka, bo to zupełnie nie o to chodzi, ani nie jest mierzalne, ale tak mi sie skojarzyła taka hiszpanska (tutaj meksykanska) gitara z tym wywiadem. Rodrigo i Gabriela sa po prostu fenomenalni! Szczerze polecam wszystkim, ktorzy cenia wirtuozerie i wysokš technikę gry na gitarze.
mencin
You get the shiver in the dark...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
No to się teraz zacznie A ja z kolei nie za bardzo przepadam za tymi wszystkimi szybkimi wirtuozami. Oczywicie zauważam i doceniam kunszt wykonania itd. ale wirtuozeria sama w sobie jak dla mnie pozbawiona jest jakiego ducha, klimatu tego czego. Może nawet brakuje mi melodyki w tych wszystkich skomplikowanych palcówkach. Nie jestem ani gitarzystš i mogę się mylić ale wirtuozeria a technika gry na gitarze to jakby dwa wiaty. Mark na swoich ostatnich płytach pokazuje niezmiennie bardzo wysoki poziom techiczny ale zdecydowanie mniej mamy wirtuozerii i nie ukrywam taki oszczędny styl grania mi odpowiada Oczywicie nie miałbym nic przeciwko gdyby Mark bardziej "pocišgnšł" za struny. Nie wiem czy panowie piewajš ale np. gdybym znalazł się na ich koncercie i miał przez dwie godziny podziwiać wyłšcznie wirtuozerię grania na gitarze to chyba czułbym lekki przesyt
ps. Mencin nie ukrywam tytuł wštku brzmi prowokacyjnie
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Dobrze, że w tytule wštku napisałe Mencin "kiepskim" w cudzysłowiu .
Kolejna dyskusja typu "lepszy-gorszy", "ładny-brzydki"...? Z góry jest skazana na niepowodzenie, bo moim zdaniem nie ma sensu porównywać kunsztu gitarzystów na pewnym poziomie. Kwestia gustu i upodobań, a także definicji. Kto to jest wirtuoz? Ten kto szybko gra? Kiedy zaczyna się być wirtuozem a kiedy jest się "tylko" wymienitym instrumentalistš?
Uwielbiam oglšdać 'wirtuozów' (jakkolwiek ich zdefiniujemy), to czysta przyjemnoć. Nie zgodzę się, że dobre technicznie wykonanie musi być pozbawione klimatu i nie sšdzę, żebym osobicie nudził się podczas takiego koncertu wirtuozów gitarowych (może dlatego, że sam brzdškam i oglšdanie mistrzów jest dla mnie swoistš frajdš). Jednak na tego typu argumenty, że jest tysišce lepszych (technicznie) od MK, mam jednš odpowied, która mnie po prostu przekonuje: Mark Knopfler jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych gitarzystow na wiecie. Kilka dwięków i już wiemy: to MUSI być Mark. Oprócz tego, że Jego gitarę można rozpoznać natychmiast, jest jeszcze melodyjnoć, o której wspomniał Robson. Można być super szybkim, ale po drodze zgubić to, co w muzyce jest tak ważne - melodię. Mark tego nigdy nie zgubi i choćby sam twierdził, że sš na wiecie tysišce lepszych, to możemy sobie spokojnie powiedzieć, że tylko technicznie, bo tego wyczucia, atmosfery, melodyki i jedynego w swoim rodzaju dotyku strun nikt nigdy nie będzie w stanie zakwestionować.
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 83
Liczba wątków: 8
Dołączył: 07.2004
Sorry, ale chyba nie czytaliscie mojego posta wystarczajaco dokladnie.
Napisalem tam, ze nie mam na celu porównywania gitarzystow. Jedyne co chcialem, to nawiazujac do slow Knopflera, który sam o sobie powiedzial, ze jest kiepskim gitarzysta i na hiszpanskich ulicach widzial lepszych rekomendowac wam innych "kiepskich" gitarzystow.
Na temat porownywania artystow pisalem juz nie raz, nie tylko o Knopflerach, ale i Gilmourze i Watersie. Na ten temat szkoda klawiatury.
mencin
You get the shiver in the dark...
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Tak mylałem, że le odczytalimy Twoje intencje, Mencin . Wszystko przez tytuł wštku, który powinien brzmieć: "Inni 'kiepscy' gitarzyci".
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Ja tylko zabrałem głos w tym temacie. Nic ponad to. Wspomniałem o koncercie na którym miałbym podziwiać wyłšcznie wirtuozerię i czuję przez skórę że czego by mi brakowalo a czego byłoby za dużo.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
Cytat:Originally posted by mencin@Apr 27 2007, 02:26 PM
Sorry, ale chyba nie czytaliscie mojego posta wystarczajaco dokladnie.
Mencin,
Trzeba było zatytułować : MARK KNOPFLER - gitarzysta który ma wszystkich innych pod sobš"
a na dole małymi literkami "Rodrigo i Gabriela - też mogš być"
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Hillbilly wyczuwam w Twoich słowach nutkę ironii Chciałbym sie mylić
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Czy ironia jest grzechem miertelnym?
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Nie rozumiem. A czy ja co wspominam o grzechu miertelnym? Pytam tylko o ironię czy była czy też nie? Zakazałem czego? Co najmniej dziwne pytanie...
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Meksykańczycy Rodrigo i Gabriela pewnie też mówiš o sobie ,że sš słabymi gitarzystami. TO DOMENA WIELKICH TEGO WIATA.
Mark prócz tego ,że mówi o sobie, że jest słabym girarzystš, to również twierdzi,(wręcz się podmiewuje) że jego teksty piosenek sš bez sensu.
I z jednym i z drugim stwierdzeniem nie mogę się zgodzić.
Co w muzyce natomiast jest ważniejsze technika czy styl ???????????
Myslę ,że po troszę jedno i drugie może zauroczyć.
Mi osobicie na dużej w uszach pozostaje styl, ale nie ukrywam - jestem pełen podziwu, jak kto tak sobie popier... na gitarce z prędkociš wiatła.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
Cytat:Originally posted by Andrzej@Apr 27 2007, 09:17 PM
cMeksykańczycy Rodrigo i Gabriela pewnie też mówiš o sobie ,że sš słabymi gitarzystami. TO DOMENA WIELKICH TEGO WIATA.
Mark prócz tego ,że mówi o sobie, że jest słabym girarzystš, to również twierdzi,(wręcz się podmiewuje) że jego teksty piosenek sš bez sensu.
I z jednym i z drugim stwierdzeniem nie mogę się zgodzić.
Co w muzyce natomiast jest ważniejsze technika czy styl ???????????
Myslę ,że po troszę jedno i drugie może zauroczyć.
Mi osobicie na dużej w uszach pozostaje styl, ale nie ukrywam - jestem pełen podziwu, jak kto tak sobie popier... na gitarce z prędkociš wiatła.
Ja też Andrzeju w życiu ceniłem sobie ludzi skromnych i zdolnych...
Mark pod tym względem był zawsze moim wielkim idolem...
Jeli chodzi o grę na gitarze to styl stawiam na pierwszym miejcu... a jeli już kto ma popier... na gitarce to tylko Mark ^_^
ps. Robson twoja intuicja mnie zaskakuje
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Cytat:Originally posted by Robson@Apr 27 2007, 08:36 PM
Nie rozumiem. A czy ja co wspominam o grzechu miertelnym? Pytam tylko o ironię czy była czy też nie? Zakazałem czego? Co najmniej dziwne pytanie...
A czy ja wspominam, że Ty wspominasz? Albo że zakazujesz? Co najmniej dziwna odpowied.
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Hillbilly Twoje ps. znów podszyte ironiš
ps. choć w tym kontekcie wiem, że trochę się ze mnie miejesz
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
nie mieję się z Ciebie Robson...
tylko troche cała ta dyskusja mnie robawiła
http://rapidshare.com/files/28340166/dire_...p_1979.mp3.html
czy znacie ten koncert???
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
O holender! DS na holenderskim PinkPop w 1979 roku. Zaczynajš od mojego ukochanego Follow Me Home- rewelacyjne wykonanie. A potem jeszcze równie kapitalne Lady Writer, Wild West End, i In The Gallery. wietna jakoć i cały czas dreszcz emocji obecny. Dzięki Hillbilly
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Nie miałem pojęcia, że istnieje zapis tego koncertu tak dobrej jakoci.
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Istnieje zapis w jeszcze lepszej jakoci. Ta rejestracja jest w mono bo tylko takš możliwoć nagrywania miał człowiek, który udostępnił to nagranie, a całoć (tzn tylko te cztery numery) została wyemitowana 27 kwietnia 2007 w holenderskim Radio 2.
Podobno tylko te cztery kawałki się ostały z przypadkowo skasowanych oryginalnych tam festiwalowych.
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Kuba, masz to nagranie w lepszej jakoci? "Follow Me Home" z PinkPop zawsze rozkładało mnie na łopatki... :wub:
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Do momentu emisji w holenderskim radio kilka dni temu, też nie wiedziałem, że istnieje lepszy jakociowo zapis niż marny bootleg, który jest w obiegu. Niestety nie posiadam lepszego nagrania gdyż nie miałem dostępu do tego radia, a człowiek który nagrywał tę audycję nie miał możliwoci rejestracji w stereo, stšd mamy 'tylko' mono. Ale to i tak lepsze niż wczeniejszy bootleg .
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
|