Liczba postów: 3,395
Liczba wątków: 219
Dołączył: 07.2006
http://www.nuta.pl/plyty/plyta.html?id=142..._post_id=156048
oraz
http://www.smcountry.pl/index.php?option=c...=33&lang=8859-2
a jak sie komus nie chce wchodzic, kopiuje.
1) Wydawać by się mogło, że to Mark Knopfler jest największym muzycznym nudziarzem wiata... A jednak w porównaniu z twórczociš jego młodszego brata Davida, propozycja Dire Straits wypada niczym wartkie kino akcji, przy łzawym melodramacie.
2) W najbliższym moim programie w rodę 24 maja powięconym dobrej muzyce, zaprezentuję obszerne fragmenty muzycznej perełki: wspólna rzecz Marka Knopfler i Emmylou Harris, to dla tych, którzy lubiš inteligentne granie i piewanie.
Fanom krytycznym i ortodoksom nie polecam bo tak naprawdę ta płyta jest monotonna i nudna jak flaki z olejem a Knopfler już i tak (na szczęcie!! nic nowego nie wymyli.
Zapraszam godz: 20.10 (88,7 FM lub http://www.radiopiekary.pl/)
Antek Kreis
Nie naleze do ludzi odpornych na krytyke swojego ulubionego artysty....
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to
Tu można kupić moją książkę
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
"łezka w oku zakręci się zapewne również czterdziestoletnim gospodyniom domowym poruszonym głębokim głosem..."
Trochę się ubawiłem Chyba trochę za ostro. Nie znam tej płyty dokładnie ale z tego co słyszalem w Trójce i na zlocie bo Marti jš maglował to mi się podobało.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
No ...powiedzmy, że czyta się autora tego tekstu nieżle. I rzeczywicie wzbudza nutkę umiechu na ustach, ale nie z powodu artysty,z którego wyszydza, a raczej swojej nieudolnoci w odbiorze muzyki, do której najprawdopodobniej jeszcze nie dorósł. Ja akurat jestem z tych, któremu nie przeszkadza krytyka ulubionego artysty(w przeciwieństwie na Anii M), ale nie ukrywam, że wkurza mnie jak kto chce zrobić z siebie trendy, podkrelajšc ,że jest to już muzyka przebrzmiała i smakujšca jak odsmarzany kotlet(może być schabowy).
.....pewnš muzykę tworzy sie dla okrelonej grupy odbiorców, ktorzy dzi być może sš już "czterdziestoletnimi gospodyniami domowymi"(to np. ja) - tylko zastanawia mnie fenomen tego Forum , który akurat skupia w swym gremium takš niezliczonš liczbę bardzo młodych osób. Dlaczego tak jest ??????
Co mi się wydaję, że zależy to od kultury osobisto-muzycznej.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
Wiele razy słyszałem od znajomych że muzyka Marka (nie chcę zagłebiać się w twórczoć Davida bo nie znam za dobrze) jest nudna i że Mark gra na "jedno kopyto"...
po czym gdy padało moje pytanie która płyta jest nudna i które utwory do siebie podobne nikt nie potrafił odpowiedzieć.
Pamiętam że gdy pierwszy raz odsłuchałem STP w całoci też pomylałem sobie że jeden dobry kawałek (nie musze zdradzać który) to troche za mało... po czym przyszedl czas na tytułowy utwór... i zasadzie wszystkie następne..
Myle ze autor tej recenzji nigdy nie przesłuchał żadnej z płyt Marka więcej niż raz dlatego w takim wietle widzi naszego mistrza...
Pewnie gdyby pochwalił się co jego zdaniem jest dobrš muzykš nasze komentarze byłyby o wiele bardziej wymylne
Ps. Nie wiem dlaczego wszyscy traktujš płytę z EH jako jednš z solowych pozycji Marka, dla mnie to tak jakby płytę z Chetem zaliczyć jako album DS?
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Może dlatego Hillbilly, że to jednak Mark był głównym twórcš repertuaru tej płyty. Napisał 10 utworów a Emmylou tylko dwa Słusznie a może niesłusznie porównujesz ten album do Neck And Neck ale tam jednak akcenty były rozłożone zupełnie inaczej.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Czyli z płytš solowš mamy do czynienia wtedy, kiedy wykonawca jest autorem jej zawartoci? :blink:
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
Cytat:Originally posted by Robson@Mar 25 2007, 12:14 AM
Może dlatego Hillbilly, że to jednak Mark był głównym twórcš repertuaru tej płyty. Napisał 10 utworów a Emmylou tylko dwa Słusznie a może niesłusznie porównujesz ten album do Neck And Neck ale tam jednak akcenty były rozłożone zupełnie inaczej.
Może i tak... tylko z założenia miała to być penwgo rodzaju odskocznia od solowej twórczoci... przynajmniej ja tak to rozumiem.
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 804
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05.2005
Cytat:Originally posted by olaph72@Mar 25 2007, 05:27 AM
Czyli z płytš solowš mamy do czynienia wtedy, kiedy wykonawca jest autorem jej zawartoci? :blink:
Chyba nie do końca o to chodziło Robertowi...
„ten sławny koncert DS z Bazylei” … „zdarlem te tasme do czarno-bialosci....”
Liczba postów: 804
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05.2005
Cytat:Originally posted by Andrzej@Mar 24 2007, 11:42 PM
.....pewnš muzykę tworzy sie dla okrelonej grupy odbiorców, ktorzy dzi być może sš już "czterdziestoletnimi gospodyniami domowymi"(to np. ja) - tylko zastanawia mnie fenomen tego Forum , który akurat skupia w swym gremium takš niezliczonš liczbę bardzo młodych osób. Dlaczego tak jest ??????
Co mi się wydaję, że zależy to od kultury osobisto-muzycznej.
Albo od tego, że ludzie "czterdziestoletni" mniej sprawnie w posługujš sie komputerem
...
Żart oczywicie, ale to faktycznie fenomen, że tylu bardzo młodych ludzi kocha tak dojrzałš muzykę...
„ten sławny koncert DS z Bazylei” … „zdarlem te tasme do czarno-bialosci....”
Liczba postów: 3,395
Liczba wątków: 219
Dołączył: 07.2006
anrom:
1. Mój tata ma ponad 40 lat i umie wlaczyc komputer, wejsc w gre i go wylaczyc Grunt, ze choc tego sie nauczyl
2. Fenomen? Nie powiedzialabym.... Trudno nie kochac czegos tak pieknego! :wub:
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to
Tu można kupić moją książkę
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Ja akurat płyty All The Roadrunning tak w dosłownym tego słowa znaczeniu nie traktuję jako kolejnej solowej płyty MK. Dlatego jest dla mnie podobnie jak dla Ciebie Hillbilly odskoczniš, kolejnym muzycznym marzeniem które zrealizował MK i nam podarował. A napisałem słusznie bšd niesłusznie Hillbilly przywołal Neck And Neck bo jak dla mnie to jest dobre porównanie. Z tymże jesli wemiemy pod uwagę kto skomponował lwiš częć materiału to wtedy ów porównanie już nie jest takie właciwe A przecież nie jest to bez znaczenia. Z punktu widzenia dyskografii obok siebie te płyty pasujš idealnie do siebie. I dobrze wiemy, że prędzej czy poniej oprócz duetu z Chetem Atkinsem spotkanie z Emmylou H. musiało dojć do skutku. Olaf nie bardzo rozumiem Twoje pytanie A nie? Oczywicie że każda płyta to praca zespołowa ale jednak kto jeden ma decydujšcy głos, zazwyczaj kto jeden pisze teksty i potem podpisuje całoć swoim nazwiskiem na płycie. Gdyby było inaczej na każdš płytę muzycy musieli by wymylać nowe nazwy zespołów
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Cytat:Originally posted by Ania_M@Mar 25 2007, 12:32 PM
1. Mój tata ma ponad 40 lat i umie wlaczyc komputer, wejsc w gre i go wylaczyc Grunt, ze choc tego sie nauczyl
U mnie jest nieco inaczej. Najwięcej problemów sprawia mi włanie włšczanie i wyłšczanie komputrera . Reszta jako idzie. Ale bez rewelacji.
Nie ma co sie podmiewywać z mojego pokolenia, co jednak do historii wnielimy, choćby nawet muzykę lat osiemdziesištych, która została oceniona przez nie jednego z was jako najlepsza w dziejach ludzkoci.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Cytat:Originally posted by anrom+Mar 25 2007, 11:03 AM--></div><table border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'><tr><td>QUOTE (anrom @ Mar 25 2007, 11:03 AM)</td></tr><tr><td id='QUOTE'><!--QuoteBegin-olaph72@Mar 25 2007, 05:27 AM
Czyli z płytš solowš mamy do czynienia wtedy, kiedy wykonawca jest autorem jej zawartoci? :blink:
Chyba nie do końca o to chodziło Robertowi...[/b][/quote]
Skoro autor większoci utworów na płycie uważa, że dzieło jest wspólne - trudno to kwestionować. Poza tym napis na okładce mówi sam za siebie...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Ale nazwisko Knopflera jest pierwsze
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Hmm... ciekawa kwestia. Rozsšdek nakazywałby okrelenie All The Roadrunning jako płyty przede wszystkim Knopflera - autor większoci utworów, w wielu z nich jest dominujšcym wykonawcš etc, a jednak nie traktuję tego albumu jako kolejnej solowej płyty MK. Jest w niej co co powoduje, że kwalifikuję jš do kategorii Mark Knopfler - "Odskocznie" (pasje utajone i spełnione ). Tak samo jest z Neck&Neck, Missing... Mylę, że nie bez powodu płyta sygnowana jest dwoma nazwiskami, niejako już sam ten fakt nadaje jej pewnej unikalnoci, odrębnoci, ostrzega (przyjanie ): "Uwaga, to nie jest Mark Knopfler, to jest Mark Knopfler & Emmylou Harris", to jakby Trzeci Głos zasługujšcy na odrębnš nazwę, podobnie jak było w przypadku Cheta i Marka, oraz w przypadku TNH.
Ot, kolejna opinia .
Co do "nudziarzy"...
Mylę, że 85 milionów albumów sprzedancyh na całym wiecie to całkiem niezły rezultat jak na "największego nudziarza" i "flaki z olejem" . mieszš mnie takie recenzje.
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 359
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2005
Moja opinia jest podobna. Wydaje mi się, że dobór piosenek (napisanych teraz lub wczeniej przez Marka), ich klimat jest niejako "ustawiony " pod jego duetowš partnerkę. I gdyby ta płyta miała ukazać się pod wyłšcznym szyldem M. Knopfler, jako jego kolejne solowe dzieło, pewnikiem zawierałaby zupełnie inny materiał, brzmiała ba też znacznie inaczej.
Liczba postów: 3,395
Liczba wątków: 219
Dołączył: 07.2006
Cytat:Originally posted by Andrzej@Mar 25 2007, 02:12 PM
[QUOTE=Ania_M,Mar 25 2007, 12:32 PM]
Nie ma co sie podmiewywać z mojego pokolenia, co jednak do historii wnielimy, choćby nawet muzykę lat osiemdziesištych, która została oceniona przez nie jednego z was jako najlepsza w dziejach ludzkoci.
Ja sie absolutnie nie podsmiewam i nie neguje zaslug Twojego pokolenia. A muzka z lat 80 jest rzeczywiscie wspaniala i mozna jej sluchac bez konca.
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to
Tu można kupić moją książkę
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Liczba postów: 1,536
Liczba wątków: 209
Dołączył: 05.2004
>>> 2) W najbliższym moim programie w rodę 24 maja powięconym dobrej muzyce, zaprezentuję obszerne fragmenty muzycznej perełki: wspólna rzecz Marka Knopfler i Emmylou Harris, to dla tych, którzy lubiš inteligentne granie i piewanie.
Fanom krytycznym i ortodoksom nie polecam bo tak naprawdę ta płyta jest monotonna i nudna jak flaki z olejem a Knopfler już i tak (na szczęcie!! nic nowego nie wymyli >>
uwazam ze to pozytywna opinia
ze zaprezentuje inteligentne granie - ok
ze mark na szczescie nic nowego nie wymysli - chwala mu za to przeciez
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------
szefu
Liczba postów: 3,395
Liczba wątków: 219
Dołączył: 07.2006
Ja tak na to nie spojrzałam Chyba jeszcze nie umiem byc obiektywna
Nazwanie plyty nudnej jak flaki z olejem jest dla mnie jednoznaczne z nazwaniem artysty nudnym jak flaki z olejem... I to we mnie tak uderzylo
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to
Tu można kupić moją książkę
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Liczba postów: 1,324
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2003
Cytat:Originally posted by koobaa@Mar 25 2007, 05:36 PM
Co do "nudziarzy"...
Mylę, że 85 milionów albumów sprzedancyh na całym wiecie to całkiem niezły rezultat jak na "największego nudziarza" i "flaki z olejem" . mieszš mnie takie recenzje.
Z tego co kiedy czytałem to Mark sprzedał zdecydowanie ponad 100 mln płyt, wicej niż U2. Nie piszę tego, że nie lubię U2, a tylko zeby zaznaczyć jakim jest fenomenem-bez żadnego PR, bez żadnego angażowania się w politykę itd. tylko czysta muzyka-i to jest niewiarygodne!!!
A long time ago came a man on a track...
|