Gitarowe Solówki Wszech Czasów

[Ania_M]

1. Pink Floyd - "Comfortably Numb"
2. Guns N'Roses - "Sweet Child O' Mine"
3. Lynyrd Skynyrd - "Freebird"
4. Van Halen - "Eruption"
5. Guns N'Roses - "November Rain"
6. Led Zeppelin - "Stairway to Heaven"
7. Dire Straits - "Sultans of Swing"
8. Jethro Tull - "Aqualung"
9. The Eagles - "Hotel California"
10. Deep Purple - "Child In Time"
11. Queen - "Brighton Rock"
12. Jimi Hendrix - "All Along The Watchtower"
13. Deep Purple - "Highway Star"
14. Wishbone Ash - "Throw Down The Sword"
15. Ozzy Osbourne - "No More Tears"
16. Cream - "Crossroads"
17. Guns N'Roses - "Paradise City"
18. Led Zeppelin - "Since I've Been Loving You"
19. Ten Years After - "I'm Going Home (Woodstock)"
20. Jimi Hendrix - "Voodoo Chile".

http://muzyka.interia.pl/info/infid/785485

Całkiem dobre 7-me miejsce

[BET]

Kolejny bezsensowny ranking. :/

[bartek]

Bet, jak ja Cię lubię. :*

[Ania_M]

A mnie?

[rykus]

A dla mnie najlepsze solówki to końcowa z Tunnel of Love i solówy z Telegraph Road. A na drugim miejscu nie wiem, ale jeœli nie byłaby Knopflerowa, to byłby to jakaœ solówka Briana May'a.


A tak btw to co to za jakieœ ostrzeżenie pod moim nickiem?

[Igor23]

a mnie kręci solo w It Never Rains

[dudageo]

a ktoœ pamięta solówkę niejakiego Johna Noruma z zespołu Europe w "The Final Countdowan"... to były czasy...

[Ania_M]

E tam. Mnie nie porywa solówka z TFC. Słyszałam w życiu o wiele lepsze, nie mówię tylko o tych spod palców Marka. Choćby w "Bohemian Rapsody" lub "Mustapha Ibrahim" Queen'u, Dżem ma œwietne solówki, Wilki też - jak dla mnie Jurek Styczyński i Mikis Cupas sš najlepszymi polskimi gitarzystami.

A jeœli chodzi o solówki Markowe, to najbardziej lubie te z "Tunnel of love", "Sultans of swing", "Calling Elvis", "Telegraph Road", "Boom like that" i "Brothers in arms" - ale reszta nie jest wcale zła.

[Patique]

Lista co najmnej kontrowersyjna. Każdy fan może propozycje. Mnie dziwi brak np. solówki Steve'a Hacketta z "Firth Of Fifth", a do tej dwudziestki dołożyłbym tej większoœć solówek Andy'ego Latimera z płyty "Harbour Of Tears"... a to dopiero poczštek . Dla mnie "solówkowym" mistrzostwem œwiata (ciarki mam na plecach za przy każdym odsłuchu i to regularnie od 15 lat...) jest jednak solo Ricka Wakemana na organach Hammonda pod koniec 14-tej minuty "Close To The Edge". Mało kto tak potrafił przebierać paluszkami....

[Robson]

Patique ale tu o te gitarowe chodzi. Rick Wakeman no nie wiem

[Patique]

Wiem, że chodzi o gitarowe. Wakeman to taka mała dygresja Chodziło mi o to, że żadna gitaowa solówka (poza wspomnianš Hacketta) nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak organowa Ricka.

[Toloth]

Dobrze, że nie Schody na pierwszym. Tak dla odmiany. Już mnie zaczynała przerażać sława i, co by tu nie pisać, doskonałoœć tego utworu

[olaph72]

Originally posted by dudageo@Sep 2 2006, 08:46 AM
a ktoœ pamięta solówkę niejakiego Johna Noruma z zespołu Europe w "The Final Countdowan"... to były czasy...

Oj, słuchało się na przerwach w szkole z kaseciaka Kasprzaka... Ostatnio często zapodaję sobie różne przeboje z lat 80-tych i jakaœ nostalgia przeszywa mi serducho. Chyba się starzeję...

[BET]

Zgadzam sie z Patique - Latimer to fantastyczny gitarzysta, wkladajacy w gre cale serce, a "port lez" to jeden z, imo, najpiekniejszych albumow ever.

Ranking imo bezsensowny, bo, pomijajac takie dziwne gusta jak gunsi wyzej niz purple , to nie wiemy nic o kryteriach wg ktorych glosowano: czy chodzi o dlugosc sola, czy jego zlozonosc pod wzgledem muzycznym, jego wymowe (gusta i recepcja sie klania, inna dla kazdego), a moze po prostu popularnosc? Wydaje mi sie ze niestety ten ostatni czynnik byl tutaj najabrdziej znaczacy. A idzcie mi z takimi rankingami!

[Toloth]

No właœnie chyba nie popularnoœć, bo Zeppelini dopiero na 6-tym Ja tam lubię, jak Gilmour jest na 1-szym