Liczba postów: 359
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2005
Wydaje mi się trochę inaczej. Mark sprawia trochę wrażenie marzyciela - filozofa który na zadane pytania nie odpowiada lejšcym się potokiem słów, a raczej długo waży to, co chce powiedzieć. Stšd być może w zestawieniu z elokwentnymi dziennikarzami, ich konkretnymi pytaniami tak to wyglšda. U niego proces artykulacji - mylę- trwa (i trwał) zawsze dłużej - bo u pewnych ludzi "myl porusza się po bardziej pofałdowanym terenie..." (to A. Poniedzielski). Cóż, przecież jest poetš!...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Tak. Bardzo podoba mi się Twoja interpretacja Dziadku. Dokładnie w ten sam sposób mylę. Marzyciele tak majš
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 359
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2005
Cieszę się, Robson.
Mylę też o innej sprawie. Oprócz ciepłej barwy głosu (niemalże o właciwoci psychoterapeuty) ważne jest to, co mówi Mark. Nie chciałbym dorabiać mu jakiej hagiografii, wycinać laurek, ale nie spotkałem w wywiadach z nim, jego wypowiedziach oznak arogancji, mówienia le o innych. Raczej używa dyskretnej ironii, dystansu.
Czyli to, co nazywa się ogólnie dużš kulturš rozmowy.
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Dokładnie! I co warte podkrelenia: zawsze podczas tych rozmów, wywiadów wychodzi Jego skromnoć. Zero pychy czy stwierdzeń typu: ja wiem wszystko najlepiej bo jestem gwiazdš. Rozmawialimy kiedy o tym w wštku <Quiet Man> dlatego nie chciałbym się powtarzać
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Cytat:Originally posted by dziadek@Feb 25 2007, 09:46 AM
Wydaje mi się trochę inaczej. Mark sprawia trochę wrażenie marzyciela - filozofa który na zadane pytania nie odpowiada lejšcym się potokiem słów, a raczej długo waży to, co chce powiedzieć. Stšd być może w zestawieniu z elokwentnymi dziennikarzami, ich konkretnymi pytaniami tak to wyglšda. U niego proces artykulacji - mylę- trwa (i trwał) zawsze dłużej - bo u pewnych ludzi "myl porusza się po bardziej pofałdowanym terenie..." (to A. Poniedzielski). Cóż, przecież jest poetš!...
Być może używałem nie tych słów co trzeba, ale ja również tak włanie oceniam Marka styl wypowiedzi. Dygresja o seplenieniu absolutnie nie ma wpływu na jakoć myli zawartych w wypowiedziach Maestro
. Trafiłe w sedno Dzidadek!
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...