Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tekst A Melodia, Melodia A Tekst
#1
Podczas moich Markowych spotkań z Ewelinš i Kubš przegadaliœmy niejednš godzinę na temat muzyki MK która tak bardzo nas porusza już od tylu lat. I kiedy spotkaliœmy się ostatnio 6 stycznia poruszyliœmy (co wspólnie orzekliœmy) chyba dosyć interesujacš kwestię. A mianowicie jak to jest u Was jeœli chodzi o dIRE sTRAITS czy Marka Knopflera solo. Czy zawsze tekst idzie w parze z melodiš i odwrotnie? Pamiętam wymieniłem wtedy jeden tytuł do którego w warstwie literackiej nie mogłem się długo przekonać. To Rudiger Uśmiech Słowa wydały mi się zbyt, może nie banalne ale jednak odstajšce od linni melodycznej od tej przepięknej bossa novy. Z czasem Rudiger przekonał w całoœci kiedy poznałem, wszystkie powody napisania tekstu...Może odrobinkę jeszcze Southbound Again ? Ale to też sie zmienia. Kuba też wymienił jeden tytuł Ewelina chyba też ale pewnie sami Wam powiedzš Oczko Ale generalnie jak dla mnie te dwa œwiaty nie kłócš się i wspaniale ze sobš współgrajš. Macie tak samo?
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#2
Robson, ty draniu jeden! Skšd Ty wiesz o czym ja myœlę? Duży uśmiech Jak tylko zobaczyłem temat wštku, pomyœlałem: w końcu napiszę coœ o Rudiger! No i uprzedziłeœ mnie. Może to akurat taki najbardziej rzucajšcy się w oczy (uszy) przykład?

Southbaund again przyjmuje takim, jakim jest - bo jednak I'm gonna keep on trying. Niech pomyœlę o innych...

........


Wybaczta, teraz sobie nic nie przypominam, a akurat słucham Czyżykiewicza i nie chcę zmieniać Uśmiech Ale jeszcze się wtršcę :>
Odpowiedz
#3
a Donegan? to raczej wesoła melodia....
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Odpowiedz
#4
Witam

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem zamysł autora wštku ale chyba chodzi o to, że melodia radosna, a tekst niekoniecznie. Jeœli tak, to zwróciłem na to uwagę jakiœ czas temu i powiedziałem do siebie... genialne. Stało się to przy wielokrotnym odsłuchu płyty "The Ragpickers Dream", a konkretnie utworu nr 2. Mój angielski być bardzo, bardzo słaby ale tekst wydaje mi się być czymœ a'la "gorzka ironia". Natomiast muzyka jest wręcz kojšca i wpadajšca w ucho, aż mam ochotę napisać "familijna", przy zachowaniu całego kunsztu aranżacyjnego.

Nie oszukujmy się pan Mark Knopfler jest wybitnym artystš. Apeluję do wszystkich jego fanów. Kopiujmy jego płyty na każdy możliwy rodzaj noœnika, zamknijmy to w czasoodpornej skrzyni, a Ci, którzy to wykopiš za x tysięcy lat będš nam niebywale wdzięczni, bo taki artysta rodzi się jeden raz.

Pozdrawiam

PS: z góry przepraszam za ewentualne błędy "logistyczno" ortograficzne ale jestem pod łagodnym wpływem, łagodnych œrodków odurzajšcych pochodzenia roœlinnego (czyt. winogrono)
Odpowiedz
#5
Winogrono powiadasz? Szczęśliwy

Zgadza się, ten temat był jednym z naszych przewodnich, podczas ostatnich Spotkań w Eterze z Robsonem Uśmiech. Myœlę, że Robertowi nie chodzi tu tylko o wariant: wesoła melodia -> niewesoły tekst, ale także każdš innš sytuację, kiedy warstwa liryczna 'gryzie się' z warstwš melodycznš, choć przyznam, że o wiele łatwiej jest zauważyć własnie ten wariant niż odwrotnie. Moim pierwszym przykładem jest Done With Bonaparte, gdzie w sumie skoczna muzyka jest tłem dla raczej smutnej historii.

Hillbilly, zgadzam się z Tobš, że Donegan's Gone również jest œwietnym przykładem. On się wręcz cieszy, że nie ma już Donegan'a Huh

Hermes, Twój przykład też do mnie trafia Oczko
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Odpowiedz
#6
Pamiętam kiedy po raz pierwszy zobaczyłem spis utworów na Shangri-La no i Donegan's Gone. Od razu pomyœlałem szykuje się murowany smutas. A tymczasem otrzymaliœmy rzeczywiœcie kilka "jasnych" minut. Lonnie Donegan był irlandczykiem a gdyby wywodził się gdzieœ z delty Mississipi to takie pożegnanie odczytalibyœmy pewnie inaczej i z większym zrozumieniem. Niebywałe jak Mark potraktował to rozstanie. Radoœnie i z nadziejš. W naszej kulturze to wręcz nieprawdopodobne no ale jeœli gdzieœ na œwiecie na ostatnim pożeganiu chwalebne tańce i œpiewanie to nieodłšczny element ceremonii to wszystko tak naprawdę zależy od szerokoœci geograficznej. Dla mnie co ciekawe ta opowieœć cieszę się, że jest taka jaka jest. Lonnie Donegan był niezwykle radosnym pogodnym człowiekiem więc też taki hołd przygotował dla niego Mark Knopfler. Bez cienia mroku i przygnębienia. Oczko
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#7
Bardzo się cieszę, że przywołaliœcie w tym wštku (uprzedzajšc mnie Oczko ) 'Pożegnanie Donegana', temat potraktowany (moim skromnym zdaniem) zaiœcie po mistrzowsku. Oto stajemy się na kilka minut (i to już od pierwszych dŸwięków) uczestnikami niezwykłej Ceremonii Przejœcia. A dzieje się to w 'stylu', który na swój własny użytek, już po pierwszym przesłuchaniu, nazwałam 'nowoorleańskim'. Oczko
Dla wychowanych w skrajnie odmiennej kulturze może to być pewien (niemały nawet) szok. Trzeba jednak pamiętać, że dla wielu społeczeństw i kultur, w tym także dla społecznoœci afroamerykańskiej, œmierć była Wyzwoleniem – przejœciem do œwiata pozbawionego jakichkolwiek podziałów i ucisków. To stšd obecnoœć na pogrzebowych procesjach trup muzycznych, przywołujšcych radosne, a czasami wręcz skoczne tematy. Lonnie – choć białoskóry Europejczyk, bezgranicznie upodobał sobie ten specyficzny klimat z pogranicza tradycyjnego jazzu, bluesa, pieœni gospel. W końcu nie bez powodu nazywany jest ojcem brytyjskiego skiffle.
Co ciekawe, pomimo najtrudniejszego tematu, jaki porusza, utwór jest na swój sposób 'jasny', pogodny i nie wywołuje żadnego dysonansu w odbiorze całego albumu. W końcu Lonnie podšżył właœnie do swego – jakkolwiek widzianego czy wyobrażanego – Shangri-La, raju…
Pewnie dlatego bardzo lubię do niego powracać, choć podobnie jak dla Ciebie, Rob, sam tytuł – jeszcze przed poznaniem 'zawartoœci' Shangri-La – budził u mnie spory niepokój.
To jednak dla mnie jeszcze jeden dowód na to, że Markowi – mówišc najogólniej – w kwestii muzycznych poszukiwań można spokojnie zaufać. Oczko
<span style=\'color:gray\'>And what have you got at the end of the day?
What have you got to take away?
</span>
Odpowiedz
#8
Po takiej interpretacji tego utworu, wykreœlam go z mojej prywatnej listy tych, w których melodia nie jest zgodna z tekstem Oczko. Post Eveldy natchnšł mnie także do tego by zainteresować się osobš Donegana i tym co robił. Myœlę, że faktycznie, jeœli weŸmiemy pod uwagę to, czym żył i co tworzył Lonnie, przez całe swoje życie, a szczególnie jeœli zainteresujemy się czym był styl 'skiffle', którego Donegan był królem, piosenka, którš MK napisał w jego hołdzie jest jak najbardziej na miejscu.

I zgadzam się również ze zdaniem Robsona - to dobrze, że ten utwór jest pozbawiony mroku i przygnębienia, choć nie powiem, że trochę się nim rozczarowałem, gdyż Mark - jakby nie patrzeć - jest jednak mistrzem melancholii i po cichu liczyłem na to, że będzie to nostalgiczny kawałek, a nie 'podskakiwanka' Oczko.
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Odpowiedz
#9
Ale numer! Wyglšda na to, że juz o tym rozmawiliœmy Duży uśmiech (prawie bliŸniaczy temat)

http://www.forum.knopfler.pl/index.php?showtopic=834
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#10
Cytat:Originally posted by Robson@Jan 28 2007, 06:08 PM
Ale numer! Wyglšda na to, że juz o tym rozmawiliœmy Duży uśmiech (prawie bliŸniaczy temat)
No i wtedy też Robert go zaczšł Język A może dyskusji na forum było już tyle, że powtarzanie tematów stanie się nieuniknione... Huh
A tak nawiasem mówišc, może byłoby troszkę przejrzyœciej, gdyby tematy forum były jakoœ pogrupowane - bo póki co mamy tylko dwa działy: główny i, powiedzmy, dla aktywnych muzyków.
A hen can lay a golden egg but she still can't sing
Well the hen's alright but the harp is everything
Odpowiedz
#11
Cytat:Originally posted by StonyRoadRider@Jan 28 2007, 07:12 PM
A tak nawiasem mówišc, może byłoby troszkę przejrzyœciej, gdyby tematy forum były jakoœ pogrupowane - bo póki co mamy tylko dwa działy: główny i, powiedzmy, dla aktywnych muzyków.
O tym też już gadaliœmy Język

http://www.forum.knopfler.pl/index.php?sho...indpost&p=21324
Odpowiedz
#12
Cytat:Originally posted by Barciu@Jan 28 2007, 11:03 PM
O tym też już gadaliœmy Język
A to mnie zgasiłeœ <_< Język

A zresztš, powtarzalnoœć tematów nie koniecznie musi zależeć od uporzšdkowania forum. Pamiętam, jak po koncertach w 2005 doszło do nas mnóstwo osób i niektóre tematy rozpoczynaliœmy od poczštku Oczko
Inna sprawa, że niektórzy nie zawsze dokładnie czytajš forum - jak ja... :unsure:
A hen can lay a golden egg but she still can't sing
Well the hen's alright but the harp is everything
Odpowiedz
#13
Jako że znów ostatnio "przylepiła" się do mnie płyta Shangri-La i słucham jej niemal codziennie to i temat tego wštku powraca. Wszystko brzmi idealnie. Jednak cały czas zastanawia mnie temat zamykajacy płytę. Don't Crash The Ambulance... Kapitalny ale i zarazem w pewnym sensie zabawny tekst i równie kapitalna melodia. No i właœnie. Melodia nie zawsze dyktuje mi opowieœć którš ma dla nas Mark. Melodia jak dla mnie skšpana jest w promieniach paryskiego słońca. Nie zabiera mnie do Teksasu Oczko I w ogóle chyba jednak żyje sobie własnym życiem. Jest dla mnie nostalgiczno-rozleniwiajšca. Ciepła i eteryczna. A tymczasem strona tekstowa to Mark jakiego chyba wczeœniej nie znaliœmy.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#14
Ja myœlę, że na tym własnie między innymi polega geniusz twórczy MK, że pewnych historii nie opowiada nam dosłownie - i to zarówno pod względem lirycznym, jak i melodycznym. Skoro jego teksty sš chwilami przenoœniami - to dlaczego muzyka miałaby nimi nie być? Tak właœnie odbieram utwór, o którym piszesz Roberto. Jest kapitalny Uśmiech.

Jeœli chodzi o warstwę lirycznš to myœlę, że MK bardzo dojrzał na ostatnich albumach. Widać autora o znacznie dojrzalszym podejœciu do życia, dystansie, umiejętnoœci dostrzegania rzeczy niezwykłych w tych najzwyklejszych - codziennych. No i widać tez kapitalnš umiejętnoœć œmiania się z siebie samego. (Millionaire Blues, Small Potatoes).
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Odpowiedz
#15
Tak to prawda. Jeœli ten apekt weŸmiemy pod uwagę to wszystko jest jasne i w miarę czytelne Oczko
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości