25.11.2009, 20:01
Trudny wybór, ale dla mnie dokonywał się pomiędzy dwiema kategoriami: gitarzysta i kompozytor. Żeby nie było wątpliwości lubię głos MK i to bardzo , ale nazwanie MK bardzo dobrym wokalistą w moim subiektywnym odczuciu nie wchodzi w rachubę. Freddy Mercury, Robert Plant, Sting, czy też Peter Gabriel bardziej by do tego miana pasowali. Co więcej tam gdzie oni pokazywali największe umiejętności ( czytaj na koncertach ) MK radzi sobie przeciętnie ( cóż możliwości studia nagraniowego robią swoje ). Co do umiejętności gry na gitarze sprawa jest trudniejsza. Wynika to z faktu, iż MK nie pokazuje ( moim zdaniem nigdy nie pokazał ) pełni swoich umiejętności, co po części wynika z muzyki, jaką tworzy. To troszkę tak jak David Gilmour we Floydach. Jego solówki porywały i chwytały za serce ale nie dlatego, że były skomplikowane pod względem technicznym. Porywały swoją prostotą i medolyjnością ( wstęp do shine on..., solówki z dogs, comfortably numb, high hopes, time, można jeszcze długo wymieniac ). Nie ma jednak wątpliwości, że Gilmour jest świetnym gitarzystą. Tak samo jest z Markiem ( ba, stawiam go wyżej od DG ). Nie jest to poziom Satrianiego, Steve'a Vaia, G. Moore'a, Petrucciego ..., którzy zachwycają wirtuozerią gry na gitarze, ale nie o to chodzi w muzyce MK. Gdyby musiał na pewno wielu by zaskoczył swoim warsztatem, ale wtedy Jego muzyka straciłaby wiele na swoim pięknie i nie wzruszałaby Nas tak bardzo. Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że Mark jest znakomitym kompozytorem. Udowadnia to każdą kolejną płytą. Tworząc Get Lucky osiągnął szczyt, o którym wielu może tylko marzyc. Zachowuje się przy tym jak Wielki Mistrz, pozwalając innym muzykom pokazac swoje umiejętności. Pozwolę sobie na małą dygresję. 3 lata temu byłem na koncercie Stańki z jego Trio podczas promocji Lontano. Podczas koncertu pozwalał on muzykom na wszelkie improwizacje, samemu stojąc z boku i delikatnie podkładając swoją trąbkę. Od czasu do czasu wychodził jednak z cienia i wtedy było magicznie. To samo odczuwam podczas odsłuchu GL. Mark dawkuje nam gitarkę, która co do zasady gdzieś sobie pogrywa w tle. Kiedy jednak wychodzi z cienia, chwyta nas za serce i trzyma do samego końca. Jednocześnie każdy utwór jest poruszający i piękny pomimo, iż "Markowa" gitarka na GL jest tak oszczędna. To cechuje prawdziwych Mistrzów. Jeden z bohaterów Ferdydurke mówił podczas lekcji "Słowacki wielkim poetą był". Ja stwierdzam Mark Knopfler Wielkim Kompozytorem Jest