Liczba postów: 1,453
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02.2005
Heh, ja na poczatku myslalem ze Dire Straits to wokalista
You do what you want to
You go your own sweet way...
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Filip!!!!!
Ale rozbujałeś temacik. Fajnie się to czyta. Zawsze interesowało mnie pierwsze spotkania ludzi z DS i MK.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 217
Liczba wątków: 5
Dołączył: 11.2004
Ja zacząłem dość późno w 2000r (miałem 10 lat)... Od What it is, to nadal według mnie najlepiej napisana i zagrana piosenka na ziemii :wub:
Pamiętam że przez pierwszy tydzień słuchałem tej pioesnki po 40 razy dziennie dopiero potem skapnęłem się ze są tam tez inne ładne np. Silver Town Blues... a po roku dostałem TRPD gdzie na dodatkowym krążku usłyszałem po raz pierwszy Brothers in arms... a dopiero po 2 latach dostałem składankę SOS gdzie się zapoznałem z niesolową twórczością Mistrza.
It's what it is...
Liczba postów: 786
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2004
Cytat:Originally posted by tawnuk@May 10 2005, 02:42 PM
Ja zacząłem dość późno w 2000r (miałem 10 lat)... Od What it is, to nadal według mnie najlepiej napisana i zagrana piosenka na ziemii :wub:
Pamiętam że przez pierwszy tydzień słuchałem tej pioesnki po 40 razy dziennie dopiero potem skapnęłem się ze są tam tez inne ładne np. Silver Town Blues... a po roku dostałem TRPD gdzie na dodatkowym krążku usłyszałem po raz pierwszy Brothers in arms... a dopiero po 2 latach dostałem składankę SOS gdzie się zapoznałem z niesolową twórczością Mistrza.
oooo tawnuk to możemy Cię zapisać do sekcji młodzieżowej naszego Forum
Liczba postów: 1,354
Liczba wątków: 57
Dołączył: 05.2004
Private Investigations...
Gdy miałem może 5-6 lat to mama puszczała czasem z kasety ten i inne utwory z Love Over Gold gdy zasypiałem. Też lubiła widocznie.
Do dziś pamiętam to zasypianie z basem, mocnymi uderzeniami klawiszy i bębnami pod koniec "PI"...
Aż się zimno trochę robi ze wspomnień..
I to był chyba początek gdy Dajer Strejcz (jak mawiał kilku-kilkunastoletni HOWARDEK) ulokował się w moim sercu ...
Ale to też tak nie do końca ...
(więcej gdzieś w archiwum pewnie będzie na temat pierwszego spotkania z DS/MK, bo chyba coś podobnego bardzo dawno poruszaliśmy)
Liczba postów: 101
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05.2005
Dzisiaj dzień trudnych pytań na forum. Najpierw ankieta, a teraz ten temat Który kawałek był pierwszy? Nie wiem, ale na pewno to była płyta BiA i lata 80. Pamiętam, że kawałek Brothers In Arms chodził po kilkanaście razy na imprezach z okazji pożegnania podstawówki Taki drugi DS - owy wstrząs, to sam początek lat 90. – znalazłam sobie takie fajne mało studio nagrań na ul. Lea. Prowadziło to dwóch facetów, którzy kilka razy polecili mi coś fajnego i później przychodziłam do nich z 3-5 kasetami i mówiłam "proszę mi coś nagrać" I nagrywali - Zeppelinów, Springsteena, Claptona i oczywiście DS. Kiedy pewnego razu dostałam kasetę z Alchemią, po prostu "wyrwała mnie z butów". Wtedy zobaczenie Marka na żywo było nierealnym marzeniem. Piątkowy wieczór w Spodku to dowód na to, że marzenia się spełniają – nawet te nie do końca realne. Czasem tylko trzeba trochę poczekać
PS. No właśnie... studio nagrań – wtedy nawet piractwo miało swój urok
There's so many different worlds
So many differents suns
Liczba postów: 76
Liczba wątków: 2
Dołączył: 12.2004
Pamiętam jak w wieku 10-ciu lat zobaczyłem w polskiej tv w audycji "Lista przebojów" czy jakoś tak charakterystyczny teledysk "Money for nothing". Później idąc z ojcem za rękę przez Poznań zauważyłem wiszącą na wystawie Peweksu reklamę magnetowidów Philips-a z Markiem w roli głównej. Tak się zaczęło. Później była kupiona na straganie kaseta "On every street", nagrany z tv na wideo i z radia na dwóch kasetach "Sony" (jedynych zagranicznych jakie miałem) koncert z Bazylei (tak, tak koncert był jednocześnie transmitowany poprzez te dwa media). Wówczas zacząłem też próby z graniem na gitarze utworów Marka, oczywiście od Sultans of swing. Nie było wtedy tabulatur, zrobiłem to ze słuchu, na gitarze klasycznej. Postanowiłem skombinować gitarkę elektryczną, ale że nie było mnie stać na nic ze sklepu zacząłem klecić ją samemu w piwnicznym warsztacie. Oczywiście miała wyglądać jak Strat i być w kolorze czerwonym. Gryf zrobił mi lutnik (jak później go przycisnąłem przyznał się że to był jego pierwszy gryf gitary, bo zazwyczaj naprawia skrzypce...) , dechę wykonał ojciec kolegi z drewna które zostało mu po zrobieniu stopni schodów w domu, a pozostałe części zamawiałem pocztą z firmy Mayones...
there used to be a little school here
where i learned to write my name...
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 14
Dołączył: 01.2005
widac dziekie BiA zaczeliscie słuchać Marka Knopflera ^_^
Gdy byłem mały w telewizji można było zobaczyć teledyski Money For Nothing i Walk Of Life.
Ale tak na poważnie to zacząłem się interesować po kupieniu ścieżki dzwiękowej do Desperado. Six Blade Knife to do dziś mój ulubiony utwór.
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2005
Nie wiem, czy to była moja pierwsza piosenka - mój brat jest aż o 8 lat starszy i to on mnie edukował muzycznie - możliwe, że słyszałem coś wcześniej, powiedziałbym, że nawet wielce prawdopodobne, ale jeśli chodzi o świadome usłyszenie to chyba było Money For Nothing - teledysk w telewizji. Pamiętam tych dwóch graniastych, trójwymiarowych ludzików i pieska.
Nie muszę chyba mówić, że bardzo mi się spodobało.
Później poznałem jeszcze prawie wszystkie kawałki z płyty Borthers in Arms (bo trzeba przyznać - wszystkie kawałki są bardzo przebojowe i bardzo dobre). Prawdziwe poznawnie Knopflera przyszło chyba dopiero teraz - na koncercie. Do tej pory znałem jedynie BiA, jedną składankę i kilka innych piosenek zasłyszanych przy różnych okazjach. Zdołałem też nauczć się grać na gitarze Money for Nothing, wstęp do BiA i refren do 'Sułtanów' - niewiele wiecej, bo gram nienajlepiej - dopiero 2,5 roku - i bardzo mało ćwicząc (właśnie trwają matury).
Tak więc poznawanie zaczęło się dopiero po tym koncercie. Zobaczymy co przyniesie 'znajomość' z panem Markiem Knopflerem i Dire Straits.
<span style=\'font-size:8pt;line-height:100%\'>Jestem młody, nie mam nic i mieć nie będę.
Wokół wszyscy na wyścigi się bogacą,
Są i tacy, którym płacą nie wiem za co,
Ale cieszą się szacunkiem i urzędem,
Bo czas możliwości wszelakich ostatnio nam nastał...</span>
Liczba postów: 150
Liczba wątków: 7
Dołączył: 05.2005
a i jeszcze jedno w mojej przygodzie z DS i MK. Przez długie lata dla mnie DS=BiA (tak od połowy lat 80-tych), nie miałem wtedy nikogo znajomego z płytami. Pierwsze nagrania na kasety na magnetofonie Kasprzak RB3200 z Trójki z Listy Przebojów. dopiero jakiś kolega mojej starszej siostry, nagrał mi na kasetę (dałem najleopsza jaką miałem z Pewexu, która dostałem na bodajże urodziny) jeszcze z znalogu BiA, potem ktoś mi nagrał z cd (mały konkursik, czy były i ew, jakie różnice między wersją analogową i cd????). i dopiero w w początku lat 90-tych zaczałem kupowac miech w miech wszystkie płyty Mistrza w Empiku...
Cytat:Originally posted by kszaq@May 10 2005, 07:19 AM
kiedys danow temu znałem kilka piosenek DS i dziadeł mi puscil Prvate Investigations...
odlot !!!! te "błądzące" gitary na początku utworu
Dla mnie pierwsze wspomnienia o Dire Straits też związane są z dziadkiem. Gdy byłam dzieckiem pracował we Francji i przysyłał do domu różne nagrania. Wiedział, że bardzo je lubię. Ale z tych wszystkich kaset z tamtego okresu najbardziej utkwiła mi jedna piosenka -" Walk Of Life" (wtedy oczywiście nie wiedziałam nawet co to za zespół )... Dzięki niej przypominam sobie o nim i mam nadzieję, że tam gdzie teraz jest też tak dobrze grają...
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 6
Dołączył: 01.2005
Poraz pierwszy zagościło u mnie DS utworkiem: Portobelo Belle i całą zresztą płytą Communique. Wrażenie wielkie i ciarki przy każdy puszczaniu płyty (zreszta wówczas na kasecie). Potem kolejne (wielkie Romeo and Juliet), BiA itd itd... Potem była przerwa, nie wiem czemu, ale jakoś przegapiłem Golden Heart. Tak byłem przygnąbiony długością przerwy po On Every Street, że nie zauważyłe, że Mark rozkręca się.... Ale dotarła do mnie Local Hero i nadzieja powróciła. Od tego czasu na bieżąco śledzę całą twórczość Marka i już nic nie przegapię...
A jeszcze przy okazji rzecz, o której już pisałem na Forum. Mój 3-letni synek Michał już od poł roku rozpoczał przygodę z Markiem, którego uwielbia i na okrągło kaze spbie puszczać "Do America" z STP. To jego pierwszy utwór, który chyba zrobił na nim wielkie wrażenie. Poznaje go od pierwszych rifów.
To tyle, na razie...
Sometimes you`re the windshield...
Sometimes you`re the bug...
Liczba postów: 1,324
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2003
A ja nawet moje pierwsze powazne spotkanie z MK opisałem i cos tam nawet opublikowali w gazecie . Było to zamieszczone na Forum. 25 lub 26 grudnia 1992, przypadkiem siegnalem po kasete mojej cioci , z fajna gitarka na okladce , wlozylem do walkmana, polozylem sie wygodnie, naprzeciw choinka w domu moich dziadków, zywa choinka, po godzinie juz wiedzialem co bedzie muzyka mojego zycia
A long time ago came a man on a track...
Liczba postów: 117
Liczba wątków: 1
Dołączył: 12.2004
A ja swoją przygodę z Markiem zacząłem jak miałem kilka lat. Któs z rodziny puścił kasetę z nagranym koncertem Wembley. Moim pierwszym utworem było więc "sufaełej"("So Far Away"). Od tej pory już często słuchałem tej kasety jak i innych kaset audio DS. Potem miałem chwilę przerwy, przez jakiś czas nie słuchałem Marka , ale potem wróciłem do tej muzyki i nie żałuję .
All the way down the telegraph road
Cytat:Originally posted by kszaq@May 10 2005, 07:13 PM
widac dziekie BiA zaczeliscie słuchać Marka Knopflera ^_^
Tja, a dzisiaj uważam BiA za drugi najgorszy pod względem muzycznym album DS
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 14
Dołączył: 01.2005
Cytat:Originally posted by dudageo@May 10 2005, 10:38 PM
A jeszcze przy okazji rzecz, o której już pisałem na Forum. Mój 3-letni synek Michał już od poł roku rozpoczał przygodę z Markiem, którego uwielbia i na okrągło kaze spbie puszczać "Do America" z STP. To jego pierwszy utwór, który chyba zrobił na nim wielkie wrażenie. Poznaje go od pierwszych rifów.
To tyle, na razie...
zdecydowanie rockowy chłopak ^_^
lady.. writer
Unregistered
zdecydowanie private investigations
adam trucker
Unregistered
ja pierwszy raz usłyszałem dire straits w chyba 92 / 94 ojciec kupił brother in arms i jak usłyszałem soFARaway to odrazu mi się spodobało i kupiłem sobie wideo on evry night a potem kupiłem sobie on evry street i dire straits , a solowe nagrania zacząłem słuchać gdy zobaczyłem w mtv cannibals ale pierwszą płyte solową kupiłem w 2002 chyba Ragpieker's dream a 6 maja bierzącego roku byłem w spodku :wub: było za...iście B)
mój debiut z DS miał miejsce na koncercie w operze w 1988r. Nie nie, na scenie nie grali DS... było to obowiązkowe, szkolne wyjście do opery w celu podrasowania frekwencji. Umówiliśmy się z kumplami-zesłańcami że coby sie nie nudziło każdy weźmie walkmana i jakąś kasetę (pamiętam jak dziś wziąłem Accept (taka metalowa kapela sprzed lat). Jaki to ma związek z tematem? kumpel wziął Alchemy i się wymieniliśmy (do dzisiaj jestem mu wdzięczny że chciał posłuchać Accept'u) jak usłyszałem "Going Home" i "Telegraph Road" już mu kasety nie oddałem...Oczywiście nie mam zielonego pojęcia jak nazywała się opera na której odbyło się to pamiętne spotkanie.
Pozdrawiam Wszystkich
|