Fani Recenzujš Płyty Ds I Mk

[Robson]

Najwięksi twardziele majš bardzo miękkie serca.

[ania]

nie przecze ...

[Evelda]

Originally posted by Robson@Apr 13 2007, 04:40 PM
Nie chcę przesadzać ale jest taki koncert DS z Bostonu z 8 wrzeœnia 1979 roku i kiedy Mark zaczyna œpiewać kolejne linijki tekstu Where Do You Think You're Going? to ciarki przechodzš po plecach bo moim zdaniem w Jego głosie jest lament i echo złamanego serca...Jeœli przypomnimy sobie dokładnie czas i okolicznoœci to chyba wszystko sie zgadza. Tak jakby usłyszał prawdę a zaraz potem wyszedł na scenę. Bardzo poruszajace wykonanie.

ps. bo widzisz Ania inaczej czuł będzie męzczyzna Where... a inaczej kobieta

Jakoœ nie opuszcza mnie wrażenie, że to bardziej kwestia nabytych doœwiadczeń niż płci…
'Where do you think you're going?' odbieram identycznie – wymienione przez Ciebie wykonanie doprowadza mnie do łez za każdym niemal przesłuchaniem.
Communique płytš o Twardzielu? Dla Twardzieli? To ciekawe. Nigdy bym tak o niej nie pomyœlała… Dla mnie od pierwszego przesłuchania jest przedziwnš (czyt. Niezwykłš) próbš nawišzania dialogu ze œwiatem, poszukiwania zagubionego sensu przez - uwaga - steranego przez życie, nader wrażliwego introwertyka. Ale… ‘…maybe he'd be saying something else…’ Pewnie także popadam w nadinterpretację… To już lepiej uciekam w bezpiecznš krainę Markowych dŸwięków… :ph34r:

[ania]

Originally posted by Evelda@Apr 13 2007, 07:00 PM
... steranego przez życie, nader wrażliwego introwertyka.

steranego przez zycie- zgoda
ale czy aby na pewno nader wrazliwego introwertyka :unsure:

wezmy np bajke... o Aniele tam zdaje sie pewien rycerz nie kryje sie ze swoimi zadaniami, pragnieniami, teskontami i w calkiem otwarty sposob zadza tego co w jego mniemaniu mu sie nalezy

[Evelda]

Angel of Mercy jest ujawnionym (a niespełnionym) snem. Marzeniem o idealnym zwišzku ciał i dusz. O prawdziwie bezpiecznej przystani (czyt. zasłużonym odpoczynku) po żegludze (czyt. walce) oceanem pełnym życiowych mielizn i raf. Złożeniem broni i głowy na ramieniu białogłowy. Twardziel przenigdy by tego nie zrobił (a już z pewnoœciš nie opowiadałby nam o tym ).
Introwertycy wolš zaœ żyć w œwiecie swych wyidealizowanych marzeń. To one pozwalajš przetrwać chwile obiektywnej i wydumanej klęski.
Najważniejsze, że nasz Bohater nie rezygnuje. Dlatego z prawdziwš ulgš przyjmuję Follow me Home. Bo rezygnacja z siebie i własnych dšżeń jest najgorszym wyborem.

[ania]

Originally posted by Evelda@Apr 14 2007, 12:31 PM
Angel of Mercy jest ujawnionym (a niespełnionym) snem. Marzeniem o idealnym zwišzku ciał i dusz. O prawdziwie bezpiecznej przystani (czyt. zasłużonym odpoczynku) po żegludze (czyt. walce) oceanem pełnym życiowych mielizn i raf. Złożeniem broni i głowy na ramieniu białogłowy. Twardziel przenigdy by tego nie zrobił (a już z pewnoœciš nie opowiadałby nam o tym ).

:blink: :wacko: skladam bron... moze po latach doswiadczen to wszystko wyslysze
jak na razie jestem glucha na wszelkie morskie porownania...bo to mi pachnie piractwem az tak delikatnie tego Marek nie spiewa- zebym widziala umeczona glowe rycerza (czyt. nie zeglarza) na ramieniu bialoglowy ot, co! slysze jedynie domagajacego sie swoich lask rycerza (czyt. nie zeglarza) B)
tymczasem pomysl, ze to sen, choc niespelniony bardzo mi sie podoba

musze przyznac, ze i ja oddycham spokojniej przy Follow me Home
nie zycze nikomu by kiedykolwiek musial stanac przed takim wyborem -_-

[Evelda]

Całkiem œwiadomie użyłam 'morskich porównań' - wszak następnymi ogniwami Opowieœci sš: Portobello i Single-Handed Sailor...

[ania]

nie przecze mimo tego nie czyni to w moich oczach z rycerza zeglarza
ale jak mowie- czas pokaze

[Robson]

Myœlę, że 'morskie porównania' sš jak najbardziej trafne i na miejscu Wystarczy spojrzeć na okładkę. Przepraszam na kopertę To wędrówka księżycowym wieczorem po plaży a w oddali na tafli morza Cutty Sark którego leniwy wiatr próbuje wprowadzić w morze W ogóle słuchajšc Communique niejednokrotnie (najczęœciej ciepłymi wieczorami) gdzieœ w powietrzu unosi się morska bryza. Ten album ma dla mnie wielopoziomowš percepcję odbioru

ps. Cutty Sark o którym wspominam raczej niewidoczny gołym okiem na okładce płyty CD. Za to koperta analogowa- bajka

[Evelda]

Originally posted by Robson@Apr 14 2007, 03:44 PM
To wędrówka księżycowym wieczorem po plaży a w oddali na tafli morza Cutty Sark którego leniwy wiatr próbuje wprowadzić w morze W ogóle słuchajšc Communique niejednokrotnie (najczęœciej ciepłymi wieczorami) gdzieœ w powietrzu unosi się morska bryza.

Oczywiœcie . A w zamykajšcym Opowieœć utworze wyraŸnie słyszalny szum morskich fal – koncepcja jak dla mnie na wskroœ przemyœlana a percepcja zdecydowanie wielopoziomowa .

[ania]

no tak moglam sie tego spodziewac ... na okladce morze wiec i morskie porownania :mellow:
eeech nie przegadam was
milego zeglowania po markowych dzwiekach

[Robson]

Okładki sš bardzo ważne Ania. To nie moje słowa

[ania]

jak dla mnie nie wszystkie
tylko prosze zaraz nie wyciagac pochopnych wnioskow, ze i Communique mi nie wpadla w oko- bo z nia jest akurat wrecz przeciwnie
szalenie mi sie podoba powiem wiecej- cale szczescie, ze nie ma na niej Cutty Sark


p.s.
po prostu nie odbieram calosci Communique jako marynistycznej opowiesci.
okladka zawsze kojarzyla mi sie jedynie z Follow me Home.
cos a la ostatni beda pierwszymi

[Robson]

Ależ Cutty Sark jest!

[koobaa]

Originally posted by Robson
Okładki sš bardzo ważne Ania. To nie moje słowa

Nie tylko okładki. Ten album powstał wszak na Bahamach, myœlę, że to też nie jest bez znaczenia.

Dla mnie "Koperta", to nie tylko "morskie opowieœci". To także piękna kontynuacja londyńskich wędrówek. Cutty Sark nie doœć, że jest nawišzaniem do morza, to jeszcze jest żywym pomnikiem w centrum Londynu. Jak to było? "Precepcja wielopoziomowa..." .

[ania]

Originally posted by Robson@Apr 14 2007, 05:11 PM
Ależ Cutty Sark jest!

:blink: o cholerka gdzie?
na twojej kopercie nie widze :unsure:

[Robson]

Na mojej może nie bo jest miniaturowa ale tak jak wczeœniej wspomniałem z Koperty Analogowej Cutty Sark widoczny Tu chyba najbardziej. Kierunek: godz. 11 od naszego wędrujšcego Bohatera


http://silvertown.free.fr/museu/comm/com...tal2-p.jpg

[ania]

rzeczywiscie cale szczescie ze okret maly, malutki
nastepnym razem bede sie bardziej wnikliwie przygladac


p.s.
ten krolik mnie rozprasza

[Robson]

Ale zobacz on pokazuje V to znaczy że się udało odnaleŸć nasz Cutty Sark

[ania]

Originally posted by Robson@Apr 14 2007, 07:45 PM
Ale zobacz on pokazuje V to znaczy że się udało odnaleŸć nasz Cutty Sark

widzec widze ... dlatego nie bede sie czepiac, ze Cutty Sark wyglada jak zagloweczka