Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Czyli uważasz Grzegorz że naklejki na pierwszych trzech płytach MK 'że to głos i gitara Dire Straits' przyczyniły sie do większej sprzedaży tychże albumów? Nie przepadam za podobnymi chwytami marketingowymi. Zresztš sam Mark ma do tego nieprzyjazny stosunek. Ale widać wytwórnie robiš tak jak im wygodnie.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Cytat:Originally posted by Robson@Dec 4 2006, 06:41 PM
Czyli uważasz Grzegorz że naklejki na pierwszych trzech płytach MK 'że to głos i gitara Dire Straits' przyczyniły sie do większej sprzedaży tychże albumów? Nie przepadam za podobnymi chwytami marketingowymi. Zresztš sam Mark ma do tego nieprzyjazny stosunek. Ale widać wytwórnie robiš tak jak im wygodnie.
Nie sšdzę ,żeby Mark miał aż tak decydujšcy wpływ na to co się na tym DVD znalazło. Tak jak w kazdym przypadku i to zapewne zawarte zostało w umowie. Mark skomponował to co , co ma zauroczyć wiat, a wytwórnia ma to wszystko oprawić i porzšdnie na tym zarobić. Zresztš Mark ma z tego też swój pokażny procent. Team, z którym współpracuje Mark to z reguły już przyjaciele i zapewne tam dochodzi do różnych polemik, czy umiecić utwory te najbardziej znane czyli komercyjne, czy zadowolić perełkami - takich jak my. Zatem reasumujšc chodzi tu jednak o wynik komercyjny, z punktu widzenia wytwórni, a my powiedzmy sobie , że nie bardzo wiemy o co w tym wszystkim chodzi, zatem jeli nie wiemy o co chodzi, to chodzi o pienišdze.
Przepraszam Was za takie materialistyczne podejcie do sprawy, ale nalezy pamiętać, że to wydanie ma jednak w wiekszoci dotrzeć do ogółu( może prezencik pod choinke, stšd może i nieprzypadkowy termin wydania), dlatego MY zagorzali Fani możemy być troszeczkę nienasyceni, ale jak przystało na prawdziwych Fanów nasycilismy sie na koncertach. Tam było co dla NAS.
Andrzej - Główny Księgowy.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 875
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.2004
Cytat:Originally posted by Robson@Dec 4 2006, 07:41 PM
Czyli uważasz Grzegorz że naklejki na pierwszych trzech płytach MK 'że to głos i gitara Dire Straits' przyczyniły sie do większej sprzedaży tychże albumów? Nie przepadam za podobnymi chwytami marketingowymi. Zresztš sam Mark ma do tego nieprzyjazny stosunek. Ale widać wytwórnie robiš tak jak im wygodnie.
Nie da się ukryć, że wytwórnie dbajš przede wszystkim o swój interes, a o interes artysty przy okazji. Dzięki marketingowemu bełkotowi zawsze można nacišgnšć paru niezorientowanych frajerów. Nie wiem jaki Mark ma wpływ na swojš wytwórnię, ale widać że nie najlepszy. Oglšdalicie bootlegi z ostatniej trasy, lub niektórzy z was byli osobicie. I widzielicie jakie reakcje były po wykonaniu "Diamentów". Chyba nikt normalny nie wyrzuca TAKIEGO kawałka z płyty koncertowej w wersji CD. A tutaj kto dał ciała i tyle.
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Nie podchodzę osobicie tak brutalnie do tych kwestii, może jestem naiwniakiem, ale jestem pewien, że artysta na pewno również zyskuje bardzo wiele dzięki odpowiedniemu marketingowi i nie jest to tak do końca tylko interes wytwórni. Jestem pewien, że Mark ma bardzo dużo do powiedzenia (najwięcej?) co do zawartoci płyt ukazujšcych się pod jego nazwiskiem. A co w tym złego, że na jego solowych płytach pojawiły sie naklejki "voice and guitar of Dire Straits"? Przecież to prawda jest, a jeli może pomóc sprzedać więcej płyt, to osobicie nie widzę w tym żadnego problemu.
Jeli chodzi o "Diamenty" - widocznie jest jaki (istotny) powód, dla którego zrezygnowano z tego utworu. W przypadku Michaelangelo było to 'widzimisię' Emmlou, byc może w tym przypadku było podobnie z Markiem?
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Wiesz ja Kuba generalnie też nie widzę żadnego problemu i aż tak bardzo mi to nie przeszkadza. I nie ma w tym nic złego. Tylko rodzi się pytanie po co? A jeli po to aby sprzedać wiecej płyt to przepraszam ale jako mało to romantyczne. Sympatycy Marka Knopflera nie potrzebujš znaku firmowego, nazwy czy szyldu. Zwał jak zwał i tak nowš płytę postawiš na półce. A wszyscy tzw. 'obojętni' że niby przy pomocy takiej naklejki majš się zainteresować zawartociš i też od razu kupiš? Nie wiem jako mnie to nie przekonuje. To tylko o nich będzie wiadczyć rednio bo przez te wszystkie lata w takim razie nie zainteresowali się kto piewał, grał na gitarze i pisał wszystkie utwory dla ich ulubionego zespołu. Potrzebujš przypomnienia w postaci naklejki. Już rozumiem pierwsza płyta, powrót po latach. Nowa muzyczna podróż. Przy drugiej Mark wyranie mówił że nie rozumie kroku wytwórni (to jaki ma wpływ?) że umieszczajš napis "voice and guitar of Dire Straits" a tylko można by odnieć takie wrażenie że dotyczy to pierwszego singla, cała płyta jest mniej gitarowa i spokojna i inna od tego co proponowal z DS. Przy trzecim albumie to samo. Ok reaguję na takie drobne w sumie rzeczy może zbyt emocjonalnie ale naprawdę nie widzę w tym sensu.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Masz rację Robert, romantyczne to zdecydowanie nie jest . Mylę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę, że naklejki nie były przeznaczone dla sympatyków i fanów MK lecz włanie dla 'turystów', o których była mowa wczeniej. Czy kupiš czy nie kupiš, tego nie wiem, lecz spróbować nie zaszkodzi. Takich reakcji Marka nie znam i nie sšdzę, żeby sprzeciwiał się czemus co może podwyższyć sprzedaż jego płyt, może to nie romantyczne ale 'life is tough'
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
Przepraszam bardzo, ale na trzech ostatnich płytach, które nabyłem w polskiej sieci sprzedaży nie ma ani słówkiem i z żadnej strony, że Mark to "głos i gitara Dire Straits"... Również na "RLR" nie widziałem takowego napisu, dlatego nie bardzo widzę sensu dyskusji.
Mimo wszystko zgadzam się z Koobš i nie widzę niczego zdrożnego w przypomnieniu na okładce, kto jest kto i co dobrego zrobił w życiu...Pienišżki też się liczš - nawet dla Największego Artysty wiata - pamiętacie sprawę z Paniš, która zajechała Markowi drogę autkiem...
Diamentów żal...oj żal...ale sš w wersji wizyjnej więc nie ma tak le..
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
Hmmmmm, wczeniej tego nie zauważyłem ale All The RoadRunning było mojš pierwszš płytš bez naklejki nawišzujšzcej do DS...
Zastanawiam się dlaczego?
Może dlatego że na płycie z Chetem też jej nie było,
czy może dlatego że ta płyta była skierowana do innego rodzaju odbiorców..
albo po prostu za daleko spadło jabłko?
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Cytat:Originally posted by Robson@Dec 4 2006, 09:41 PM
wszyscy tzw. 'obojętni' że niby przy pomocy takiej naklejki majš się zainteresować zawartociš i też od razu kupiš? Nie wiem jako mnie to nie przekonuje. To tylko o nich będzie wiadczyć rednio bo przez te wszystkie lata w takim razie nie zainteresowali się kto piewał, grał na gitarze i pisał wszystkie utwory dla ich ulubionego zespołu. Potrzebujš przypomnienia w postaci naklejki.
Robson, takich odbiorców sš setki tysięcy, a może nawet miliony. Nie znajš nazwisk kompozytora, autora tekstu, muzyków. Nie potrzebujš tego. Słyszš w radiu piosenkę Dire Straits i reagujš na niš pozytywnie.
Kiedy więc na półce sklepowej ujrzš płytę z naklejkš "głos i gitara Dire Straits" to, powodowani pozytywnymi skojarzeniami, wycišgnš z kieszeni portfel. I o to w tym wszystkim chodzi.
Jak słusznie zauważył inżynier Mamoń, reminiscencja odgrywa tu kluczowš rolę.
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
A jak nie będzie naklejki płyty nie kupiš Zero pozytywnych skojarzeń. Trochę się ubawiłem. Kurcze chyba zapomniałem, że żyjemy w kulturze obrazkowo-naklejkowej
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Reminiscencja, Robson, reminiscencja!
Jeli nie będzie naklejki, nie będzie też skojarzeń. Nie chodzi o obrazki, tylko sugestię: "podobało Ci się Dire Straits? to włanie ten facet grał tam na gitarze, kup i tę płytę!"
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
A będę dalej uparty a co Nie przepadałem za Dire Straits wiec nie ma szans abym pokochał Knopflera solo? Co z takim odbiorcami? Nie możemy powiedzieć że nie istniejš i nie możemy powiedzieć że nie majš dobrych intencji.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Rzeczywicie zrobiło się trochę mało romantycznie. Sam kiedy pisałem ,że nasze Forum jest odskoczniš od rzeczywistoci, od realiów otaczajšcego nas wiata, ale skoro wskoczylismy już na ten temat, nie ukrywam, że też mam w tym swój udział jako prowodyr, to może cišgnijmy dalej.
Mark Knopfler to firma z wpisem dzialalnoci gospodarczej z nipem i regonem. Mark nie może zajmować sie wszystkim , bo i pewnie na wielu rzeczach się nie zna.Musiał zatrudnić,wynajšc,posłużyć się firmami profesionalnymi od spraw marketingu, nagłosnienia,owietlenia etc. Nie wszyscy wielcy mieli to szczęcie, że robili to co kochali najbardziej i dawało to im pokażne żródło utrzymania.Zresztš pamietacie jakie trudne były poczštki, kiedy wytwórnie i rozgłonie nie chciały w ogóle z Markiem dyskutować. Znamy wielu Wielkich , którzy nie zaistnieli, dlaczego , bo nie mieli układów, promocji i szczęcia, żeby kto w nich uwierzył. W co uwierzył ?- w to że można na nim zrobić nie złš kasę, a produkt który stworzył nie żle sprzedać. Sam Mark kiedy mówił ,że sława przyszła póżno i w szczęliwych okolicznociach.
Wszyscy znamy słowo SHOW - BIZNES..... i tylko się domylamy co się za tym wszystkim kryje.
No tak !!!!!!!! - ale czy to co złego????
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Cytat:Originally posted by Robson@Dec 5 2006, 04:25 PM
A będę dalej uparty a co Nie przepadałem za Dire Straits wiec nie ma szans abym pokochał Knopflera solo? Co z takim odbiorcami? Nie możemy powiedzieć że nie istniejš i nie możemy powiedzieć że nie majš dobrych intencji.
Cały czas mam na myli tych odbiorców popkultury, którzy nie sš specjalnie wymagajšcy, a więc nie majš potrzeby znać nazwiska twórcy Dire Straits. Jeli nie podsunie im się takiego skojarzenia, prawdopodobieństwo, że ominš płyty solowe MK jest niezwykle wysokie.
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Tak, tak wiem Olaf już milknę Ze swej strony zamykam temat
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10.2005
Cytat:Originally posted by Andrzej@Dec 5 2006, 04:31 PM
Rzeczywicie zrobiło się trochę mało romantycznie. Sam kiedy pisałem ,że nasze Forum jest odskoczniš od rzeczywistoci, od realiów otaczajšcego nas wiata, ale skoro wskoczylismy już na ten temat, nie ukrywam, że też mam w tym swój udział jako prowodyr, to może cišgnijmy dalej.
Mark Knopfler to firma z wpisem dzialalnoci gospodarczej z nipem i regonem. Mark nie może zajmować sie wszystkim , bo i pewnie na wielu rzeczach się nie zna.Musiał zatrudnić,wynajšc,posłużyć się firmami profesionalnymi od spraw marketingu, nagłosnienia,owietlenia etc. Nie wszyscy wielcy mieli to szczęcie, że robili to co kochali najbardziej i dawało to im pokażne żródło utrzymania.Zresztš pamietacie jakie trudne były poczštki, kiedy wytwórnie i rozgłonie nie chciały w ogóle z Markiem dyskutować. Znamy wielu Wielkich , którzy nie zaistnieli, dlaczego , bo nie mieli układów, promocji i szczęcia, żeby kto w nich uwierzył. W co uwierzył ?- w to że można na nim zrobić nie złš kasę, a produkt który stworzył nie żle sprzedać. Sam Mark kiedy mówił ,że sława przyszła póżno i w szczęliwych okolicznociach.
Wszyscy znamy słowo SHOW - BIZNES..... i tylko się domylamy co się za tym wszystkim kryje.
No tak !!!!!!!! - ale czy to co złego????
Czytalicie kiedys Ulissesa Joyca ? Nie ma juz wiecej takiej koniecznosci ! Oto tu, tak ! wlasnie na tym forum, mozecie sie zapoznac z jego wersja ulepszona ! R E W E L A C J A !!!!
Liczba postów: 1,536
Liczba wątków: 209
Dołączył: 05.2004
pozostaje pytanie czy andrzej to joyce czy ullysses
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------
szefu
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10.2005
Cytat:Originally posted by MARTINEZ@Dec 5 2006, 09:57 PM
pozostaje pytanie czy andrzej to joyce czy ullysses
Trzeba ankietę zrobić.
Ja swój głos oddaje za Joycem ! Geniusz !
Liczba postów: 82
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02.2004
Witam
Mam nadzieję, że panu Knopflerowi powodzi się jak najlepiej i jako artysta nie musi martwić się tym czy starczy mu do "pierwszego". Wszelkie zabiegi marketingowe sš niezbędne by płytę sprzedać. Nawet jeli będzie to wielkie dzieło publicznoć musi zostać o tym powiadomiona.
Dodatki w stylu "głos i gitara Dire Straits" w ogóle mi nie przeszkadzajš. Ale gdybym na płycie "All The Road Running" przeczytał co takiego: "Emmylou Harris - najpiękniejszy głos country" to uznałbym to za oszustwo.
Ze względu na szacunek dla pana Knopflera wszystkie jego płyty staram się nabyć drogš kupna, z reguły odbywa się to zaraz po premierze. Tak też było z "All The Road Running", niestety przed kupnem najnowszego wydania DVD mam jakie opory. Zapewne i tak kupię wersję CD + DVD, w końcu jestem uzależniony ale nie będzie to zakup tak spontaniczny jak poprzednie. Powód: Emmylou Harris, z góry przepraszam jej wszystkich fanów.
Pozdrawiam
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
O jejku "pan Knopfler, czy starcza mu do pierwszego" Jeszcze mniej romantycznie chyba już nie moze być...
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
|