Najlepsze koncertowe wykonania DS? Ależ to temat-rzeka a już na pewno nie sposób wybrać trzech najlepszych. W ogóle mylę, ze w naszym gronie 'pozytywnie zakręconych' nie sposób się ograniczać do dwóch, trzech, dziesięciu, pięćdziesięciu... Kompilacja, o której wspomina Numitor jak najbardziej może się przecież składać z 5 (12?!
CD a nie jednego i nie sšdzę, żeby komukolwiek tutaj to przeszkadzało...
Właciwie dla mnie, każdy numer wykonany na żywo przez MK zyskuje. W każdy sposób. Często zdarza się, że rzeczy które niekoniecznie podobaja mi się w wersjach studyjnych, LIVE brzmiš fantastycznie, sš wtedy jaby zupełnie nowymi utworami, w które wstšpił nowy duch i energia. Przykładów jest mnóstwo...
Calling Elvis, One World, Song For Sonny Liston, Portobello Belle, etc.
Jak wspomniał Pablo, dopiero na żywo widać jakiego kalibru Muzykiem jest MK - podpisuję się pod tym. To na scenie, widać prawdziwy kunszt i talent, którego nie kamuflujš żadne zabiegi studyjne, które potrafiš uczynić 'gwiazdę' z byle kogo. Ostatnio nie brakuje takich 'gwiazd'...
Gdybym jednak miał się pokusić o wymienienie koncertowych wersji utworów, które cenie w twórczoci DS/MK najbardziej, to na pierwszy rzut mylę poszłoby:
( mniej więcej chronologicznie
)
News - Werchter '81 - kapitalne aranżacje z tego włanie okresu, dużo eksperymentowania dwiękiem i brzmieniem, no i końcówka w której słychać już echa Private Investigations...
Once Upon A Time In The West - Alchemy - nie może być inaczej... Jak dla mnie to kwintesencja stylu gitarowego Marka. Cudowna 14-minutowa suita, która lepiej by nie kończyła się wcale.
Telegraph Road - Alchemy - moim zdaniem nigdy póniej ten utwór nie brzmiał równie dobrze i dynamicznie. Kapitalne wykonanie z należytym 'wykopem' którego brakowało już podczas trasy On Every Street. Wokal Marka też nie jest tu bez znaczenia, wtedy był o wiele bardziej dynamiczny i ...silniejszy.
So Far Away - Sydney'86 - wersja 'calypso', która przechodzi stopniowo w rockowe granie. Uwielbiam takie zabawy muzykš.
Ride Across The River - Houston'85 - fantastyczne, porywajšce wykonanie...
Tunnel Of Love - Uniondale'85 - wersja alchemiczna MUSI się schować przy tym absolutnie porywajšcym i pełnym improwizacji wykonaniu... Powaliło mnie na kolana i wcale nie chce mi się z nich podnosić
. Ta wersja jest najdłuższš z istniejšcych,
ma cudowne 24 minuty długoci!!!! , gocinnie występuje tu David Sunborn na saksofonie, a podczas fantastycznych improwizacji Marka wyłaniajš się zupełnie nowe motywy i tematy, między innymi słychać przemycone
Ghost Riders In The Sky oraz
Riders On The Storm! Co niesamowitego... Słuchajšc tego tęsknię za dIRE sTRAITS...
Water Of Love - Maltings Snape, The Notting Hillbillies - kapitalne, Mark na czarnej Pensie, na bębnach Ed Bicknell...
When It Comes To You - podobnie jak wyżej, ten sam koncert i równie inspirujšce wykonanie... Mark na czerwonym Schecterze, tym od
Walk Of Life
Think I Love You Too Much - jeszcze raz ten sam koncert... Włanie to wykonanie przypadło mi najbardziej do gustu i serca. Nieustannie ładuje moje akumulatory...
Calling Elvis - On The Night - oto jak można z przeciętnego i nudnego utworu zrobić co co porywa od pierwszej do ostatniej sekundy! Perfekcyjne zgranie potężnej dziewięcioosobowej ekipy oraz swobodna i niewymuszona wirtuozeria Marka, oto jak najkrócej okreliłbym te wykonania.
Brothers In Arms - On The Night - faktycznie najbardziej chwyta za serce... Partia fletu Chrisa White'a oraz obecnoć Paula Franklina to niezaprzeczalne atuty. Brzmienie Pensy i gra Marka sprawiajš, że nigdy póniej (a także wczeniej) ten utwór na żywo nie brzmiał tak dobrze. No, może jeszcze wykonanie podczas koncertu-urodzin Nelsona Mandeli było równie porywajšce.
Sultans Of Swing - Basel'92, tak tak.... to włanie na tej trasie moim zdaniem Sułtani zabrzmieli najpiękniej... A to co Mark robił tam z szecioma strunami....
To może na razie wystarczy? Nad solowymi dokonaniami Marka jeszcze pomylę, kilka z nich również zasługuje do wpisana do panteonu
Tak sobie mylę, że tylko trzy utwory z całego dorobku DS nie doczekały się wykonań koncertowych:
Hand In Hand, Ticket To Heaven oraz
My Parties, ciekawe nie?
Jeli pominšłem którys albo jeli wymieniłem taki, który był wykonywany LIVE, to proszę o korektę
PS. Nie jestem pewien co do
How Long, ale wydaje mi się, że ten kawałek był w pewnym momencie wykonany LIVE, chyba przez Notting Hillbillies.