Liczba postów: 1,632
Liczba wątków: 79
Dołączył: 09.2004
mam pomysl, moze szalony, aczkolwiek.... Kuba, moze ty mnie wesprzesz, jako osoba, ktora miala mozliwosc niejednokrotnie obcowac z naszym GURU - moze zaproponujemy bezposrednio na stronie Marka albo przez G.F. aby M.K. dal nam mozliwosc spotkania, niezaleznie od miejsca, o czasu, kwadrans dla zazylych fanow? Przeciez my za nim na koniec swiata Napiszmy mail. To nic nie kosztuje.
and it's your face I'm looking for on every street...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Gdybymy byli jedyni to może...Ale cuda się zdarzajš.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 2,419
Liczba wątków: 182
Dołączył: 10.2004
Raingod --> Ależ ten Twoj, szalony, pomysł na mnie wpłynšł. Dzi niło mi się, że stpokanie to - do skutku doszło!
Rozmawiałem z Knopflerem - najpierw po polsku (tzn. ja pytałem po polsku, a on odpowiadał po angielsku), a póniej - uznałem, że może lepiej będzie jednak mnie rozumiał, gdy przemówięw jego ojczystej mowie - no i pytałem go o jego nowš płytę, o zespół, etc.
Wy też tam bylicie, ale kto - nie pomnę.
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Liczba postów: 1,613
Liczba wątków: 31
Dołączył: 05.2005
W razie co bierzemy autobus
Liczba postów: 1,381
Liczba wątków: 31
Dołączył: 06.2004
cos mi sie widzi, ze jambore uwielbia duze samochody
Oh girl it looks so pretty to me just like it always did
Like the Spanish city to me when we were kids
Liczba postów: 875
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.2004
Jak będziemy znali termin z dużym wyprzedzeniem to wykupimy bilety za grosze w tanich liniach i samolot cały będzie nasz.
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Robilismy już podejcia, ale co mi się zdaje ,że własnie teraz nadszedł ten czas i w końcu się uda. Zasłużylimy sobie na to. Zresztš wydaję mi się ,że Mark jak zobaczył nasze zdjęcia na swojej stronce i wiecznie nam panujšcy baner na koncertach, to w końcu chyba docenił to co dla niego (z szacunku) robimy. Panowie anglici - nie ma co się czaić - PISZEMY.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 1,613
Liczba wątków: 31
Dołączył: 05.2005
Już dawno pisałem do Marka w tej sprawie ale on polskiego nie zna, i odpisuje w "dziwnym narzeczu "WHAT"?
A tak na poważnie to może byc i samolot
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Proponował bym nie odpuszczać propozycji Raingoda.
Kto kiedy z Was opisywał zdarzenie na konferencji prasowej po koncercie w Kongresowej. Mark wtedy na tš konferencję nie przyszedł. Manager przeprosił w jego imieniu i powiedział ,że jeli kto z dziennikarzy chcę się umówić z Markiem , proszę niech zostawi wizytówkę. Wszyscy dziennikarze przyjeli to wielkim miechem i niedowierzaniem. Tylko troje dziennikarzy z licznej grupy postanowiło jednak swoje wizytówki zostawić. Reszta poczuła się zawiedziona i zlekceważona.
I co było dalej ?????
Jakież wielkie było zdziwienie jednego z polskich dziennikarzy jak Mark ok.22 wieczorem do niego po prostu zadzwonił i powiedział, "Czeć nazywam się Mark Knopfler ponoć chciałe ze mnš pogadać"
To zdarzenie daje wiele do mylenia i poraz kolejny uwiadamia nas,że Mark to normalny,otwarty facet. Nie powinnimy się bać nawišzać z nim bezporedniego kontaktu. Zapewne już nas widzial na swojej stronie internetowej, a przecież na pozostałych zdjęciach nie ma tak doskonale zorganizowanej grupy fanów.
Proszę niech kto w końcu napisze. Ja niestety nie dam rady(moja znajomoć angielskiego jest znikoma, w szkołach uczono mnie niestety rosyjskiego, ktorego nawiasem mówišc też nie znam).
Zatem nasi forumowi anglici - proszę Was napiszcie.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 1,613
Liczba wątków: 31
Dołączył: 05.2005
Cytat:Originally posted by Andrzej@Jun 29 2006, 10:03 PM
Proponował bym nie odpuszczać propozycji Raingoda.
Kto kiedy z Was opisywał zdarzenie na konferencji prasowej po koncercie w Kongresowej. Mark wtedy na tš konferencję nie przyszedł. Manager przeprosił w jego imieniu i powiedział ,że jeli kto z dziennikarzy chcę się umówić z Markiem , proszę niech zostawi wizytówkę. Wszyscy dziennikarze przyjeli to wielkim miechem i niedowierzaniem. Tylko troje dziennikarzy z licznej grupy postanowiło jednak swoje wizytówki zostawić. Reszta poczuła się zawiedziona i zlekceważona.
I co było dalej ?????
Jakież wielkie było zdziwienie jednego z polskich dziennikarzy jak Mark ok.22 wieczorem do niego po prostu zadzwonił i powiedział, "Czeć nazywam się Mark Knopfler ponoć chciałe ze mnš pogadać"
To zdarzenie daje wiele do mylenia i poraz kolejny uwiadamia nas,że Mark to normalny,otwarty facet. Nie powinnimy się bać nawišzać z nim bezporedniego kontaktu. Zapewne już nas widzial na swojej stronie internetowej, a przecież na pozostałych zdjęciach nie ma tak doskonale zorganizowanej grupy fanów.
Proszę niech kto w końcu napisze. Ja niestety nie dam rady(moja znajomoć angielskiego jest znikoma, w szkołach uczono mnie niestety rosyjskiego, ktorego nawiasem mówišc też nie znam).
Zatem nasi forumowi anglici - proszę Was napiszcie.
Czy mamy jeszcze długo prosic - my nie języczni
Liczba postów: 265
Liczba wątków: 4
Dołączył: 05.2005
bšdcie cierpliwi, dajcie mu się zauważyć, odznaczyć... sam tego zachce, bo go to zainteresuje i zaciekawi... którego dnia sam zechce nas poznać i wyjdzie po lub przed koncertem...
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Witam po małej przerwie.
To dobry temat aby powiedzieć kilka słów... w tej jakże ważnej i wymarzonej kwestii dla wszystkich bez wyjštku fanów...
Jakkolwiek jestem ogromnym zwolennikiem idei spotkania z Maestro, spotkania Artysty z Jego Prawdziwymi Fanami przez duze "F" - jestem także realistš i własnie to powstrzymuje mnie przed pisaniem emaili w tej sprawie do kogokolwiek z otoczenia MK. Dzięki internetowi, kontakt z Artystš stał się w dzisiejszych czasach bardzo łatwy, szczególnie, jeli otaczajš go ludzie, ktorzy zgadzajš się na tego typu otwarty i bezporedni kontakt, jak choćby Guy Fletcher w przypadku MK.
Ja sam miałem okazję spotkać Knopflera dwa razy i obydwa przypadki to łut szczęcia. Dużego szczęcia, z odrobinš pomocy z mojej strony, ale jednak szczęcia. Za drugim razem, po wygraniu pamiętnego konkursu, wydawało mi się, że chwyciłem Pana Boga za nogi, byłem maksymalnie podekscytowany faktem, że oto mogłem byc za kulisami, rozmawiac z nimi wszystkimi, być TAM i czuć tš atmosferę wielkoci i niepowtarzalnoci, którš mimowolnie rotaczał Maestro wokół siebie. Pamiętam, jak w przypływie takiej euforii pisałem emaila za emailem do Guy'a, w nadziei, że ten pierwszy raz, który przeżyłem, nie będzie ostatnim, że oto, wielki muzyczny wiat otworzył się przede mnš i mam fajnych sławnych kolegów . Jak się domylacie, tego typu listy, z probami o więcej - sš po prostu ignorowane. Zero zainteresowania i reakcji. ZERO. To skutecznie zniechęca.
Po kilku miesišcach nawišzałem kontakt z Guy'em ponownie. Wypytywałem o rzeczy zupełnie nie zwišzane ze spotkaniem, pisalismy o przysłowiowym wszystkim i niczym. Wtedy odpisywał, zawsze. W tego typu kontaktach nigdy nie można sie w żaden sposób narzucać. Guy napisał mi kiedy, że takich listów w sprawie prywatnego spotkania fanów z MK dostaje codziennie ok. 50 szt. z całego wiata. To, że otworzył się tak dla fanów poprzez internet jest tego naturalnš kolejš rzeczy, sposobem na utrzymywanie 'zdrowych' relacji Artysta- Fan, jest według niego ignorowanie tego typu prób o spotkania.
Meet'n'Greet, które sš organizowane przed koncertami MK, to dzieło firm ogranizujšcych koncert w danym kraju, w Polsce w obu przypadkach była to Viva Art Music. Jeli mylimy o jakimkolwiek spotkaniu z MK, to według mnie jest to możliwe tylko porzez kontakt z promotorem (organizatorem) koncertu - Grze, podarował forumowš koszulkę Markowi, włanie w ten sposób. Inny sposób - należy wymyleć co baaaardzo oryginalnego i wyjštkowego, co można zaproponować Managementowi, tudzież Guy'owi do rozważenia.
Przede wszystkim jednak trzeba być realistami - takich jak my sš setki tysięcy, zagorzałych fanów, organizujšcych się w forach, klubach i stowarzyszeniach na całym wiecie. Twierdzę, żę takie spotkanie jest możliwe, ale wymaga oryginalnego, niebanalnego pomysłu, który byłby wystarczajšcym powodem aby zainteresować kogo z otoczenia MK. Nie ma sensu pisać emaili, w których deklaruje się, że jestemy największymi fanami na wiecie, którym spotkanie Maestro się po prostu należy. Tak piszš wszyscy. Nie tędy droga.
Nie chcę nikogo zniechęcać, ja sam cały czas kombinuję co tu wymyleć, by jeszcze (nie) raz spotkać Mistrza. Wiem, że to się stanie, nie wiem jeszcze tylko jak...
To, że pokazujemy się na koncertach, że widać nas na tle innych fanów jest dobrym poczštkiem, jednak nie jest według mnie wystarczajšcym powodem aby prosić o spotkanie. Wierzę , że stać nas na wymylenie czego oryginalnego i podczas następnej trasy się uda.
Pozdrawiam
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Od omiu lat mam pomysł ale kompletnie mnie to przerasta. Nie powinno ale tak jest. Póki co żyję marzeniami. (i też jest pięknie)
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 216
Liczba wątków: 21
Dołączył: 05.2004
ja tez mogę potwierdzić że wszelkie maile odnonie spotkania czy możliwoci zdobycia chociażby autografów były ignorowane przez guya
Liczba postów: 1,324
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2003
Moi Drodzy
...teraz wiecie, dlaczego byłem tak ekstremalnie wciekły kiedy przed nosem minšł nam mercedes z MK na pokładzie przed koncertem w Hamburgu
A long time ago came a man on a track...
Liczba postów: 1,608
Liczba wątków: 172
Dołączył: 10.2005
A mnie zawsze głupio, kiedy od kogokolwiek chcę wzišć autograf (co i tak zdarza się bardzo rzadko). Bo od razu przypomina mi się Rudiger.
Liczba postów: 1,453
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02.2005
Snie o tym, o takiej szansie, mozliwosci...Panie i Panowie, no zrobmy cos..
You do what you want to
You go your own sweet way...
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
A co bycie powiedzieli, żeby na otarcie łez(skoro z Markiem na razie nie da rady) zorganizować spotkanie z Fanami z jakiego innego kraju. Na poczštek np z Niemiec(blisko). Podpatrzylibysmy ich jak działajš ,gdzie się spotykajš, oczywicie mały knopflerkowy Jammik(talentów muzycznych wród nas przecież nie brakuję).
Nooo!!!! mylę ,że było by miło.
Andrzej - pomysłowy Dobromir
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
Andrzeju !!
Genialny pomysł !!
Jestem za, z jednym "ale" - proponuję najpierw poznać większoć polskich fanów a dopiero potem szukać fanów z za naszych granic. Dlatego trzeba nagłaniać nasz majbliższy zlot aby ludzisków było jak najwięcej !!
Liczba postów: 1,536
Liczba wątków: 209
Dołączył: 05.2004
to naglasniajmy sopot na maksa teraz ))
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------
szefu
|