Elliott Erwitt/ Fabio Lovino

[Robson]

O ile niewiele znalazłem zdjeć wykonanych przez Fabio Lovino a wiadomo szukałem "drogi z ksieżycem" tak udało mi się odnaleŸć fotografie Elliotta Erwitta i oczywiœcie bardzo mi zależało na roku 1952 Valencia, Hiszpania. Polecam. Jest nasza ukochana ale jest też wiecej niesamowitych zdjęć Elliotta Erwitta np. pocałunek pary który widzimy w lusterku samochodu stojšcego na plaży. Oczywiscie nie może być inaczej wszystkie zdjęcia sš czarno-białe.

http://www.elliotterwitt.com/entry.html

po wybraniu języka najlepiej kliknšć na <prints>

[koobaa]

Kapitalne zdjęcia! Fajnie, że je odnalazłeœ Robson
Fantastycznie uchwycone chwile i klimat. Myœlę, że wiele z nich nadaje się na okładki płyt, nie tylko MK. Bardzo mi się podobajš. A dział "phototoons" jest po prostu bomba .

[ania]

tez sie nie moge od nich oderwac

[Evelda]

Tak się złożyło, że Elliott Erwitt i „Tańczšcy w kuchni” zachwycili mnie znacznie wczeœniej niż dŸwięki The Ragpicker’s Dreams, a więc zanim jeszcze usłyszałam muzykę przy której tańczš (wczeœniej... hmm... tańczyli do 'mojej' ).
Jego sposób 'chwytania chwil' jest szczególny i bardzo mi bliski. Jeden z 'obrazów' Erwitta miał nawet stać się moim avatarem (nie udało się prawdopodobnie z uwagi na jego rozmiar ). Wœród 'migawek' Elliotta sš takie, które moim zdaniem w jakimœ stopniu 'spinajš' wizerunki The Ragpicker’s Dreams i All The Roadrunning i pięknie ozdobiłyby nowš płytę Marka & Emmylou. W Galerii Roberta Kocha znalazło się też kilka innych, niezwykle poruszajšcych i pobudzajšcych wyobraŸnię, fotografii E.E. Polecam . Z kolei Fabio Lovino skupia się chyba głównie na portretowaniu znanych twarzy. Twarz Marka także udało mu się kilka razy ciekawie uchwycić w kadrze, prawda? ^_^

PS. Interesujš mnie kulisy 'spotkania' Marka z tymi Artystami: jak to się stało, że właœnie ich 'spojrzenia', ich 'migawki chwil' wykorzystano na okładkach Markowych albumów? czy decydował o tym sam Mark? – może Ktoœ z Was odnalazł jakieœ wzmianki na ten temat?

Pozdrawiam majowo i... tanecznie

[Robson]

Na pewno decydujšcy głos należy do Marka. I na pewno od Niego wychodzi pomysł i to co przy aktualnej płycie interesuje Go najbardziej. Oczywiœcie grono doradców pewnie też jest w pobliżu. Przy The Ragpicker's Dream trafnoœć wybou jest znakomita a dla mnie ten album już zawsze będzie miał podtytuł: A Place Where We Used to Live. Tak zgadza się Fabio Lovino fotografuje jak na moje oko œwietnie i jest wziętym fotografem w œwiatku muzycznym.

[Robson]

Młodeżency w samochodzie też bardzo mi sie podobajš. To tak jakby dalsza opowieœć z okładki Ragpickera. Czemu nie? Z Valencii przenosimy sie do Nowego Jorku. Czas- chyba ten sam.

[Evelda]

Originally posted by Robson@May 17 2006, 07:49 PM
Młodeżency w samochodzie też bardzo mi sie podobajš. To tak jakby dalsza opowieœć z okładki Ragpickera. Czemu nie? Z Valencii przenosimy sie do Nowego Jorku. Czas- chyba ten sam.

O tak! To Ich Miodowy Czas . Jest nawet Motel Room zagubiony gdzieœ w Texasie.
Za Nimi i przed Nimi... niekończšca się Droga...

[koobaa]

Na pewno decydujšcy głos należy do Marka. I na pewno od Niego wychodzi pomysł i to co przy aktualnej płycie interesuje Go najbardziej.

Jeœli faktycznie tak jest to wykazał się totalnym bezguœciem przy Shangri- La , jak zobaczyłem tę okładkę i płytę to byłem załamany... Delfinki, palmy i plaża przedstawione w tak kiczowatej formie, jakiej już dawno nie widziałem... Na szczęœcie zawartoœć płyty jest zupełnie inna... Faktycznie Fabio zrobił kilka fajnych fotografii MK i to też ratuje szatę graficznš Shangri -la przed totalnš (moim zadniem) porażkš. Obecny trend (All The Roadrunning) o wiele bardziej mi się podoba, tak trzymaj Marek! .

PS. Wiem, że o gustach się nie powinno dyskutować... Zapewne taka własnie kiczowata okładka miała być... Być może jakieœ ukryte treœci mamy z niej odczytać...

[ania]

Originally posted by Robson@May 16 2006, 07:29 PM
O ile niewiele znalazłem zdjeć wykonanych przez Fabio Lovino a wiadomo szukałem "drogi z ksieżycem" tak udało mi się odnaleŸć fotografie Elliotta Erwitta i oczywiœcie bardzo mi zależało na roku 1952 Valencia, Hiszpania. Polecam. Jest nasza ukochana ale jest też wiecej niesamowitych zdjęć Elliotta Erwitta np. pocałunek pary który widzimy w lusterku samochodu stojšcego na plaży. Oczywiscie nie może być inaczej wszystkie zdjęcia sš czarno-białe.

a propos zdjec czarno-bialych ... badz pocalunkow
niesmiertelny 'Pocalunek pod paryskim ratuszem'

jego autor Robert Doisneau o pajdzie czasu i nie tylko
"Tu ułamek sekundy, tam ułamek sekundy, po kawałeczku, wydzieranie jednej, dwóch, trzech sekund z wiecznoœci. [...] Bardzo długo myœlałem, że cały wysiłek powinienem włożyć w krojenie cieniusieńkich, jak najcieńszych zubelków czasu. Skutki okazały się opłakane. Jeœli pajda czasu nie ma właœciwej gruboœci, jeœli nie pachnie przeszłym i nie nadaje się do omaszczenia odrobinš przyszłego - na przezroczystym mišższu osiada tylko cień smaków".


p.s.
a shangri- la rzeczywiscie paskudna ...

[Raingod]

Originally posted by koobaa@May 17 2006, 08:52 PM

[b]Jeœli faktycznie tak jest to wykazał się totalnym bezguœciem przy Shangri- La , .

[/b]

To co powiedziales przy Making Movies?

[grzegorz]

Piękne te zdjęcia. Chyba nic tak nie zatrzymuje czasu jak czarno- biała fotografia.

[koobaa]

Originally posted by Raingod@May 18 2006, 09:17 AM
To co powiedziales przy Making Movies?

Przy Making Movies byłem pewien, że mam wybrakowany egzemplarz, autentycznie! To była wtedy piracka kaseta, gdyż inaczej trudno było nabywać muzykę w latach 80-tych i wczesnych 90-tych... Byłem przekonany, że piraci nie zadbali o to aby dodać oryginalnš okładkę i zamiast tego zafundowali takie oto niewiadomo co... Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem w Tylko Rocku okładkę oryginalnš... No cóż, chłopaki wyraŸnie stawiali na muzykę (i słusznie) a szata graficzna jak widać nie zawsze miała dla nich znaczenie.
I w sumie nie przeszkadza mi, że w twórczoœci MK nigdy nie było przerostu formy nad treœciš, wręcz przeciwnie. Zdecydowanie wolę, gdy mówi za Niego Muzyka... a obrazy i tak zobaczę w taki sposób, jak podpowie mi wyobraŸnia, niezaleznie od okładki płyty...

[Robson]

Faktycznie po The Ragpicker's Dream okładka zaniżyła lot ale dla mnie i Shangri-La ma swój urock.

[ania]

w poszukiwaniach pana Bresson'a trafilam na naszego znajomego

http://www.magnumphotos.com/Archive/C.aspx...lliott%20Erwitt



"It's about reacting to what you see, hopefully without preconception.
You can find pictures anywhere.
It's simply a matter of noticing things and organizing them.
You just have to care about what's around you and have a concern with humanity and the human comedy." ^_^



p.s.
polecam tez pania, ktora powiedziala: "A photograph isn't necessarily a lie, but nor is it the truth. It's more of a fleeting, subjective impression. What I most like about photography is the moment that you can't anticipate: you have to be constantly watching for it, ready to welcome the unexpected " - druga zona Bresson'a