Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Że jedne utwory DS/MK sš wyciszone a inne nie? Dlaczego np. Back To Tupelo przepięknie się kończy (aczkolwiek uczucie niedosytu mnie nie opuszcza) a inne dajmy na to Hill Farmer's Blues jest wyciszone żeby nie powiedzieć nieukończone? Osobicie bardziej przepadam za tymi które nie sš wyciszone. I tak to się przedstawia:
DS
Jedynka
wyciszonych: 6
niewyciszonych: 3 /Down To The Waterline, Setting Me Up, Wild West End/
Communique:
wyciszonych: 8
nie: 1 News
Making Movies
wyciszonych: 5
nie: 2 /Hand In Hand, Les Boys/
Love Over Gold
wyciszonych: 2
nie: 3 /Private Investigations, Industrial Disease, Love Over Gold/
Brothers In Arms
wyciszonych: 6
nie: 3 /Why Worry? Ride Across The River, The Man's Too Strong/
On Every Street
wyciszonych: 6
nie: 6 /Calling Elvis, Fade to Black, The Bug, Iron Hand, Ticket To Heaven, How Long?/- How Long? niepotrzebnie wyciszone bo i tak słychać zakończenie czyli ostanie nuty
MK solo
Golden Heart:
wyciszonych: 7
nie: 7 /Imelda, Golden Heart, No Can Do, Don't You Get It, A Night In Summer Long Ago, Cannibals, Done With Bonaparte/
Sailing To Philadelphia
wyciszonych: 5
nie: 8 /What It Is, Who's Your Baby Now, Baloney Again, The Last Laugh, Silvertown Blues, Prairie Wedding, Sands Of Nevada, One More Matinee/
The Ragpicker's Dream
wyciszonych: 5
nie: 7 /Devil Baby, Quality Shoe, Fare Thee Well Northumberland, Marbletown, Coyote, The Ragpicker's Dream, Daddy's Gone To Knoxville/
Shangri-La
wyciszonych: 5
nie: 9 / 5.15 a.m. Sucker Row, Back To Tupelo, Song For Sonny Liston, Whoop De Doo, Postcards From Paraguay, All That Matters, Stand Up Guy, Donegan's Gone/
Z biegiem czasu wiecej ładnie ukończonych i zakończonych
Ciekawe jak będzie na All The Roadrunning? This Is Us np. przepięknie ukończone
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Ciekawe spostrzezenia i statystyki Drogi Robsonie
Ja jestem zwolennikiem tych wyciszanych, kiedy zakonczenie "dopowiadam" sobie sam w momencie kiedy uznam to sam za stosowne... Najczesciej wtedy wlasnie mam ochote aby utwor nigdy sie nie konczyl. I pewna rzecz mysle mozna zauwazyc, ze najczesciej wyrazne i definitywne zakonczenia maja utwory szybkie a te nostalgiczne, zadumane ciagna sie i ...kaza nam samym dopowiadac zakonczenia. Co jeszcze, bardzo zawsze jestem ciekaw jaka koncowke (w przypadku tych niedopowiedzianych) zaserwuje nam sam Mark na koncercie, kiedy wyciszania wlasciwie sie nie stosuje, badz bardzo rzadko. Uwielbiam koncertowe zakonczenia bo wtedy widze jaka wizje mial sam autor. Ale wracajac do Twojego pytania, Robsonie... Mysle, ze chodzi wlasnie o pozostawienie sluchacz w pewnym niedosycie, zeby ponownie zechcial odbyc ta podroz w wyobrazni... Mark bardzo chce aby nasza wyobraznia pracowala "nadprogramowo" ("overtime") i udaje sie mu to znakomicie. I choc lubie dokonczone historie, bardziej pociagaja mnie te, ktore pozostawiaja pewna niewiadoma... Nawet na koncertach uwielbiam kiedy jeden utwor przechodzi plynnie w drugi tak jak to mialo miesce w przypadku Je suis desole -> Calling Elvis podczas trasy GH, lub ostatnio What It Is -> Sailing To Philadelphia
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 1,453
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02.2005
Podpisuje sie pod Kooba. Fade to sposob zakonczenia taki...taki...no taki jak np wielokropek po dajacym do myslenia wierszu. Pozostawiajacy odbiorce jeszcze ze sztuka na dlugo dlugo dlugo, wywolujacy zadume, zmuszajacy do "dospiewania" sobie reszty - w dowolny sposob. Aczkolwiek zdanie urwane w polowie tez moze byc takim bodzcem sklaniajacym ku refleksji. I jeszcze - wyciszenia maja niejako swoj klimat. Piosenka sie po prostu snuje, plynie, trwa, i jak wszystko na tym swiecie, konczy sie, pomalu gasnie...
A z takiej bardziej technicznej strony, to wydaje mi sie ze generalnie bardzo duzo nagran studyjnych konczy sie wlasnie fadem. Jest to po prostu bardziej plynne...tak mi sie wydaje. Natomiast na koncercie taki sposob zakonczenia piosenki bylby po prostu nienaturalny, moze nawet trudny? :wacko: chyba cos plote Przeciez taki np the wall jest skonstruowany zupelnie na przekor mojej teorii Ale the wall to niezwykla plyta wiec mozna jej wybaczyc
You do what you want to
You go your own sweet way...
Liczba postów: 474
Liczba wątków: 22
Dołączył: 03.2006
a najciekawsze jest to, że często w końcówkach tych stopniowo wyciszanych utworów dzieje się wiele ciekawych rzeczy...
Liczba postów: 275
Liczba wątków: 14
Dołączył: 03.2005
Dobra uwaga, mikołaj. Czy Wam też się wydaje, że w TR na końcu, jak już prawie nie słychać to sekcja wyranie przyspiesza? Kurczę, chciałbym mieć nagranie pełne ze studia, żeby sprawdzić co będzie dalej
<span style=\'color:blue\'><span style=\'font-size:9pt;line-height:100%\'>Słucham tylko MARKOWEJ muzyki!</span></span>
Liczba postów: 1,536
Liczba wątków: 209
Dołączył: 05.2004
ja natomiast zauwazylem ze wlasnie ostatnie wyciszane partie gitary
sa hmmm najciekawsze - tzn fajne motywy gra mark i az szkoda
ze ich nie ma ... np where do you think... single handed bodajze
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------
szefu
Liczba postów: 875
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.2004
Tak, włanie się dzieje tyle ciekawego w tych wyciszanych fragmentach. Już od dawna nie raz podgłaniam sobie te wyciszane fragmenty żeby co jeszcze wyłapać. Chciałbym do końca usłyszeć ''Walk of Life'' , ''Money for Nothing'', '' Brothers in Arms'' no i oczywicie ''Where do You Think...''. To, że na koncertach słyszymy te i inne kawałki do końca jednak nie całkiem mnie satysfakcjonuje. Wolałbym słyszeć pełne wersje na płytach studyjnych - sš jednak lepiej dopracowane pod względem dwiękowym.
Liczba postów: 1,381
Liczba wątków: 31
Dołączył: 06.2004
a ja ostatnio przez tš 'wyciszonš' statystykę Roberta zachowuję się co najmniej obłškańczo im bliżej końcówki utworu tym ja bliżej głonika
no i po tych moich 'głonikowych przytulańcach' doszłam do wniosku, że bardziej mi odpowiadajš wersje przepięknie ukończone.
takie z kropkš nad i
chociaż z drugiej strony uwielbiam też koncertowe pomysły łšczenia utworów... tu się dopiero dziejš cuda... co się kończy, a jednoczenie zaczyna
Oh girl it looks so pretty to me just like it always did
Like the Spanish city to me when we were kids
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Mam tak samo Ania Chcę do końca
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,381
Liczba wątków: 31
Dołączył: 06.2004
Cytat:Originally posted by Robson@Apr 9 2006, 02:26 PM
Chcę do końca ...
... bez końca... na koncercie ... mmm ^_^
Oh girl it looks so pretty to me just like it always did
Like the Spanish city to me when we were kids
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
O TAK!
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,613
Liczba wątków: 31
Dołączył: 05.2005
Cytat:Originally posted by Robson@Apr 9 2006, 01:26 PM
Mam tak samo Ania Chcę do końca
"Mojego albo Jej"
Tak mi się nasunęło.
Ale wracajšc do muzyki.
Od "zamierzchłych" lat fascynowało mnie włanie to wykańczanie, wyciszanie a potem niespodzianki,typu dogrywka,solówka albo w wersjach koncertowych łšczenie utworów (za Aniš).
Sš utwory , w których zakończenie można samemu sobie "dograc w uszach", a może i głębiej.
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Wracam do wštku ktory rozpoczšłem
Na All The Roadrunning przedstawia się to następjšco:
wyciszonych: 5
niewyciszonych: 7 / Beachcombing, This Is Us, Red Staggerwing, Love And Happiness, Belle Star, All The Roadrunning, If This Is Goodbye/
Czekam na kolejnš płytę
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 104
Liczba wątków: 3
Dołączył: 10.2004
witam!
mi zawsze wyciszenie danego kawałka wišże się z KOMERCJĽ, tak mamy np. w naszych "ukochanych" stacjach radiowych gdzie przeważnie jak już zdaży się cud i puszczš jaki fajny kawałek to na końcu gdy jest solówka to go chamsko kończš i wyciszajš!
co do płyt to też uważam że te wyciszenie ma napewno jaki zwišzek z komercjš, choć dodam że oczywicie nie zawsze!
Bardzo zawsze mnie to irytuje jak na płytach Marka czy też innych artystów jest takowe wyciszenie bo np. jest jaka fajna solóweczka (a wiadomo że Marek umie grać piękne długie solówki) i człowiek myli że będzie się ona cišgneła conajmniej ze 2minuty a tu jest wyciszenie po 30sekundach... no i LIPA!
|