Liczba postów: 875
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.2004
Jeszcze daleka droga, a i po wypowiedziach Marka raczej nie ma co liczyć na pełnš reaktywację DS. To może być co w stylu MK & Friends podobnie jak w 2002 roku, gdzie m.in. wystšpił John Illsley.
Liczba postów: 322
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05.2005
Cytat:Originally posted by dziadek@Mar 14 2006, 10:34 AM
Na ten koncert proponuje przygotować miast koszulek- opaski do włosów DIRE STRAITS.Pl
Dziadku - podpisuję się oburšcz pod Twoim Pomysłem!!! Kocham opaski
Andrzeju - opaski mogš być też (i generalnie sš...) nakładane na głowę
PS. W kwestii reaktywacji DS... Szczerze mówišc wydaje mi się ona skrajnie mało prawdopodobna i jeli można na co liczyć to raczej na odosobniony, jednorazowy występ, ale może to tylko moja pierwsza reakcja na wstrzšs...?
No to ci dopiero News. Wiedziałam, że 14 marca mnie zaskoczy...
<span style=\'color:gray\'>And what have you got at the end of the day?
What have you got to take away?</span>
Liczba postów: 1,453
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02.2005
Aja wcale sie nie ciesze. Czemu? Trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejsc.... Wystarczy mi Mark, i tak gra jak DS. No chyba ze ma to byc cos ala PF na Live 8.
You do what you want to
You go your own sweet way...
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
Marzy mi sie zeby Dire Straits zagrało kiedys w składzie:
M.Knopfler, D.Knopfler, J.Illsley, C.Witten, A.Clark
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 1,354
Liczba wątków: 57
Dołączył: 05.2004
Też lubisz Whittena?
Fajny skład. Prawdziwe armaty...
...normalnie Berty
Liczba postów: 1,324
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2003
ja bym dodal do tego towarzystwa jeszcze Ch. White na "saksie"
A long time ago came a man on a track...
Liczba postów: 1,381
Liczba wątków: 31
Dołączył: 06.2004
ja bym sobie z nimi wszystkimi poszla na saksy
Oh girl it looks so pretty to me just like it always did
Like the Spanish city to me when we were kids
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
Witten jest super... moim zdaniem to najlepszy perkusista jaki kiedykolwiek grał u boku Marka... choc nie gram na tym instrumencie i to bardzo subiektywna ocena..
co do White to oczywiscie nie mogłoby go zabraknšć pod koniec Sułtanów w dialogu z gitarš mistrza...
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 14
Dołączył: 01.2005
Robson w swoich apokaliptycznych wizjach widział powrót Dire Straits Ja się strasznie ciesze, może mały koncercik na Torwarze ?
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
O to ten temat tutaj rozwinšł skrzydła To zacytuje sam siebie: Kiedy dotarła do mnie ta informacja we wtorkowy poranek od razu poczułem przyjemny dreszcz który przeleciał przez ciało Ale potem kiedy odrobinkę ochłonšłem tak sobie pomylałem: czyżby znów zaczęła liczyć sie nazwa? Albo jeszcze inaczej: co znaczy szyld? Jednak w tym przypadku ten pomysł o tyle mnie przekonuje, że mam na myli prawdziwš legendę. I każda okazja jest bardzo dobra aby DS zagrali na jednej scenie. Bo przecież sam Mark i jego muzycy też mogš zagrać Money For Nothing czy Sultanów A więc aspekt historyczny nie jest tu bez znaczenia (przypomina mi się koncert dla Nelsona Mandeli) Jednak tytuł tej notki jest trochę na wyrost Nawet jeli zagrajš to będzie to wydarzenie jednorazowe jak sšdzę. Ale jestem ZA i bardzo się ciesze i 3 mam kciuki
ie:
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
Z jednym tylko zastrzezeniem Robsonie....
MK pod szyldem Dire Straits nigdy nie zchodził ponizej okreslonego poziomu, co w solowej tworczosci niestety zdarza mu sie coraz czesciej.
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
To zależy Hillbilly jak do tego podejć Akurat dla mnie Mark trzyma bardzo równy poziom i nie wydaje mi się aby to była kwestia nazwy, szyldu. Po prostu Mu wierzę, że DS teraz nie jest Mu do niczego potrzebne bo tworzyłby dokładnie takš muzykę jakš znamy. Zmieniły sie czasy i owszem Mark pewnie też się zmienił ale sformułowanie typu <nazwa zobowišzuje> co mi się wydaje już nie dotyczy MK. Najważniejsze aby Jego sposób wypowiedzi pozostał wolny i bez ograniczeń. Bo tak naprawdę po co Nam DS skoro DS bez Marka by nie przetwało a Mark jest wcišz z nami
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
Jak dla mnie to nie szyld wypełniał stadiony tylko muzyka.
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
A czy muzyka podczas ostaniej trasy nie wypełniała największych sal, obiektów czy nawet stadionów? Zresztš Mark teraz to nie stadiony. Nie to jest najważniesze. Percepcja odbioru Jego muzyki ma bardziej kameralny charakter i On widocznie tego potrzebuje aby włanie z Nami mieć lepszy kontakt. Czy to nie ironia że My potrzebujemy stadionów i mas?
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 519
Liczba wątków: 19
Dołączył: 11.2003
Nie wiem czy inne sale Mark wypełnił po brzegi ale Torwar był od połowy pusty.
A wracajšc do wczesniejszej twojej wypowiedzi Robsonie to czy zastanawiałes sie kiedys czy poznałbys muzyke Marka gdyby nie zespół Dire Straits?
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Naprawdę pusty? Hillbilly ja naprawdę nie chce wyjć na jakiego abnegata DS bo to mój wcišż ukochany zespół i wiem że to się nigdy nie zmieni. To był mój poczštek muzycznej edukacji i po płycie BIA nic już nie było dla mnie takie samo nie będę się teraz o tym rozpisywał. Najpierw było DS to jasne i Mark doskonale o tym wie, że ludzie, fani czekajš na koncertach na DS bo przy tej muzyce budzš się najwspanialsze wspomnienia itd. Tylko ja nie jestem do końca przekonany czy teraz jest mi potrzebny DS? Tak jak wczeniej zaznaczyłem gdyby nawet wrócili na jeden koncert nie byłoby dla mnie większego powrotu i wydarzenia ale też cały czas mi się wydaje, że odrobikę albo umniejszasz bšd nie doceniasz dorobku solowego. Czyżby Mark aż tak bardzo się zmienił? Czy muzycy Mu towarzyszšcy nie dorównujš Illsleyowi, Withersowi czy młodszemu bratu? Czy aż tak bardzo skromniejsze instrumentarium teraz (porównujšc np. trasę On Every Street) bardzo wpłynęły na muzykę, że mniej porusza lub stała się prostsza? Chętnie się przekonam
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Idę o zakład, że większoć z nas nie zwróciłaby większej uwagi na dzisiejszš twórczoć MK, gdyby nie to, że pokochalimy go za DS. Pewnie zaraz zaprotestujecie, ale i tak nie dam się przekonać.
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Już kiedy nad tym się zastanawialimy Trochę trudno sobie to wszystko wyobrazić bo nie można wymazać całej muzycznej przeszłoci Ale podobnym rozumowaniem cały solowy dorobek Maestro nie wiedzieć czemu zbiera cięgi od swoich największych fanów.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Po pierwsze - moja uwaga nie jest wcale aż tak krytyczna.
Po drugie - konstruktywna krytyka jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Po trzecie - i tak dam się pokroić za (prawie) każdš nutę zagranš przez MK.
Liczba postów: 804
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05.2005
Ależ moi panowie, przecież wiadomo nie od dzi, że Dire Straits to przede wszystkim Mark Knopfler, ale nie znaczy to że Mark Knopfler to tylko Dire Straits. Jestem niemal pewien, że gdyby nie było Dire Straits, byłby inny band, w którym twórczoć Marka poznałby cały wiat. Taki talent nie mógł się ukryć, nawet, gdyby od poczštku miał się ujawniać tylko jako Mark Knopfler.
To on tworzył i tworzy całš muzykę, którš potem gra z zespołem. Czy to ważne, jak ten zespół się nazywa i kto w nim gra? Ważne, aby grajšcy muzycy na tyle czuli przekaz, by dali radę mu podołać. Mark dobiera czasem nowych muzyków i każdy z nich wietnie się spisuje.
To Mark jest sprawcš i motorem tego fenomenu!!
„ten sławny koncert DS z Bazylei” … „zdarlem te tasme do czarno-bialosci....”
|