Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Najpiękniejsze Knopflerowe Sekundy
#1
Wiem, że to kolejny temat z cyklu "wymieńcie swoje ulubione" Język

Tym razem chodzi o ulubione króciutkie fragmenty utworów, nawet jako całoœć nienajlepszych.

Mnie na przykład rozkłada na łopatki poczštek "Love Over Gold". Na "Alchemy" jest trochę mniej subtelny, ale i tak piękny. A w wersji studyjnej - pięknie chwyta za serce!

Drugi fragmencik wymienił dziadek w wštku obok - jest to partia gitarowa z "Romeo and Juliet".

Jeszcze jedno i uciekam: może to dziwne, ale ubóstwiam motyw z "Single Handed Sailor" (jak i cały utwór). Dlaczego? Jest taki... Kurna, nie umiem tego powiedzieć :] No, trafia do mnie... Duży uśmiech
Odpowiedz
#2
sposród wielu, wielu cudnych fragmentów jakoœ szczególnie rusza mnie poczštek "Portobello Belle"... a już w wersji live na Money For Nothing szczególnie
Sometimes you`re the windshield...
Sometimes you`re the bug...
Odpowiedz
#3
ostatnie 4 minuty Telegraph Road, ostatnie 3 minuty It Never Rains, ostatnie 3 minuty Brothers In Arms z Montserrat ( raj dla uszu ). To moja wielka trójca Oczko
tea
Odpowiedz
#4
Pierwsze 33s. local hero Oczko Ale takie specyficzne... Takiej specjalnej wersji.

A tak bardziej na poważnie... ciężko się zdecydować.
Odpowiedz
#5
Poważna sprawa i poważny temat. Nie można "ugryŸć" tego wštku lekko i niedogłębnie. Sporo tego musze dobrze pomyœleć. Na pewno ostatnia zwrotka Brothers In Arms sprawia że coœ dziwnego sie ze mnš dzieje. To taka pierwsza myœl.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#6
alchemiczny poczatek Tunnel of Love na zawsze!!! Wywracanie oczami
Oh girl it looks so pretty to me just like it always did
Like the Spanish city to me when we were kids
Odpowiedz
#7
Końcówka Brothers In Arms z On The Night. Mark Knopfler i Paul Franklin. Dla mnie wielkie przeżycie.
Odpowiedz
#8
Koncert w Bazylei Sułtani-solówka gitarowo-saksofonowa.Dostaję gęsiej skórki,zresztš nie tylko przy tym ^_^
Odpowiedz
#9
Oœmioma rękami się podpisuję, jambore! Kurka, nawet jakbym chciał, to nie udaje mi się nie mieć dreszczy. No i Brothers, w obojętnie jakiej formie, stanie skupienia i temperaturze: szczególnie solo po "but we live in different ones" i końcowe solo. I Telegraph... szczególnie pierwsza częœć Uśmiech I jeszcze ostatnie: Wild Theme/Going Home akustyczne koncertowe (może być OTN). Powrót do domu Uśmiech
<span style=\'color:blue\'><span style=\'font-size:9pt;line-height:100%\'>Słucham tylko MARKOWEJ muzyki!</span></span>
Odpowiedz
#10
no zapomniałem dodać, ze dreszcze za każdym razem pojawiaja się u mnie przy there's so many different worlds, so many different suns... Zawsze
Sometimes you`re the windshield...
Sometimes you`re the bug...
Odpowiedz
#11
Alchemiczna końcówka- solówka Sułtanów Swingu (parominutowa).
poza tym:
Wszystkie wyżej już wymienione.
wszystkie poniżej jeszcze nie wymienione Uśmiech
Odpowiedz
#12
...no i jeszcze jak Chuck Norris nuci [I]Romeo and Juliet[I] Szczęśliwy
Sometimes you`re the windshield...
Sometimes you`re the bug...
Odpowiedz
#13
A nuci? Uśmiech
<span style=\'color:blue\'><span style=\'font-size:9pt;line-height:100%\'>Słucham tylko MARKOWEJ muzyki!</span></span>
Odpowiedz
#14
Chuck Norris wszystko nuci... Oczko
Sometimes you`re the windshield...
Sometimes you`re the bug...
Odpowiedz
#15
dla mnie You and your friend z video On the night... szczegolnie jak swieci w pewnym momencie ta lampa z daleka na Marka... zachod slonca juz prawie ciemno....

a tekst Brothers in Arms kojarzy mi sie z Janem Pawlem II...
"powrocisz do swych łšk i pól...
"Kazdy czlowiek musi umrzec i zapisane jest to w kazdej linii twojej dloni.."

Single Haned Sailor za nastroj...i piekna gitare.



Ale fakt ze jak sie np jedzie w dluga trase autem i nagle sie slyszy Dire Straits
to jest takie drzenie w srodku czlowieka... szczegolnie przy jakims utworze waznym dla siebie ...
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------
szefu Uśmiech
Odpowiedz
#16
Dla mnie takim motywem jest "œrodkowa"-instrumentalna częœć Telegraph Road z Bazylei. Alan zaczyna czarować na klawiszach,a Mark wychodzi z przeiweszonš przez ramię Pensš i dalej to juz poezja... Jest to tak, piekne, tak ulotne, ze aż brak słów... Cudnie pokazane na tym koncercie Uśmiech
A long time ago came a man on a track...
Odpowiedz
#17
Mnie najbardziej zawsze wzruszał ten moment jak Mark krzyczał:
"Thhhhhhaaaankkyooouuoooo"...i wiadomo było co bedzie dalej...
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
Odpowiedz
#18
A propos "Thank You"... bardzo lubię Why Worry np z Houston czy Wembley Arena z 1986, po którym pada własnie takie ciepłe "Thank You" Wywracanie oczami
Sometimes you`re the windshield...
Sometimes you`re the bug...
Odpowiedz
#19
Proszę, niech ktoœ wrzuci Wembley albo jeszcze lepiej Bazyleę na FTPa - chodzi o video. Proszę, proszę, proszę...
<span style=\'color:blue\'><span style=\'font-size:9pt;line-height:100%\'>Słucham tylko MARKOWEJ muzyki!</span></span>
Odpowiedz
#20
no coż... nie mam dostępu do ftp-a, poza tym Bazyleę mam na DVD, więc chyba by zatkała ftp-a Język
Sometimes you`re the windshield...
Sometimes you`re the bug...
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Knopflerowe Podsumowanie A.D.2008 Ania_M 23 33,360 03.01.2009, 12:34
Ostatni post: Angie

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości