Liczba postów: 2
Liczba wątków: 1
Dołączył: 02.2009
Ja bym podal - tylko przykladowo, oczywiście - początek expresso love, wymiatanie na gitarce pod koniec sultans of swing, rózne momenty w telegrafowej drodze np okolice wersu " they never went further, they never went back" i przyspieszenie "then came the churches then came the schools ...., albo moment "3 lanes moving slow...".
Liczba postów: 1,607
Liczba wątków: 172
Dołączył: 10.2005
raddi napisał(a):Ja bym podal - tylko przykladowo, oczywiście - początek expresso love
Zawsze mam dreszczyk
Cytat:rózne momenty w telegrafowej drodze
Cała TR to jeden wielki MOMENT :]
Liczba postów: 234
Liczba wątków: 16
Dołączył: 11.2007
Najpiekniejsze knopflerowe sekundy...
Moim zdaniem ciężko wybrać... Myślę, ze najlepsze sekundy to w zasadzie większość jego solówek w poszczególnych utworach. W jego grze jest magia, profesjonalizm, zadziorność... Naprawde trudno wskazać jakiś konkretny moment, na który można by zwrócić szczególną uwagę. Ja odbieram muzykę DS jako całość. Od 1977 do 1992 roku. Nieustanny proces rozwoju geniuszu MK. I w zasadzie każdy utwór, który nagrał ma jakieś osobliwe piękno. Także nie faworyzuję tutaj tej jednej najpiękniejszej nuty. Nie idzie
Nie gram z nut, gram z serca
Liczba postów: 86
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2009
Mnie najbardziej się podoba Money for nothing z trasy koncertowej w 1992, a szczególnie gdy Mark zachrypniętym głosem śpiewa " Look at that mama, she got it stickin' in the camera
Man we could have some fun " , obejrzyjcie http://www.youtube.com/watch?v=NlokHZaz7qw
Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
Genialnie podgrzewają atmosferę drażniąc się z publiką - szkoda, że teraz już tego nie robi ( może publika już nie ta sama ).
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
A i Mark inny
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10.2009
A ja kiedy tak wracam - tylko we wspomnieniach- do muzyki MK to widze, ze to co inni uwazaja za zdrade jest przejawem jego wrazliwosci muzycznej. Oczywiscie za czasow Ds nagral mnostwo niezwyklych utworow- ale czy jego solowe plyty nie sa niezwykle?
Pamietam, kiedy jeszcze sluchalem MK ze starych plyt- czyli poza KTGK i Gt- kilka utworow, ktore mnie przenosily, tam gdzie chcialem byc, a nie udalo mi sie byc. Czyli np. do rzeki Tyne- Sometimes I miss my river Tyne.....- jak on to spiewa...., czy do autostrady przy Nazareth.....- jak on to gral na koncertach ... czy wreszcie do jego pytania- 'Kochanie- czy wpadlismy w klopoty/ tarapaty''. Are we in trouble now? Ola (....) nie potrafila nigdy zrozumiec, czemu tak bardzo chwale ten utwor. Bo jego gitara placze na koncu- tak samo jak placze na utworze- 'Feel like going home' np w wykonaniu z Jonesem. Zatem jego nowe utwory- my, ktorzy z nim wiazemy cos wiecej niz tylko chlodna krytykę, oceniamy poprzez inny pryzmat. I mysle ze chyba dlatego, ze facet ma to, za czym teskni kazdy normalny czlowiek - prostote i te tesknote, ktora powoduje ze nawet zwykle podroze muzyczne - inne od tych normalnych, nabieraja niezwyklego wymiaru. I wystarczy doprawdy sie wsluchac w ostatnie zwrotki 5.15 aby pojac, ze to co inni uwazaja za zdrade czy ' przynudzanie' jest w istocie wyrazem ogromnej wrazliwosci i ciepla, ktora posrod innych pseudo muzycznych wykonanan/ dokonań jednak zabiera nas , do muzycznej krainy Marka Knopflera. I bylo mi tam dobrze.....- i przepraszajac wszystkich forumowiczow za indywidualny ton mojego postu- - powiem, ze teraz- wiedzac to o czym wiem i stojac na tym, na czym czym stoje chcialbym, aby na koniec gral mi Piper to the end.
Liczba postów: 1,632
Liczba wątków: 79
Dołączył: 09.2004
jicek6 napisał(a):i przepraszajac wszystkich forumowiczow za indywidualny ton mojego postu
Nie przepraszaj, indywidualne podejscie i osobista ekscytacja emocjami wydobywanymi przez MK jest tu naprawde mocno w cenie...
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10.2009
Dziekuje Ci Raingoodzie za Twoja wypowiedz.
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
jicek6 napisał(a):A ja kiedy tak wracam - tylko we wspomnieniach- do muzyki MK to widze, ze to co inni uwazaja za zdrade jest przejawem jego wrazliwosci muzycznej. Oczywiscie za czasow Ds nagral mnostwo niezwyklych utworow- ale czy jego solowe plyty nie sa niezwykle?
Pamietam, kiedy jeszcze sluchalem MK ze starych plyt- czyli poza KTGK i Gt- kilka utworow, ktore mnie przenosily, tam gdzie chcialem byc, a nie udalo mi sie byc. Czyli np. do rzeki Tyne- Sometimes I miss my river Tyne.....- jak on to spiewa...., czy do autostrady przy Nazareth.....- jak on to gral na koncertach ... czy wreszcie do jego pytania- 'Kochanie- czy wpadlismy w klopoty/ tarapaty''. Are we in trouble now? Ola (....) nie potrafila nigdy zrozumiec, czemu tak bardzo chwale ten utwor. Bo jego gitara placze na koncu- tak samo jak placze na utworze- 'Feel like going home' np w wykonaniu z Jonesem. Zatem jego nowe utwory- my, ktorzy z nim wiazemy cos wiecej niz tylko chlodna krytykę, oceniamy poprzez inny pryzmat. I mysle ze chyba dlatego, ze facet ma to, za czym teskni kazdy normalny czlowiek - prostote i te tesknote, ktora powoduje ze nawet zwykle podroze muzyczne - inne od tych normalnych, nabieraja niezwyklego wymiaru. I wystarczy doprawdy sie wsluchac w ostatnie zwrotki 5.15 aby pojac, ze to co inni uwazaja za zdrade czy ' przynudzanie' jest w istocie wyrazem ogromnej wrazliwosci i ciepla, ktora posrod innych pseudo muzycznych wykonanan/ dokonań jednak zabiera nas , do muzycznej krainy Marka Knopflera. I bylo mi tam dobrze.....- i przepraszajac wszystkich forumowiczow za indywidualny ton mojego postu- - powiem, ze teraz- wiedzac to o czym wiem i stojac na tym, na czym czym stoje chcialbym, aby na koniec gral mi Piper to the end.
I co tu jeszcze powiedzieć? Podpisuje się pod tym wszystkim. Chociaż pomyślę jeszcze co ja bym chciał usłyszeć na końcu...
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
jicek6 napisał(a):A ja kiedy tak wracam - tylko we wspomnieniach- do muzyki MK to widze, ze to co inni uwazaja za zdrade jest przejawem jego wrazliwosci muzycznej. Oczywiscie za czasow Ds nagral mnostwo niezwyklych utworow- ale czy jego solowe plyty nie sa niezwykle?
Pamietam, kiedy jeszcze sluchalem MK ze starych plyt- czyli poza KTGK i Gt- kilka utworow, ktore mnie przenosily, tam gdzie chcialem byc, a nie udalo mi sie byc. Czyli np. do rzeki Tyne- Sometimes I miss my river Tyne.....- jak on to spiewa...., czy do autostrady przy Nazareth.....- jak on to gral na koncertach ... czy wreszcie do jego pytania- 'Kochanie- czy wpadlismy w klopoty/ tarapaty''. Are we in trouble now? Ola (....) nie potrafila nigdy zrozumiec, czemu tak bardzo chwale ten utwor. Bo jego gitara placze na koncu- tak samo jak placze na utworze- 'Feel like going home' np w wykonaniu z Jonesem. Zatem jego nowe utwory- my, ktorzy z nim wiazemy cos wiecej niz tylko chlodna krytykę, oceniamy poprzez inny pryzmat. I mysle ze chyba dlatego, ze facet ma to, za czym teskni kazdy normalny czlowiek - prostote i te tesknote, ktora powoduje ze nawet zwykle podroze muzyczne - inne od tych normalnych, nabieraja niezwyklego wymiaru. I wystarczy doprawdy sie wsluchac w ostatnie zwrotki 5.15 aby pojac, ze to co inni uwazaja za zdrade czy ' przynudzanie' jest w istocie wyrazem ogromnej wrazliwosci i ciepla, ktora posrod innych pseudo muzycznych wykonanan/ dokonań jednak zabiera nas , do muzycznej krainy Marka Knopflera. I bylo mi tam dobrze.....- i przepraszajac wszystkich forumowiczow za indywidualny ton mojego postu- - powiem, ze teraz- wiedzac to o czym wiem i stojac na tym, na czym czym stoje chcialbym, aby na koniec gral mi Piper to the end.
Tego typu wypowiedzi właśnie mi na Forum brakuje.
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 685
Liczba wątków: 55
Dołączył: 07.2005
18.03.2010, 02:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.03.2010, 00:16 przez fakungio.)
Monteleone - 1:43 do 2:16
Słuchałem dzisiaj "jak zwykle podchmielony" - no co, jest Dzień Świętego Patryka , no wracając do tematu..słuchałem dzisiaj Monteleone... i myślę lipa...
Aż tu nagle ten fragment co udowadnia ponownie Jego wirtuozerię.
PS. Jednym z kluczy do jego gry jest mocne przyciskanie progów (wytwarza się delikatne wibrato). Też tak grałem na studiach..teraz mam synka, co dzisiaj zaczął stawiać pierwsze kroki.. i nazywa się Marek i na grę brak czasu.
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Jaki z tego morał? fakungio musisz być cześciej podchmielony bo na trzeżwo już muzyki MK nie łykasz A tak całkiem serio "Monteleone" zauroczył mnie od razu.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
ja się dołożę
za każdym razem podziwiam zabieg zastosowany w It never rains
pierwsza część z wokalem jest taka lekka, taka pogodna, że się człowiek normalnie jakoś tak relaksuje
i nagle druga cześć z solówką gitarową totalnie zmienia klimat i nastrój... wprowadza niepokój.. i jest piekna, oczywiście... ale straszna zarazem...
bardzo to lubię.
Liczba postów: 757
Liczba wątków: 20
Dołączył: 04.2005
o widzę że w końcu nie jestem sam jeśli chodzi o It Never Rains
tea
Liczba postów: 1,389
Liczba wątków: 26
Dołączył: 05.2008
Igor23 napisał(a):o widzę że w końcu nie jestem sam jeśli chodzi o It Never Rains
no weź, mnie też się zawsze podobało nawet mam od ciebie długo poszukiwane nagranie live
Love, Peace & Dire Straits
Liczba postów: 757
Liczba wątków: 20
Dołączył: 04.2005
Liczba postów: 685
Liczba wątków: 55
Dołączył: 07.2005
Musicie tego posłuchać do końca!!!
Całe wykonanie "True Love will never fade" jest esencją tego co Mark dał nam przez te wszystkie lata...
Choć myślałem, że nic mnie już nie zaskoczy, to podarował mi tym wykonaniem całą swoją muzykę w pigułce..Coś pięknego!!!
http://www.youtube.com/watch?v=WgJO8xmWl5w
I to są moje Markowe najpiękniejsze minuty...
Liczba postów: 397
Liczba wątków: 10
Dołączył: 07.2010
TEMAT: Najpiękniejsze Knopflerowe Sekundy
Jeśli sekundy to jest ich 180. 180 końcowych sekund w "You And Your Friend" z trasy "On The Night". Pewnie już ktoś wcześniej o tym utworze pisał, ale ja też muszę, bo znam to od kilkunastu lat, a od 3 tygodni słucham tylko tego. WG mnie to NAJPIĘKNIEJSZY "DIALOG" pomiędzy MK a Paulem Franklinem. Rewelacja!! Raj dla ucha!!
Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
|