Liczba postów: 294
Liczba wątków: 21
Dołączył: 08.2005
Cytat:Originally posted by grzegorz@Jan 14 2006, 07:59 PM
I pochwal się czego słuchasz na co dzień. Jak się co totalnie krytykuje to trzeba co temu przeciwstawić a w Twoim pocie tego nie widzę.
Specjalnie nie wymieniałem gdyż wszelkie porównywanie jest bezsensowne (niepotrzebnie wychyliłem się z tym The Moody Blues). O gustach się nie dyskutuje (jak kto kiedy powiedział)
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 0
Dołączył: 01.2006
A co to to The Moody Blues
Ps. a dla mnie jeden z ciekawszych kawałków to Sirius-Eye In The Sky szczególnie poczštkowy motyw.
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 0
Dołączył: 01.2006
A w ogóle to scootera też lubie żeby sobie kto nie pomylał, że tu sami nudziarze
Liczba postów: 875
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.2004
Drogi Patique
Wyznaję kilka zasad na forum i jednš z nich jest nie blunienie na wybory (tutaj muzyczne) innych. Forum jest co prawda do wymiany swoich poglšdów ale jak może zauważyłe tutaj sš fani Knopflera w różnym wydaniu.
Ja nie wchodzę (lub nie piszę, chociaż czytam) na innych forach np. na forum Moody Blues, że słuchacie najgorszych płyt. Takie minimum przyzwoitoci które nazywa się tolerancjš wyboru innych.
A jeli chodzi o ponadczasowoć to nie mam na myli iloci sprzedanych płyt.
To tyle odemnie w tym temacie.
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 6
Dołączył: 01.2005
no i trochę odeszlimy od tematu...
Sometimes you`re the windshield...
Sometimes you`re the bug...
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 0
Dołączył: 01.2006
To tak jak Mark tez czesto odchodzil od tematu solowek
ale szybko wracal
hmmm a to o czym bylo?
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
w tym wštku.... niewštpliwie brakuje porozumienia...
to tak a propos tematu
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 275
Liczba wątków: 14
Dołączył: 03.2005
Cytat:Originally posted by Patique+Jan 14 2006, 08:00 PM--></div><table border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'><tr><td>QUOTE (Patique @ Jan 14 2006, 08:00 PM)</td></tr><tr><td id='QUOTE'> <!--QuoteBegin-Robson@Jan 14 2006, 07:49 PM
Czekaj no Patique niech tylko Toloth się pojawi On już nie będzie taki łaskawy
Jak ewentualnie mógłby go udobruchać!?!?!? [/b][/quote]
Ale się rozpętało... Udobruchać? Nie ma potrzeby. Ja jestem czasem zbyt dobry
Uwielbiam BIA LP, chociaż nie podoba mi się za bardzo "One World" z niej. Jako wielki fan staram się być zawsze krytyczny - to nie jest dobry utwór. Utwory popowe, te krytykowane przez Patique (krytykę uznaję i wcale nie odebrałem tego jako obraliwe, spokojnie grzegorz ) lubię, nawet bardzo.
Ale, i dobrze będzie sobie nam to powiedzieć prosto i bez ogródek: BIA płytš odkrywczš nie jest! Nawet ja, który uznaję jš za płytę wszechczasów, tak sšdzę i nie mam co do tego absolutnie żadnych wštpliwoci. Jest też jednak ponadczasowa, jest zebraniem wszystkiego tego, co najlepsze w muzyce popularnej od wczesnych lat 60tych po połowę 80tych, kiedy ostatni wielki klasyczny zespół rockowy, DS, powoli kończył działalnoć.
I ta ponadczasowoć i różnorodnoć to to, za co jš cenię. A utwór tytułowy to dzieło genialne, Ride Across The River tylko minimalnie mu ustępuje (i dzisiaj mi brakuje takich rzeczy).
Ale nie kłóćmy się już Ja na przykład uwielbiam solowego Marka, chyba nawet ostatnio bardziej niż ds-owskiego, a Shangri-La jest mojš ulubionš płytš tuż za BIA.
Dzięki kooba za przypomnienie nam o co tu chodzi, chyba nie zauważylimy chaosu (tak jak w parlamencie )
Pozdrawiam
<span style=\'color:blue\'><span style=\'font-size:9pt;line-height:100%\'>Słucham tylko MARKOWEJ muzyki!</span></span>
Liczba postów: 1,453
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02.2005
No to moze i ja sie wypowiem...
Czy czasem nie jest tak, drodzy krytycy muzyki Marka (glownie solo), ze sluchacie go z przywiazania? Wiecie - tak jak czyta sie ksiazki dla autora albo oglada filmy ze wzgledu na rezysera? Powiem cos, czym absolutnie nie chcialbym nikogo urazic: mysle, ze do wszystkiego trzeba dojrzec. Muzyka "dzisiejszego" Marka, imo, jest bardziej wymagajaca od sluchacza niz ta z czasow DS. Aby w pelni ja docenic nalezy miec wyrobiony tzw. zmysl muzyczny, byc wrazliwym na dzwieki, obracac sie w pewnych klimatach (folkowych), rozumiec przekaz slowny (czyli to o czym wokalista spiewa), przenosnie, nawiazania, "czuc bluesa" etc.. Muzyka ta nie powala swa forma (tak jak DS, choc formie tez zarzucic niewiele mozna - trzyma dalej poziom - ten najwyzszy), ale trescia. A wiadomo - analfabeta tresci nie zrozumie. Przypomnialy mi sie poczatki mojej znajomosc z PF. Jako 12 latek probowalem wgryzc sie w te muzyke poprzez TDSOTM. I co? I lipa. Ni w zab nie rozumialem o czym oni mowia, muza byla dla mnie przynajmniej niestrawna, a cos takiego jak metaforycznosc, budowanie klimatu, napiecia, geniusz muzyczny, oryginalnosc, zupelnie nie mialy dla mnie znaczenia. Po prostu - nie bylem w stanie tego zrouzmiec. Wrocilem do tej plytki 3 lata pozniej. Od tamtej pory PF sa u mnie w scislej czolowce.. Raz jeszcze - nie chce nikogo urazic ani sugerowac, ze jest niegotowy na Marka, ze go nie rozumie itp itd., ale z drugiej strony czytajac wypowiedzi typu: "BiA to mila balladka i tyle" jestem pelen obaw. Oczywiscie, o gustach sie nie dyskutuje, kazdy ma prawo do swojego glosu, ale piekno obiektywne, tudziez prawdy objawione , takze nie podlegaja dyskusji. A w calej historii muzyki nie ma drugiego takiego utworu jak BiA. I nie bedzie.
A co do tematu watku. Hmmmm. No tak, nie bede oryginalny. Solowki. Nie ma ich juz takich jak kiedys. Ale czy to mi przeszkadza? Absolutnie Pozdrawiam.
You do what you want to
You go your own sweet way...
Liczba postów: 275
Liczba wątków: 14
Dołączył: 03.2005
BET, co do DSOTM miałem to samo. Teraz, może punkt za BIA, a może nawet na równi u mnie to najwspanialsza płyta wszechczasów
Jeżeli nawet u Marka mi czego czasem brakuje, to słucham czego innego. Pluralizm się liczy. Włanie cišgam Beatlesów B)
<span style=\'color:blue\'><span style=\'font-size:9pt;line-height:100%\'>Słucham tylko MARKOWEJ muzyki!</span></span>
Liczba postów: 294
Liczba wątków: 21
Dołączył: 08.2005
Cytat:Originally posted by grzegorz@Jan 14 2006, 08:56 PM
Wyznaję kilka zasad na forum i jednš z nich jest nie blunienie na wybory (tutaj muzyczne) innych.
Drogi Grzegorzu,
Po pierwsze: nigdy nie uwazałem sie za lepszego od innych bo słucham takiej, a nie innej muzyki.
Po drugie: jesli uważasz odmiennoć poglšdów od tych które ty prezentujesz za blunierstwo to juz twoja sprawa i w tym wypadku wszelka polemika (tudzież próba wytłumaczenia) z tobš mija sie z celem.
Po trzecie: jestem na tym forum nie dlatego żeby "poblunić" (jak to ładnie ujšłe). Pomimo tego co mylisz ja również jestem fanem Marka i znam całš jego twórczoć (włšczajšc tš solowš). Fakt, słucham innej muzyki, ale jak już zaznaczyłem nie czyni mnie to lepszym od ciebie czy kogokolwiek innego z tego forum. Osobicie jestem wielkim fanem Yes. Możesz uznać że "Close To The Edge" to lipa. W przeciwieństwie do ciebie ja powiem: OK i uznam to, bo wychodzę z założenia, że każdy ma prawo do własnego zdania (w końcu jest to FORUM) i w żadnym wypadku nie nazwałbym cię bluniercš. Każdy ma innym gust i nie jest on podstawš do wywyższania się ponad innych.
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 6
Dołączył: 01.2005
Jeli chodzi o Yes to "Tales From Topographic Oceans" lepsze... moim zdaniem
A co do własciwego tematu, to ... NIE KŁÓCIĆ SIĘ, PROSZĘ
Sometimes you`re the windshield...
Sometimes you`re the bug...
Liczba postów: 804
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05.2005
Cytat:Originally posted by Patique@Jan 14 2006, 08:43 PM
A kontrowersyjnoć mojego zdania polega na tym że uważam "Brothers In Arms" za najgorszš płytę DS. Dlaczego? A to dlatego, iż jest to pozycja bardzo nierówna w dorobku Knopflera i s-ki. Obok utworów rewelacyjnych ("Ride Across the River") czy wręcz genialnych ("The Man's Too Strong") znalazły się kompozycje słabe ("So Far Away", "Why Worry", "Walk Of Life"). Fakt że kilka z nich stworzone były już w zamyle jako utwory lekkie by nie powiedzieć że miały byc żartami muzycznymi Marka, ale w przeszłoci takie kawałki zdarzło mu się stworzyć lepsze ("Twisting By The Pool", "Industrial Desease").
Co mi sie zdaje, że popieram
„ten sławny koncert DS z Bazylei” … „zdarlem te tasme do czarno-bialosci....”
Liczba postów: 875
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.2004
Cytat:Originally posted by Patique+Jan 15 2006, 04:05 PM--></div><table border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'><tr><td>QUOTE (Patique @ Jan 15 2006, 04:05 PM)</td></tr><tr><td id='QUOTE'> <!--QuoteBegin-grzegorz@Jan 14 2006, 08:56 PM
Wyznaję kilka zasad na forum i jednš z nich jest nie blunienie na wybory (tutaj muzyczne) innych.
Drogi Grzegorzu,
Po pierwsze: nigdy nie uwazałem sie za lepszego od innych bo słucham takiej, a nie innej muzyki.
Po drugie: jesli uważasz odmiennoć poglšdów od tych które ty prezentujesz za blunierstwo to juz twoja sprawa i w tym wypadku wszelka polemika (tudzież próba wytłumaczenia) z tobš mija sie z celem.
Po trzecie: jestem na tym forum nie dlatego żeby "poblunić" (jak to ładnie ujšłe). Pomimo tego co mylisz ja również jestem fanem Marka i znam całš jego twórczoć (włšczajšc tš solowš). Fakt, słucham innej muzyki, ale jak już zaznaczyłem nie czyni mnie to lepszym od ciebie czy kogokolwiek innego z tego forum. Osobicie jestem wielkim fanem Yes. Możesz uznać że "Close To The Edge" to lipa. W przeciwieństwie do ciebie ja powiem: OK i uznam to, bo wychodzę z założenia, że każdy ma prawo do własnego zdania (w końcu jest to FORUM) i w żadnym wypadku nie nazwałbym cię bluniercš. Każdy ma innym gust i nie jest on podstawš do wywyższania się ponad innych. [/b][/quote]
Patique,
Nie kłóćmy się już może dalej, bo do niczego dobrego to nie prowadzi. Co prawda nie wyjanilimy sobie (a może do końca nie zrozumielimy się) pewnych spraw a konkretnie różnych punktów widzenia.
Przyznaję, słowo blunierca jest może nieodpowiednie, ale było to pierwsze pojęcie, które przyszło mi na język (zresztš spieszyłem się, bo akurat wychodziłem już do pracy).
Może kiedy będzie okazja spotkać się np. przy piwie i pogadać o naszych fascynacjach muzycznych i nie tylko, więc nie psujmy dalej tej miłej atmosfery jaka tu panuje na forum.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 294
Liczba wątków: 21
Dołączył: 08.2005
Cytat:Originally posted by grzegorz@Jan 15 2006, 08:07 PM
Nie kłóćmy się już może dalej, bo do niczego dobrego to nie prowadzi. Co prawda nie wyjanilimy sobie (a może do końca nie zrozumielimy się) pewnych spraw a konkretnie różnych punktów widzenia.
Przyznaję, słowo blunierca jest może nieodpowiednie, ale było to pierwsze pojęcie, które przyszło mi na język (zresztš spieszyłem się, bo akurat wychodziłem już do pracy).
Może kiedy będzie okazja spotkać się np. przy piwie i pogadać o naszych fascynacjach muzycznych i nie tylko, więc nie psujmy dalej tej miłej atmosfery jaka tu panuje na forum.
Pozdrawiam.
Jestem jak najbardziej za. Swoimi słowami nie chciałem nikogo urazić. Jeli Grzegorzu tak się poczułe to najmocniej przepraszam. ^_^
Liczba postów: 275
Liczba wątków: 14
Dołączył: 03.2005
Uwielbiam zgodę B) Pozdrowienia dla forumowiczów. Włanie nauczyłem się What It Is - normalnie cuda się zdarzajš B) . Udanego tygodnia
<span style=\'color:blue\'><span style=\'font-size:9pt;line-height:100%\'>Słucham tylko MARKOWEJ muzyki!</span></span>
Liczba postów: 154
Liczba wątków: 2
Dołączył: 05.2005
ee tam, zgoda =nuda. czekam na dalszy rozwój wypadków.
pozdrawiam z bezpiecznej odległoci
seeEMILYplay
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Ooooo , ale się nam forum rozruszało i to dzięki wieżej krwi jakš przyniósł Vasquez - BRAVO.
Po tych mšdrych wypowiedziach(najbardziej podobał mi się BET) zajmę stanowisko Emilki i stanę w bezpiecznej odległoci. Nie to żebym się bał , ale ujelicie już wszystko i nie mam już nic mšdrego tudzież głupiego do powiedzenia.
Vasquez - mocne wejcie na Forum. I jak tu z Tobš nie zjeć kurczaka popijajšc to piwkiem przy dobrej muzyce, a jest to realne - Zlot już w czerwcu.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 1,324
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2003
Witam
dzieki Patique moje horyzonty muzyczne ulegly bardzo duzemu poszerzeniu . Od BiA pokochalem muzyke MK, ale tak jak Patique niektóre kawalki z tej płyty nie leżš tak jak na samym poczštku fascynacji... BiA była pierwsza płytš DS jakš usłyszałem-oszalalem na jej punkcie aczkolwiek jak zaczšłem zagłšbiać sie w DS poznawałem kawałki takie jak Telegraph Road-dla mnie najwybitniejsze arcydzieło by MK czy Private Investigations-tuż za nim... Trudno mi wybrać najlepsza płytę studyjna DS&MK-każda bardzo lubie, ale uwielbiam/jestem zachwycony/szaleje na maksa/ubóstwiam itd. poszczególne utwory. Za to uwielbiam pozycje koncertowe w twórczoci DS&MK, bo dla mnie ten Artysta jest wybitnie koncertowa osobowoscia-paradoks no nie? Bo gdzie Mu do osobowosci scenicznej Jaggera czy Mercurego, a jednak Jego muzyka i tylko muzyka wypelnia do ostatniego miejsca sale koncertowe i stadiony na calym swiecie
ps. nie wyobrażam już sobie mojego muzycznego życia bez MK&DS
A long time ago came a man on a track...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Całym serduchem podpisuję się pod <PS> Pablosana A poza tym uważam, że podobnych dyskusji jak najwięcej a nawet jeli się trochę dobrodusznie pokłócimy to chyba nic niedobrego się nie stanie, oczywicie dobierajšc odpowiednie słowa i szanujšc się nawzajem
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
|