Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
No i szlag trafił cały konflikt z Robsonem...
#1
Tak zachęcony przez kilka osób, sięgnąłem po płytę KTGC.
I poszło.
Nie zostanie moją ulubioną płytą, ale po latach przerwy słucha się jej z wielką przyjemnością. Chyba po prostu powstała zbyt wcześnie i miałem zbyt duże oczekiwania od Marka. W ostatnich wywiadach Mark jasno odciął się od pozycji wirtuoza gitary i przedstawia sam siebie jako barda, twórcę piosenek. Ot, songwriter. I KTGC mogła równie dobrze się zamienić miejscami z Trackerem. Pewnie wtedy ona by zebrała ode mnie cięgi.

Robson, to nie to że miałeś rację. To bardziej tak, że każdy z nas, fanów, podchodzi bardzo emocjonalnie do każdej z płyt i na danym etapie naszego życia prywatnego albo płyta zagra albo nie. No oprócz czasów DS, bo to poza wszelkimi rankingami i ponadczasowa muza Uśmiech
Ja teraz jestem bardziej poukładany, niż w tamtych latach, więc i lepiej odbieram tą muzykę...
Uśmiech
and it's your face I'm looking for on every street...
Odpowiedz
#2
Bardzo mi się podoba ten tytuł tłustym drukiemUśmiech
Świat się kończyUśmiech Raingodowi wchodzi płyta Kill To Get Crimson Uśmiech Z tego co pamiętam to myśmy jakiejś zażartej wojny ze sobą nie toczyli to była raczej jak dla mnie pouczająca dyskusja. Myślę że każdy z nas ma takie etapy w życiu kiedy potrzebuję odpowiedniej muzyki dla siebie. Tylko dla siebie. U mnie jednak problemem tzn. to nie jest dla mnie problemUśmiech że ja rzadko wybrzydzam na to co Mark ma nam do zaproponowaniaUśmiech

Ale cieszę sięUśmiech Ta płyta jest bardzo brytyjska i niezwykle klimaciarska w dorobku MK. Nie na każda okazje.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#3
Robson, nie chodziło o jakiś tam konflikt czy wojnę, tylko o symboliczną wręcz wymianę zdań Uśmiech Z której się śmiejemy do dnia dzisiejszego Uśmiech A u mnie w tle KTGC pięknie się sączy.
Kurde no, niezła ta płyta Uśmiech
and it's your face I'm looking for on every street...
Odpowiedz
#4
I niedoceniona w należyty sposób. Pod względem literackim mistrzostwo świata.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#5
Raingod napisał(a):Tak zachęcony przez kilka osób, sięgnąłem po płytę KTGC.
I poszło.
Nie zostanie moją ulubioną płytą, ale po latach przerwy słucha się jej z wielką przyjemnością. Chyba po prostu powstała zbyt wcześnie i miałem zbyt duże oczekiwania od Marka. W ostatnich wywiadach Mark jasno odciął się od pozycji wirtuoza gitary i przedstawia sam siebie jako barda, twórcę piosenek. Ot, songwriter. I KTGC mogła równie dobrze się zamienić miejscami z Trackerem. Pewnie wtedy ona by zebrała ode mnie cięgi.

Robson, to nie to że miałeś rację. To bardziej tak, że każdy z nas, fanów, podchodzi bardzo emocjonalnie do każdej z płyt i na danym etapie naszego życia prywatnego albo płyta zagra albo nie. No oprócz czasów DS, bo to poza wszelkimi rankingami i ponadczasowa muza Uśmiech
Ja teraz jestem bardziej poukładany, niż w tamtych latach, więc i lepiej odbieram tą muzykę...
Uśmiech

Zawsze Cię Wojtek bardzo szanowałem, choć często nie zgadzałem się z Tobą (milcząco - rozpisany to ja za bardzo nie jestem). I wiedziałem, że taki wpis kiedyś przeczytam.
Dzięki.
Odzyskałem wiarę w szeroko pojętą sprawiedliwość dziejową. Po prostu uważam (podobnie jak Robert), że Mark raczej nie wypuszcza na rynek słabych produkcji. A uważam tak nie dlatego, że jestem bezkrytyczny, tylko zwyczajnie podoba mi się to, co ten facet robi i nie wstydzę się tego.
Istnieją dla mnie tylko pojedyncze piosenki sygnowane jego nazwiskiem, które uważam za przeciętne. Ogromna większość to arcydzieła... Oczywiście odbiór zmienia się z czasem, ale ja zawsze daje sobie czas i niemal każda piosenka znajduje u mnie miejsce na najwyżej półce.
„ten sławny koncert DS z Bazylei” … „zdarlem te tasme do czarno-bialosci....”
Odpowiedz
#6
No to i ja sie przyznam. Codziennie mi leci Tracker. Caly. I wrocilem do Get lucky.
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------
szefu Uśmiech
Odpowiedz
#7
Z czasem widać muzyka MK nabiera innego smaku Oczko
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#8
Robson napisał(a):Z czasem widać muzyka MK nabiera innego smaku Oczko

To prawda. TRACKER "biorę" w całości, ale np. Privateering już nie. A co do powrotów?... chyba głównie powracam do Golden Heart.
Odpowiedz
#9
Nie wiem co jest grane być może tak zawsze było w moim przypadku nowych płyt MK ale po 2 miesiącach od premiery Tracker nie nastawilem innej płyty. Nie wiem jeszcze na czym polega jej magia ale jest jak jestUśmiech
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#10
Coś w tym jest, że do płyt trzeba dojrzeć, bo ja np. K2GC polubiłam dzięki mojej malutkiej siostrzenicy, która lubi przy tej płycie zasypiać. Tzn. może nie polubiłam, bo lubiłam tę płytę zawsze, ale kojarzyła mi się - też zawsze, z niekoniecznie wesołym czasem w życiu tj. z wydłużaniem nogi, bo premiera przypadła akurat na półmetek leczenia. I dopiero po tylu latach od premiery mogę powiedzieć, że słucham tej płyty z przyjemnością i bez duszy na ramieniu. Złe wspomnienia zostały już całkiem wyparte przez dobrą muzykę. Uśmiech
Także witaj w klubie Wojtek Uśmiech
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to



Tu można kupić moją książkę Uśmiech
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości