05.05.2015, 20:53
Pozwoliłem sobie wkleić przekład recona. Ale nie wiem jak zrobić nowy temat w dziale tłumaczenia. W ogóle szkoda że mamy tak mało a właściwie nic z nowej płyty jeśli chodzi o tłumaczenia.
Basil
1963-64, Newcastle, redakcja gazety The Evening Chronicle
My Saturday job pays six and six down
A copy boy at the Chronicle
Five cigarettes and two silver half crowns
Meeting Vince at Mark Toney’s in town
Boy, do we get around
(15-letni Mark: ) Jestem gońcem w Kronice. To jest jedynie sobotnia praca. Zarabiam 6 szylingów i 6 pensów, płatne z dołu. Jeśli kupię 5 papierosów, to jeszcze zostają 2 półkorony. Po pracy zwykle spotykam Vince'a w Mark Toney (cukiernia) i „ruszamy w miasto”.
Basil sits there on the table for subs
But not a part of the Bri-nylon club
Ancient blue sweater, too old for the job
Bored out of his mind
With the Colins and Bobs
Basil (Bunting, nieco już zapomniany poeta po sześćdziesiątce, który wróci monumentalnym, autobiograficznym wierszem o młodości i utraconej miłości - „Briggflatts” siedzi (półdupkiem?) na stole dla korektorów. Nie dotknęła go moda na Bry-nylonowe ubrania (bry-nylon to brytyjska odpowiedź na amerykański nylon). Nosi swój antyczny niebieski sweter. Jest już za stary na tę pracę i potwornie znudzony tymi pospolitymi Colinami i Bobami (jest przecież poetą, a zajmuje się korektą tekstów o bieżących wydarzeniach w brukowcu).
I’m a jack and a lad
And I’m up for the world
And I’ve kissed a Gateshead girl
A ja jestem beztroskim łobuzem, gotowym rzucić wyzwanie światu – typowym nastolatkiem patrzącym na życie przez różowe okulary. I całowałem się z już z dziewczyną zza rzeki! (Gateshead i Newcastle to sąsiednie miasta położone na dwóch brzegach rzeki Tyne)
He calls for a copy boy, grumpy as hell
Poets have to eat as well
What he wouldn’t give just to walk out today
To have time to think about time
And young love thrown away
Basil wzywa gońca, a jest przy tym ogromnie naburmuszony. Nienawidzi tej pracy, ale przecież poeci też muszą jeść. Czego by nie oddał, by móc wyjść od tak i rzucić to wszystko. Zająć się wyłącznie poezją (MK: „poezja jest medytacją nad czasem”: rozważaniem nad czasem i utraconą młodzieńczą miłością (do 17 letniej Peggy, to on podjął wówczas decyzję o rozstaniu i zawsze tego żałował).
I’m a jack and a lad
And I’m up for the world
And I’ve kissed a Gateshead girl
A ja...
Starlings swarming
A cloud over Grainger Street
Over the black church
Over the Black Gate
And the shadowy Keep
Gromady szpaków zbierają się nad miejscami-symbolami Newcastle. (Czy ten fragment do czegoś nawiązuje? W 21 sekundzie filmu Hansena „Tracker” widać okładkę książki „The Bedside Book of Birds”, poświęconej obecności ptaków w kulturze na przestrzeni dziejów. Czy może twierdzi ona, to co podaje też ta dziwna strona http://www.linsdomain.com/totems/pages/starling.htm, że szpak jest symbolem osobnika dobrze współżyjącego w grupie. Mogłoby wówczas chodzić o kontrast z postawą zgorzkniałego Basila.)
He peers through his wire rims
At the fish and chip words
He’s supposed to dish up and forget
His drudgery now has become slightly blurred
By one of his Players untipped cigarettes
Spogląda przez okulary z cienkimi oprawkami na tę papkę językową. On, wyrafinowany kucharz słów ma przyrządzić do konsumpcji tego językowego fast-fooda (fish and chips to jak wiadomo popularna brytyjska przekąska). Przyrządzić, zaserwować, zapomnieć. Jedynie ulubione papierosy bez filtra marki Player's pozwalają mu złagodzić tę mitręgę. Jednocześnie dla gońca jego postać nieco rozmywa się w papierosowym dymie.
Bury all joy
Put the poems in sacks
And bury me here with the hacks
Tak, stary poeto, stłamś wszelką radość, odłóż wiersze na bok i dobij mnie tymi ciosami(obelgami? Czy Basil wybucha i werbalnie odreagowuje frustrację na gońcu?)
In the summer the fair
Will stretch over the Moor
Lovers will lie and make out in the park
Latem na Town Moor (400 hektarów łąki w sercu Newcastle) jak co roku pojawi się wesołe miasteczko (The Hoppins). Kochankowie będą cieszyć się swoją bliskością.
Basil puts on his old duffel and scarf
And goes out into the dark
Dzień się skończył. Basil zakłada swoją starą budrysówkę i szalik, rusza sam w mrok. Nie tylko na dworze jest ciemno.
Basil
1963-64, Newcastle, redakcja gazety The Evening Chronicle
My Saturday job pays six and six down
A copy boy at the Chronicle
Five cigarettes and two silver half crowns
Meeting Vince at Mark Toney’s in town
Boy, do we get around
(15-letni Mark: ) Jestem gońcem w Kronice. To jest jedynie sobotnia praca. Zarabiam 6 szylingów i 6 pensów, płatne z dołu. Jeśli kupię 5 papierosów, to jeszcze zostają 2 półkorony. Po pracy zwykle spotykam Vince'a w Mark Toney (cukiernia) i „ruszamy w miasto”.
Basil sits there on the table for subs
But not a part of the Bri-nylon club
Ancient blue sweater, too old for the job
Bored out of his mind
With the Colins and Bobs
Basil (Bunting, nieco już zapomniany poeta po sześćdziesiątce, który wróci monumentalnym, autobiograficznym wierszem o młodości i utraconej miłości - „Briggflatts” siedzi (półdupkiem?) na stole dla korektorów. Nie dotknęła go moda na Bry-nylonowe ubrania (bry-nylon to brytyjska odpowiedź na amerykański nylon). Nosi swój antyczny niebieski sweter. Jest już za stary na tę pracę i potwornie znudzony tymi pospolitymi Colinami i Bobami (jest przecież poetą, a zajmuje się korektą tekstów o bieżących wydarzeniach w brukowcu).
I’m a jack and a lad
And I’m up for the world
And I’ve kissed a Gateshead girl
A ja jestem beztroskim łobuzem, gotowym rzucić wyzwanie światu – typowym nastolatkiem patrzącym na życie przez różowe okulary. I całowałem się z już z dziewczyną zza rzeki! (Gateshead i Newcastle to sąsiednie miasta położone na dwóch brzegach rzeki Tyne)
He calls for a copy boy, grumpy as hell
Poets have to eat as well
What he wouldn’t give just to walk out today
To have time to think about time
And young love thrown away
Basil wzywa gońca, a jest przy tym ogromnie naburmuszony. Nienawidzi tej pracy, ale przecież poeci też muszą jeść. Czego by nie oddał, by móc wyjść od tak i rzucić to wszystko. Zająć się wyłącznie poezją (MK: „poezja jest medytacją nad czasem”: rozważaniem nad czasem i utraconą młodzieńczą miłością (do 17 letniej Peggy, to on podjął wówczas decyzję o rozstaniu i zawsze tego żałował).
I’m a jack and a lad
And I’m up for the world
And I’ve kissed a Gateshead girl
A ja...
Starlings swarming
A cloud over Grainger Street
Over the black church
Over the Black Gate
And the shadowy Keep
Gromady szpaków zbierają się nad miejscami-symbolami Newcastle. (Czy ten fragment do czegoś nawiązuje? W 21 sekundzie filmu Hansena „Tracker” widać okładkę książki „The Bedside Book of Birds”, poświęconej obecności ptaków w kulturze na przestrzeni dziejów. Czy może twierdzi ona, to co podaje też ta dziwna strona http://www.linsdomain.com/totems/pages/starling.htm, że szpak jest symbolem osobnika dobrze współżyjącego w grupie. Mogłoby wówczas chodzić o kontrast z postawą zgorzkniałego Basila.)
He peers through his wire rims
At the fish and chip words
He’s supposed to dish up and forget
His drudgery now has become slightly blurred
By one of his Players untipped cigarettes
Spogląda przez okulary z cienkimi oprawkami na tę papkę językową. On, wyrafinowany kucharz słów ma przyrządzić do konsumpcji tego językowego fast-fooda (fish and chips to jak wiadomo popularna brytyjska przekąska). Przyrządzić, zaserwować, zapomnieć. Jedynie ulubione papierosy bez filtra marki Player's pozwalają mu złagodzić tę mitręgę. Jednocześnie dla gońca jego postać nieco rozmywa się w papierosowym dymie.
Bury all joy
Put the poems in sacks
And bury me here with the hacks
Tak, stary poeto, stłamś wszelką radość, odłóż wiersze na bok i dobij mnie tymi ciosami(obelgami? Czy Basil wybucha i werbalnie odreagowuje frustrację na gońcu?)
In the summer the fair
Will stretch over the Moor
Lovers will lie and make out in the park
Latem na Town Moor (400 hektarów łąki w sercu Newcastle) jak co roku pojawi się wesołe miasteczko (The Hoppins). Kochankowie będą cieszyć się swoją bliskością.
Basil puts on his old duffel and scarf
And goes out into the dark
Dzień się skończył. Basil zakłada swoją starą budrysówkę i szalik, rusza sam w mrok. Nie tylko na dworze jest ciemno.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
To make your whole life better
Your whole life better one day