Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
To ja na koniec zacytuje samego Marka... ( My Claim To Fame)
Well he's a big star now
But I've been a fan of his for years
The way he sings and plays guitar
Still brings me to tears
...tak wlasnie czuje...
Mistrz napisal sam o sobie...
PS. I wcale nie potrzebuje wysilku aby zrozumiec co chce powiedziec swoja gra....
to moze jeszcze moja nieudolna proba tlumaczenia - Marcin, moze wezmiesz kiedys na tapete ten kawalek?
On teraz Wielka Gwiazda jest
Ale ja fanem Jego jestem od lat
A sposob w jaki spiewa i gra
Wciaz wzrusza mnie do lez...
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Ja podpisuję się pod tymi słowami całym sobš. Sš jak najbardziej na miejscu Kuba.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 875
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.2004
W zasadzie ten cytat to nasze motto.
Liczba postów: 1,536
Liczba wątków: 209
Dołączył: 05.2004
no wlasnie... gwiazda moze jest dla nas
ale nie ogolnie
z dire straits natomiast... byl prawdziwa gwiazda
P.S. a mialem ten kawalek zagrac na zlocie ))
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------
szefu
Liczba postów: 1,536
Liczba wątków: 209
Dołączył: 05.2004
grzegorz.... te kilka utworow... to przeciez cala dyskografia
dire straits... a to chyba nie tak malo znowu...
te kilka utworow to j.j.cale .. bob dylan... to historia muzyki...
zloty .... zauwaz ze strona nasza ma podtytul
tribute to dire straits & mark knopfler....
a jad plynie wlasciwie tylko w strone tego nudnego
muzykowania obecnego a nie calej tworczosci
nie czepiam sie tak gry... bo podobaja mi sie solowki
ale nie jest to jakies specjalne mistrzostwo przeciez
glownie podciagniecia pedal glosnosci i dlugie lejace sie dzwieki
brakuje tych krociotkich wstawek -- po prostu tak jakos gra bez pomyslu
frazy ktore juz slyszelismy wielokrotnie...
zauwazcie ze zaczelo sie to juz przy on every street
prawie kazda solowka z on the night np czy bazylei
jest podobna... i w calling elvis i heavy fuel i w you and your friends
podobaja mi sie niektore kawalki... np
one more matinee ... czuc te dawne czasy
cos pomiedzy muzyka w starym kinie i romantyczna kolacja wolny spokojny ale cos w nim jest a w our shangri la nie ma nic, same utwory w sobie sa dosc nudnawe, jakby za malo urozmaicone...
nie podoba mi sie tez to nagrywanie i miksowanie - byla o tym mowa kiedys w forum o graniu
P.S. a w ogole zawsze odpisuje wam jak wracam z piwka z bartkiem
dosc poznawo i jestem dziwnie pobudzony
a tak w ogole KOCHAM MARKA KNOPFLERA bo niczego innego nie slucham
no... slucham jeszcze DIRE STRAITS ale przyznam szczerze ze jak puszcze w pracy to od razu wylaczaja i maja mnie za smeciarza
bartek dostaniesz klapsa za to !
Andrzej jak mogles rozpetac 3 wojne swiatowa
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------
szefu
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Rozpętalem trzeciš wojnę wiatowš bedšc kompletnie nie przygotowany strategicznie i logistycznie w dzisiejszym nowoczesnym polu walki.
Cieszę się marti ,że tak fajnie napisałe ,że słuchasz DS i ...MK.
Twoim znajomym i spedjalistom od spraw mieci(znajomi z pracy), powiedz ,że zanim sie zdecydujš na komentarz i wylšczanie muzyki MK to najpierw niech ukończš kurs (tudzież studia) z dziedziny recyklingu, wtedy już zrozumiejš, że to oni sš wykształconymi mieciarzami.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 875
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.2004
Dzięki Marti za wyjanienia, bo z Twoich wczeniejszych postów wynikało co całkiem innego (zresztš czytałe i nne opinie też). Chyba bardziej 'technicznie' niż emocjonalnie podchodzisz do muzyki stšd te różnice w odbiorze.
A już mylałem, że jest całkiem le.
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
<Marti>
Wracajšc jeszcze do naszych ostatnich polemik, trzeba zaznaczyć ,że kazdy na forum ma prawo wyrazić swojš opinię. Nie zawsze przeciez musi być landrynkowo - jak trafnie kiedy stwierdził Mencin.
Myslę, że Twoje odważne,leciutko prowokujšce wypowiedzi nie miały w sobie nic złego.
Wszyscy jedziemy tym "cudownym Markowym pocišgiem", także polemiki i przystanki podczas podróży sš mozliwe , mimo iż pocišg popieszny(Intercity).
Cieszę sie,że po małym przystanku na wymianę koła nie zjechalismy na bocznicę, a wprost przeciwnie weszlismy do jednego przedziału z wpisem na bilecie
"Przedział dla miłoników muzyki Marka Knopflera".
Z tego co wiem Bartek jest w Wars-ie i kupuje tš zaległš dla Ciebie urodzinowš flaszkę.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 216
Liczba wątków: 21
Dołączył: 05.2004
Popatrzcie, że przecież taka wolno płynšca muzyka siedziała w Marku od zawsze - porównajcie sobie końcówkę utworu shangri'la z chociazby the long road
Liczba postów: 187
Liczba wątków: 4
Dołączył: 05.2005
Cytat:Originally posted by Andrzej@Nov 18 2005, 10:22 AM
Twoim znajomym i spedjalistom od spraw mieci(znajomi z pracy), powiedz ,że zanim sie zdecydujš na komentarz i wylšczanie muzyki MK to najpierw niech ukończš kurs (tudzież studia) z dziedziny recyklingu, wtedy już zrozumiejš, że to oni sš wykształconymi mieciarzami.
" i maja mnie za smeciarza"
Mylę Andrzeju że raczej chodzi o smęciarza Zresztš to samo jest ze mnš i zmoim bratem, dla niego wszystko, co słucham to albo wycie albo smęty
A jeli o mnie chodzi to Dire Straits > Mark Knopfler, ale tak trochę, nie mocno.
It never rains around here
It just come pouring down
Liczba postów: 1,381
Liczba wątków: 31
Dołączył: 06.2004
Cytat:Originally posted by marcin.h@Nov 18 2005, 05:09 PM
Zresztš to samo jest ze mnš i zmoim bratem, dla niego wszystko, co słucham to albo wycie albo smęty
iiiiich moj to dopiero sponiewieral Marka jak mu go puscilam w porywach siostrzanej milosci .... rozlozyl go na czesci pierwsze po czym powiedzial:
"lepiej zmien plyte anka". latwo wiec sie domyslec, ze nalezy do tego samego "batalionu" co Marti
p.s.
ale i tak go uwielbiam :wub:
Oh girl it looks so pretty to me just like it always did
Like the Spanish city to me when we were kids
Liczba postów: 187
Liczba wątków: 4
Dołączył: 05.2005
Cytat:Originally posted by ania@Nov 18 2005, 05:36 PM
p.s.
ale i tak go uwielbiam :wub:
mówisz o swoim braciszku czy Marku ?
It never rains around here
It just come pouring down
Liczba postów: 359
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2005
Ciekawy ten temat i dyskusja, z opónieniem weterana piszę więc co mylę.
Zrobilimy taki zbyt prosty i trochę sztuczny podział na muzykę DS i twórczoć MK.
Pamięć rezerwisty przypomina mi pewnego znajomego, który zaraził mnie DS, i po wydaniu BiA stwierdził niezbyt pochlebnie, że to już nie to - zrobili zbyt duży krok w kierunku muzyki pop... Osobicie tak nie uważam, ale chcę przypomnieć, że również po płycie OES sygnowanej nazwš DS, Marka spotkała fala krytyki za kopiowanie BIA, zarzucała mu powielanie pomysłów na przebój poprzedniczki. Widać więc, że i sama muzyka DS nie jest jakim zamkniętym monolitem... Przypomina mi się który z wywiadów Marka gdzie mówi że machina DS w którym momencie przerosła go, nie pozwalała robić to, co naprawdę chciał (stšd pomysł NHB), pewnikiem i firma płytowa miała swoje wymagania....Kiedy Mark założył DS, grali muzykę wtedy niemodnš, na popularnoć musieli poczekać.
To, co Marek robi na ostatnich płytach, jest - też mniej masowe. Ale cieszę się, że to robi zamiast np. pisać muzykę do dobrze sprzedajšcych się pioseneczek .... Sprawa jest więc prosta: tylko skromnoć Marka powstrzymuje go przed napisaniem nowych przebojów tysišclecia ...
Mylałem cały czas, że jestem większym fanem tego koncertowego DS. Po przeczytaniu tej bombowej dyskusji , zauważyłem jednak, że częciej słucham ostatnio samego Marka...
Sam więc już nie wiem... Z ciepłym jak żołnierska grochówka szczególnie dla Andrzeja pozdrowieniem.
Liczba postów: 187
Liczba wątków: 4
Dołączył: 05.2005
Było, minęło. Najgorzej kiedy kto nie wie, kiedy spasować. Mark zrobił to moim zdaniem w dobrym momencie, rozwišzujšc DS. Dobrze że po OES zrobił to definitywnie. Najpierw sukces, potem ograniczenie niezależnoci przez koncern płytowy, czyli coraz dalsze pójcie na komercję, potem... A tak Dire Straits na zawsze pozostanš wielkim zespołem, zeszli ze sceny niepokonani. Teraz Marek należy do najszczęliwszych ludzi na wiecie, bo robi to co sam chce, czerpie z tego przyjemnoć i do tego może się utrzymać ze swojej pasji. Też się cieszę, że Mark nie pisze dobrze sprzedajšcych się piosenek, ale kto wie co by mogło być, gdyby nie rozwišzał zespołu. Jak kto porównuje Marka do Dire Straits, mówi że Knopfler to teraz komercha itp to cóż można powiedzieć, jak nie to że z zespołem sprzedał ponad 100 mln płyt, że BIA rozeszło się w ponad 25 mln egzemplarzy, że w trasie BIA dali 220 koncertów przy pełnych stadionach i halach, że wiele innych rzeczy. I że facet, który tyle osišgnšł wie jak napisać super hit, nawet wiele super hitów. A przecież muzyka, jakš tworzy jest znów niemodna. Nie sprzedaje płyt w milionach, nie zapełnia stadionów po brzegi... Jego muzyka - czy gorsza czy lepsza to już każdy sam niech ocenia wg własnych gustów - jest inna. Jedno jest pewne, nie jest to komercha. Bo przecież to się robi inaczej, tak jak w kawalku MFN. Kiedy też trochę marudziłem, ale po dokładniejszym poznaniu Marka dotarło do mnie że stało się dobrze. Może i tęsknię do tego co było, ale bardziej dlatego, że nie mogłem brać w tym udziału. Jeli DS by się reaktywowali to na pewno bym skakał z radoci. Nie wiem jednak czy tak naprawdę tego chcę. Znowu ci co teraz krytykujš Marka za rozwišzanie zespołu powiedzieliby to co teraz mówiš, że to dla kasy i takie tam (tak jak było z reaktywacjš Queen niedawno). Dla mnie Dire Straits i Mark Knopfler to jak jedna ksišżka. Ksišżka, która ma swoje tomy, a każdy tom ma swoje rozdziały. w 1992 roku skończył się pewien etap swego rodzaju muzycznej wędrówki, zaczšł się kolejny.
Podsumowujšc wywód (jak na mnie to niemal epopeja ) powiem tylko że gdybym mógl wybrać, to wybrałbym Marka takiego jaki jest dzisiaj, niż Dire Straits, jakie mogło by być.
It never rains around here
It just come pouring down
Liczba postów: 875
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.2004
Ciekawie czyta się ten temat zapoczštkowany przez Andrzeja i w sumie trudno się nie zgodzić z różnymi punktami widzenia forumowiczów. Nawet z Martim można się w końcu w pewnych kwestiach zgodzić.
I teraz po ostanim pocie Marcina nasuneły mi się kolejne pytania: Czy po tylu latach Mark chciałby reaktywowć DS?, ćzy chciałby jeszcze raz nagrać płytę na miarę DS? I w sumie tak jak zastanawia się Marcin, czy MY chcielibymy reaktywacji DS i całego zamieszania wokół tego?
Mogę odpowiedzieć za siebie tylko na ostatnie pytanie: Ja tego nie chcę patrzšc z perspektywy dzisiejszych czasów, chociaż nie byłem na wielkim koncercie DS to jednak dzisiejsze komercyjne koncerty tego typu przerażajš mnie dlatego wolę takie mniejsze, kameralne, koncerty dla słuchaczy muzyki niemodnej. No chyba, że DS reaktywowałoby się na małe koncerty w jaki większych klubach bez całej tej komercyjnej otoczki to wtedy tak, pragnę tego.
Liczba postów: 1,536
Liczba wątków: 209
Dołączył: 05.2004
... pociagiem... mam nadzieje ze mnie nie wyrzucicie
nie no czytanka na wieczor super sie zrobila...
a ten pociag mi sie skojarzyl z tekstem Raz Dwa Trzy...
" a gwiazdorzy te marzenia nosza w portkach po kieszeniach....
...i tramwajem jada w swieta az do nieba tylko po co tak daleko jechac"
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------
szefu
Liczba postów: 1,381
Liczba wątków: 31
Dołączył: 06.2004
Cytat:Originally posted by marcin.h+Nov 18 2005, 06:28 PM--></div><table border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'><tr><td>QUOTE (marcin.h @ Nov 18 2005, 06:28 PM)</td></tr><tr><td id='QUOTE'> <!--QuoteBegin-ania@Nov 18 2005, 05:36 PM
p.s.
ale i tak go uwielbiam :wub:
mówisz o swoim braciszku czy Marku ?
[/b][/quote]
mowa o bracie byla :wub:
bo z tym uwielbieniem dla Markowej muzyki to rozniscie bywa.
czasem jest mocne i gorace, a czasem w mgle sie rozmywa.
Oh girl it looks so pretty to me just like it always did
Like the Spanish city to me when we were kids
Liczba postów: 1,324
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2003
Cytat:Originally posted by marcin.h@Nov 18 2005, 09:41 PM
Było, minęło. Najgorzej kiedy kto nie wie, kiedy spasować. Mark zrobił to moim zdaniem w dobrym momencie, rozwišzujšc DS. Dobrze że po OES zrobił to definitywnie. Najpierw sukces, potem ograniczenie niezależnoci przez koncern płytowy, czyli coraz dalsze pójcie na komercję, potem... A tak Dire Straits na zawsze pozostanš wielkim zespołem, zeszli ze sceny niepokonani. Teraz Marek należy do najszczęliwszych ludzi na wiecie, bo robi to co sam chce, czerpie z tego przyjemnoć i do tego może się utrzymać ze swojej pasji. Też się cieszę, że Mark nie pisze dobrze sprzedajšcych się piosenek, ale kto wie co by mogło być, gdyby nie rozwišzał zespołu. Jak kto porównuje Marka do Dire Straits, mówi że Knopfler to teraz komercha itp to cóż można powiedzieć, jak nie to że z zespołem sprzedał ponad 100 mln płyt, że BIA rozeszło się w ponad 25 mln egzemplarzy, że w trasie BIA dali 220 koncertów przy pełnych stadionach i halach, że wiele innych rzeczy. I że facet, który tyle osišgnšł wie jak napisać super hit, nawet wiele super hitów. A przecież muzyka, jakš tworzy jest znów niemodna. Nie sprzedaje płyt w milionach, nie zapełnia stadionów po brzegi... Jego muzyka - czy gorsza czy lepsza to już każdy sam niech ocenia wg własnych gustów - jest inna. Jedno jest pewne, nie jest to komercha. Bo przecież to się robi inaczej, tak jak w kawalku MFN. Kiedy też trochę marudziłem, ale po dokładniejszym poznaniu Marka dotarło do mnie że stało się dobrze. Może i tęsknię do tego co było, ale bardziej dlatego, że nie mogłem brać w tym udziału. Jeli DS by się reaktywowali to na pewno bym skakał z radoci. Nie wiem jednak czy tak naprawdę tego chcę. Znowu ci co teraz krytykujš Marka za rozwišzanie zespołu powiedzieliby to co teraz mówiš, że to dla kasy i takie tam (tak jak było z reaktywacjš Queen niedawno). Dla mnie Dire Straits i Mark Knopfler to jak jedna ksišżka. Ksišżka, która ma swoje tomy, a każdy tom ma swoje rozdziały. w 1992 roku skończył się pewien etap swego rodzaju muzycznej wędrówki, zaczšł się kolejny.
Podsumowujšc wywód (jak na mnie to niemal epopeja ) powiem tylko że gdybym mógl wybrać, to wybrałbym Marka takiego jaki jest dzisiaj, niż Dire Straits, jakie mogło by być.
Witam
lista poniżej bez dwóch zdań powala na kolana. Był rok 1986 a najwiekszym bandem rockowym na wiecie był zespół DIRE STRAITS!!!!!!!!! Za co takiego "dałbym sie pokroić"
10 March Entertainment Center Sydney Australia
11 March Entertainment Center Sydney Australia
12 March Entertainment Center Sydney Australia
13 March Entertainment Center Sydney Australia
14 March Entertainment Center Sydney Australia
15 March Entertainment Center Sydney Australia
16 March Entertainment Center Sydney Australia
17 March Entertainment Center Sydney Australia
18 March Entertainment Center Sydney Australia
19 March Entertainment Center Sydney Australia
20 March Entertainment Center Sydney Australia
21 March Entertainment Center Sydney Australia
22 March Entertainment Center Sydney Australia
23 March Entertainment Center Sydney Australia
24 March Entertainment Center Sydney Australia
25 March Entertainment Center Sydney Australia
23 April Entertainment Center Sydney Australia
24 April Entertainment Center Sydney Australia
25 April Entertainment Center Sydney Australia
26 April Entertainment Center Sydney Australia
PS. Wszyskie koncerty SOLD OUT!!!!!!!!!!!!!!!!! To włanie z 26 kwietnia pochodzi legendarny bootleg: Thank You Australia and New Zealand
A long time ago came a man on a track...
Liczba postów: 187
Liczba wątków: 4
Dołączył: 05.2005
Cytat:Originally posted by ania+Nov 19 2005, 01:24 AM--></div><table border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'><tr><td>QUOTE (ania @ Nov 19 2005, 01:24 AM)</td></tr><tr><td id='QUOTE'> Cytat:Originally posted by marcin.h@Nov 18 2005, 06:28 PM
<!--QuoteBegin-ania@Nov 18 2005, 05:36 PM
[b] p.s.
ale i tak go uwielbiam :wub:
mówisz o swoim braciszku czy Marku ?
[/b]
mowa o bracie byla :wub:
bo z tym uwielbieniem dla Markowej muzyki to rozniscie bywa.
czasem jest mocne i gorace, a czasem w mgle sie rozmywa. [/b][/quote]
Czyżbymy mieli w naszych szeregach poetkę??
Gratuluję talentu rymerskiego
<robson>
imponujšcy wynik. 16 koncertów w 16 dni w jednej hali wypełnionej za każdym razem po brzegi i jeszcze te 4 na dokładkę. Też bym dał się pokroić, a właciwie to dałbym się cokolwiek za co takiego
PS. Jest co czego nie wiesz na temat Marka i DS??
It never rains around here
It just come pouring down
Liczba postów: 1,381
Liczba wątków: 31
Dołączył: 06.2004
Cytat:Originally posted by marcin.h@Nov 19 2005, 01:53 PM
Czyżbymy mieli w naszych szeregach poetkę??
Niektorzy -
czyli nie wszyscy.
Nawet nie wiekszosc wszystkich ale mniejszosc. Nie liczac szkol, gdzie sie musi,
i samych poetow,
bedzie tych osob chyba dwie na tysiac.
Lubia -
ale lubi sie takze rosol z makaronem,
lubi sie komplementy i kolor niebieski,
lubi sie stary szalik,
lubi sie stawiac na swoim,
lubi sie glaskach psa.
Poezje -
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedz
na to pytanie juz padla.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam sie tego jak zbawiennej poreczy.
co prawda na twoje pytanie odpowiedz nie padla,
ale ze mna jest podobnie jak w tym wierszu
JA NIE WIEM I NIE WIEM
I TRZYMAM SIE TEGO JAK ZBAWIENNEJ PORECZY ^_^
ale na tym dosc bo nam sie temat pomerda
Oh girl it looks so pretty to me just like it always did
Like the Spanish city to me when we were kids
|