Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
No. Bo jest piękna Pocztówki były na 1? Szok! Na szczycie powinien Back To Tupelo albo 5.15A.M
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
chciałam kiedyś napisać że wg mnie jest grupa utwórów jakby adresowana do kobiet
i Shangri la jest jedną znich
dlatego np bardziej się mogą podobać kobietom
ale teraz chyba ta uwaga jest nie na miejscu
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Naprawdę? Nigdy w ten sposób nie odbierałem SL. To uniwersalne przesłanie.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
to nieśmiała teoria
pewnie łatwo ją obalić
wcale się przy niej nie upieram
ale gdybym miała wymieniać dalej to byłoby np Golden heart, Romeo i Juliet, Are we in trouble.., I'm the fool... no i Shangri- la też
to jakaś taka słodycz zawarta w tych utworach, harmonia, która może łatwiej trafiać do kobiet.
faceci mogą preferować mocniejsze uderzenia albo bardziej męskie .. hm, treści.
nie wiem
konfabuluję
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Rozumiem A zauważyliście że z czasem Mark coraz rzadziej pisał tematy stricte miłosne? "Golden Heart" to kopalnia. A ostatnia płyta to bardziej "wyznania miłosne" do samochodów, staków czy ciężarówek.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
Golden heart było dedykowane zonie, z tego co pamietam
swieży związek, świeża miłość- logiczne.
o czym chcesz żeby facet śpiewał po 15 latach małżenstwa..?
pozostają statki i samochody...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Racja Ale dedykacja Kitty Aldrige pojawia się nie tylko na tej płycie
Mark rzadko pisze w pierwszej osobie więc...
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 2,419
Liczba wątków: 182
Dołączył: 10.2004
Robson napisał(a):Rozumiem A zauważyliście że z czasem Mark coraz rzadziej pisał tematy stricte miłosne? "Golden Heart" to kopalnia. A ostatnia płyta to bardziej "wyznania miłosne" do samochodów, staków czy ciężarówek.
I całe szczęście, bo nie wychodziło mu to, moim zdaniem, najlepiej .
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Pełny sprzeciw. Wychodziło mu to świetnie i co ważne przekonywująco. Pierwsza płyta DS. Wspomniane Romeo i wiele wiele innych.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
miłosne piosenki MK są doskonałe
nie kojarzę nikogo kto napisałby więcej piękniejszych
Liczba postów: 2,419
Liczba wątków: 182
Dołączył: 10.2004
Robson napisał(a):Pełny sprzeciw. Wychodziło mu to świetnie i co ważne przekonywująco. Pierwsza płyta DS. Wspomniane Romeo i wiele wiele innych.
W okresie DS nie było źle . Ale solowa twórczość i piosenki o miłości to najczęściej masa banału. Przynajmniej dla mnie.
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Z solowej nie było ich aż tak wiele. Głównie pierwsza płyta. Ale np. już na drugiej wyróżnia się niesamowity "Prairie Wedding". Ciekawy jest też "True Love Will Never Fade" Miłość czasami potrzebuje bardzo prostych środkow wyrazu. Bardzo prostych słów i obietnic Jeśli już. Ale nie nazwałbym tego banałem.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
numitor napisał(a):Ciekawe, czy tylko ja tej piosenki nie lubię . Moze nie powiedzialbym, ze jej nie lubie, ale Our Shangri La to Krolowa Markowych Landryn i traci disco-polowym banalem. To zdecydowanie moj najmniej ulubiony rodzaj markowych kompozycji.
Wracajac jednak do tematu:
Rollin on - 12 - male arcydzielo ktore moglby w calosci zaspiewac Mark
I dug up a diamond - 11 - dobre bo klasyczne
Beachcombing - 10 - bez jekow Emmylou w tle bylby jeszcze lepszy
Beyond my wildest dreams - 9 - to moglby napisac Boss
Donkey town - 8 - przyjemny dla ucha
If this is goodbye - 7 - znajac kontekst utworu oczekiwalem czegos co bardziej chwyta za gardlo
All the roadrunning - 6
This is us - 5
Right now - 4
Belle star - 3
Red staggerwing - 2
Love and Happiness - 1
Moja ogolna ocena tej plyty jest taka, ze generalnie jest ona za slodka, bez dramaturgii, ktora uwielbiam w tworczosci MK. Wlasciwie, jak powiedzial wczesniej Robson, te plyte warto miec dla dwoch kawalkow: Rollin on i Diamentow. 2/12 to jednak kiepski rezultat przy artyscie klasy MK.
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Kuba zlituj się disco-polowym? Pamiętam jak ta płyta się ukazywała i rozmawailiśmy o niej i z tego co widzę bardzo surowo ją oceniasz po 6 latach. Ale bywa i tak
Ja tak nie powiedziałem o tej płycie. Miałem bardziej na myśli że te dwa są wystarczającym zaproszeniem aby się zapoznać z całym albumem. I nie ma u mnie czegos takiego jak 2/12 Zresztą potem napisałem jak lubie słuchać tę płytę.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
Markowe Landryny.....
spadłam ze stołka
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Moze surowo, ale czas weryfikuje pewne pierwsze wrazenia.
Napisales, ze chocby dla tych dwoch utworow warto znac ten album i ja sobie to tak (moze troche na wyrost) zinterpretowalem.
Po latach stwierdzam, ze Knopfler to dla mnie artysta najlepiej sie sprawdzajacy w kompozycjach "molowych", dramatycznych, z ciekawa linia melodyczna. Kawalki w stylu Our Shangri La sa moze ladne, ale tylko tyle. Sa do bolu przewidywalne i wlasnie to mialem na mysli przywolujac disco polowe kllimaty (jednak faktycznie moze przesadzilem ) Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze takie przerywniki tez sa potrzebne zeby nabrac oddechu na nastepne emocje, dlatego nie przekreslam ich zupelnie. Wiem tez, ze Mark ma do nich slabosc .
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Nie zapominajmy jakie jest przesłanie tego tytulowego utworu. To nie może być jakiś molowy smutas skoro mamy łapać chwile i cieszyć się tym co tu i teraz. Myślę że w tym utworze linia melodyczna, muzyka- idealnie współgra z tekstem.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 2,419
Liczba wątków: 182
Dołączył: 10.2004
Dla mnie jest kilka takich utworów, których nie mogę słuchać. Własnie "Our Shangri-La" i"True Love Will Never Fade", która jest jeszcze bardziej banalna.
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Liczba postów: 167
Liczba wątków: 1
Dołączył: 04.2008
Dla mnie Our Shangri-La stała się jednym z bardziej ukochanych utworów MK, po Torwarze 2008. Wcześniej jakoś specjalnie też nie przepadałem za tym kawałkiem.
Can't get no antidote for blues...
Liczba postów: 43
Liczba wątków: 0
Dołączył: 01.2012
1. All The Roadrunning - 12
2. Rollin' On - 11
3. Beyond My Wildest Dreams - 10
4. This Is Us - 9
5. I Dug Up a Diamond - 8
6. Beachcombing - 7
7. If This Is Goodbye - 6
8. Donkey Town - 5
9. Red Staggerwing - 4
10. Belle Starr - 3
11. Right Now - 2
12. Love and Happiness - 1
[SIZE="3"][SIZE="2"]I've been having these weird thoughts lately...[/SIZE][/SIZE]
|