Liczba postów: 2,419
Liczba wątków: 182
Dołączył: 10.2004
1. Zasady zabawy:
Osobny temat: http://forum.knopfler.pl/showthread.php?t=2171
2. Dotychczasowe wyniki:
Finałowa dwudziestka:
Sultans of Swing
Telegraph Road
Tunnel of Love
Where Do You Think You're Going?
Lista rezerwowa:
Down to the Waterline
Expresso Love
Love over Gold
Once Upon a Time in the West
Private Investigations
Romeo and Juliet
Single-Handed Sailor
Six Blade Knife
3. Najbliższe głosowania:
Dire Straits - "On Every Street" (26 stycznia-2 lutego)
Utwory dodatkowe - Dire Straits (2-9 lutego)
Notting Hillbillies - "Missing... Presumed Having a Good Time" (9-16 lutego)
4. Spis utworów (kolejność alfabetyczna!):
Brothers in Arms
Money for Nothing
One World
Ride Across the River
So Far Away
The Man's Too Strong
Walk of Life
Why Worry
Your Latest Trick
5. Termin głosowania:
26 stycznia, 0:00 (północ!) - czyli macie czas do przyszłej środy włącznie!
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Liczba postów: 1,816
Liczba wątków: 88
Dołączył: 11.2005
Brothers in Arms
The Man's Too Strong
Ride Across the River
So Far Away
Your Latest Trick
Money for Nothing
Why Worry
Walk of Life
One World
Piekna plyta od ktorej zaczalem swa markowa edukacje
Liczba postów: 757
Liczba wątków: 20
Dołączył: 04.2005
Brothers In Arms
Ride Across the River
Your Latest Trick
Money For Nothing
Why Worry
The Man`s Too Strong
Walk of Live
So Far Away
One World
tea
Liczba postów: 167
Liczba wątków: 1
Dołączył: 04.2008
1. Money for Nothing
2. Brothers in Arms
3. Your Latest Trick
4. Ride Across the River
5. Why Worry
6. The Man's Too Strong
7. One World
8. Walk of Life
9. So Far Away
To grzech ustawiać kolejność kawałków w albumie BIA Najchętniej bym z bojkotował ocenianie piosenek w tym albumie
Can't get no antidote for blues...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Najważniejsza dla mnie bo ta pierwsza. True Love Will Never Fade
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 40
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06.2010
Brothers in Arms - 9
Money for Nothing - 8
Walk of Life - 7
Why Worry - 6
Your Latest Trick - 5
So Far Away - 4
The Man's Too Strong - 3
Ride Across the River - 2
One World - 1
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
a ja pamiętam siebie jeszcze z czasów bycia kompletną ignorantką muzyki MK,(- to nie tak dawno było...) kiedy znałam dosłownie 3 kawałki najcześciej grane w radio, czyli Money, Walk, i Brothers właśnie
i pamietam że Brothers odbierałam jako cholernie przygnębiający, wręcz przytłaczający kawałek... nie lubiłam specjalnie.
dziś oczywiście mogę słuchać w nieskończoność we wszystkich mozliwych wykonaniach i konfiguracjach, i zamiast przesytu - czuje wciąz to samo nienasycenie...
bo ta pieśń już coś ma w sobie takiego że "im więcej jej, tym mniej"...
normalnie.. udała Mu się jak nie wiem co..
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Dla mnie Brothers In Arms to utwór wszechczasów. Metafizyka i diament w jednym.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
ja to się zawsze dziwuję i zastanawiam jak i gdzie on to mógł skomponować...
tak po prostu, siedząc na krześle w dżinsach...? między obiadem a kolacją...? po kolacji...? w nocy ledwo kiwając się ze zmęczenia...?
nie wiem naprawdę skąd mu to wypłynęło i jak on to zrobił
bardzo jestem ciekawa czy takie utwory rodzą się w sekundzie, od reki- od początku piekne i perfekcyjne, czy trzeba je ciężko wypracowywać, wciąż ulepszać i kombinować, żeby dojść do wersji doskonałej.
no, ale przebieg procesów twórczych MK na zawsze pozostanie tajemnicą, chociaz on sam mówi że wszystko to najczęsciej "przez przypadek..."
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Kiedy płyta się ukazała sławna jest wypowiedź MK że wszystko by w niej pozmieniał. No może tylko utwór tytułowy jest w porządku, choć jak sam stwierdził nierówno zaśpiewał na początku. Cały Mark
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
o, fajnie
szkoda że nie wpadł na pomysł zeby faktycznie wszystko pozmieniać
mielibyśmy zapewne o jedną świetną płytę więcej
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Pytanie i tak zostaje otwarte: malkontent czy idealista
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
bardzo dobre pytanie, Robson...
sądzę że jedno nie wyklucza drugiego
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Tak może być.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
..chociaż jak tak sobie przypominam, to w tych ostatnich wywiadach chyba czesciej się przyznaje ze jest spełniony, zadowolony, a o jednej z płyt powiedział chyba że jest dokładnie taka jaka chciał, zeby była.. ( chyba o Ragpicker's...)
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Tak. Sądzę że to pytanie pozostaje bardziej aktualne w czasach DS. on every street lubi najbardziej a z efektu Sailing To Philadelphia pamiętam że byl zadowolony choć narzekal na głos bo wtedy dużo palił.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
Robson napisał(a):on every street lubi najbardziej
serio...???
nie wiedziałam...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Zawsze to podkreśłał że ta płyta otworzyła mu drzwi do kariery solowej. Że była takim pomostem pomiędzy "Golden Heart" Jeśli chodzi o nas wiadomo łabędzim śpiewem DS.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
odpuszczanie idealizmu wraz z upływem lat oraz coraz większe pozwalanie sobie na to, by być z siebie zadowolonym- tak po prostu, - to chyba zupelnie normalna sprawa.
faktycznie może być tak, i jest zapewne, że największe czasy niezadowolenia to własnie jego czasy młodzieńcze, czasy DS, gdzie przecież nie tylko chodziło o jego kształtowanie się jako artysty i muzyka - (a niezadowolenie z siebie jest jednak mimo wszystko jakąś gwarancją rozwoju), ale również o presję pod jaką się znajdował na pewno...
dlatego tamto dążenie do idealizmu i pewnego rodzaju malkontenctwo, oraz daleko posunieta samokrytyka są w pewnym sensie całkiem zrozumiałe.. i chyba nawet były koniecznym elementem na jego artystycznej drodze. Może gdyby nie one, nie byłby teraz tu gdzie jest ze swoją muzyką...?
ja, szczerze powiem ,wolę gdy mówi że jest zadowolony z tego co robi
jakoś można tego słuchać w spokoju duszy, bez ciężaru świadomości że twórca nie do końca akceptuje to, co stworzył....
kwestie filozoficzne, popołudniowo- czwartkowe...
prosze wybaczyć że tak w samym środku głosowania.
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Mam takie same odczucia.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
|