Liczba postów: 1,632
Liczba wątków: 79
Dołączył: 09.2004
28.03.2012, 15:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.03.2012, 15:53 przez Raingod.)
Ja ze swojej strony chciałem podziekować Robsonowi, za bilet na Loreene. Moj przyjaciel był zachwycony koncertem A takze knopfleromaniakami, ktorych poznal Robson, w imieniu Andrzeja, wielki dzięki. Po koncercie Gabriela (mam nadzieje ze bedziesz) oprzemy sprawe o bufet. A jak nie, to bedzie jeszcze sto okazji ))
Jak dla mnie koncert bardzo dobry, sadze ze moglby byc jeszcze lepszy, gdyby nie byl tak mocno liryczny, zreszta publicznosc zywiolowo reagowala wlasnie przy mocniejszych akcentach, co zapewne potwierdza moje slowa (a może po prostu miałem taki dzień, gdzie potrzeba wiecej dynamiki). Natomiast magii bylo tyle, ze Harry Potter wypada przy tym jak mała, nieszkodliwa pierdoła
and it's your face I'm looking for on every street...
Liczba postów: 1,354
Liczba wątków: 57
Dołączył: 05.2004
Ma ktoś znajomości u organizatorów Life Festival w Oświęcimiu?
To niespełna 15 km od mojego domu, a na moje zapytanie o akredytację fotoreporterską wciąż nie odpowiedzieli.
Liczba postów: 397
Liczba wątków: 10
Dołączył: 07.2010
Robson napisał(a):Miałem być. Nie wyszło. Ale bardzo dziękuje Maćkowi że przez kilka minut slyszałem muzykę A więc chwilę tam byłem
....i siedziałeś w 1 rzędzie blisko mnie Pozdrawiam Robert, szkoda, że się nie spotkaliśmy.
Liczba postów: 397
Liczba wątków: 10
Dołączył: 07.2010
macsa napisał(a):Było magicznie - głos Loreeny jest nie do podrobienia - porusza struny duszy...
Kapitalna akustyka w Zabrzu, sala wypełniona po brzegi, atmosfera i publiczność niesamowita - artystka musiała wykonać trzy bisy zanim pozwolono jej opuścić scenę. Przy trzecim bisie zapytała z pięknym uśmiechem czy nie mamy swoich domów...
Dziękuję ogromnie za transport, wspaniałe towarzystwo i zaskakujący poczęstunek - Korolku, Tomku i Robercie ! Do następnego, magicznego spotkania !
P.S.
Ciekawe co to za letnia data będzie ?
Cała przyjemność po naszej stronie
Liczba postów: 397
Liczba wątków: 10
Dołączył: 07.2010
Raingod napisał(a):Ja ze swojej strony chciałem podziekować Robsonowi, za bilet na Loreene. Moj przyjaciel był zachwycony koncertem A takze knopfleromaniakami, ktorych poznal Robson, w imieniu Andrzeja, wielki dzięki. Po koncercie Gabriela (mam nadzieje ze bedziesz) oprzemy sprawe o bufet. A jak nie, to bedzie jeszcze sto okazji ))
Jak dla mnie koncert bardzo dobry, sadze ze moglby byc jeszcze lepszy, gdyby nie byl tak mocno liryczny, zreszta publicznosc zywiolowo reagowala wlasnie przy mocniejszych akcentach, co zapewne potwierdza moje slowa (a może po prostu miałem taki dzień, gdzie potrzeba wiecej dynamiki). Natomiast magii bylo tyle, ze Harry Potter wypada przy tym jak mała, nieszkodliwa pierdoła
Wojtku, my siedzieliśmy w 1 rzędzie, Ty byłeś wyżej. Ogólnie akustyka rewelacyjna, ale powiedz jak słyszałeś kontrabas i gitarę basową, bo u nas troszkę mało tego było i nie wiem, czy to taki zamysł, czy byliśmy za blisko.
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Tomek Zaborowski napisał(a):....i siedziałeś w 1 rzędzie blisko mnie Pozdrawiam Robert, szkoda, że się nie spotkaliśmy.
Prędzej czy później to nadrobimy Tomek
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,816
Liczba wątków: 88
Dołączył: 11.2005
Ja mam bilecik na letnia trase po niemczech i juz sie ciesze na spotkanie z Lorenna
Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
Pojechał bym jeszcze raz ...
Liczba postów: 397
Liczba wątków: 10
Dołączył: 07.2010
macsa napisał(a):Pojechał bym jeszcze raz ...
Ja też "Napełniamy" Sharana 7 osobami i jedziemy )
Liczba postów: 1,632
Liczba wątków: 79
Dołączył: 09.2004
Może Panowie bedziecie zaskoczeni, ale dla mnie Loreena to była jednorazowa przygoda.
Koncert był znakomity, ale nie czułem na plecach "ciar". Po prostu potrafiłem docenić piękno tej muzyki, jaj wykonanie, świetny głos Loreeny, ale nie jest to muzyka, która szarpie moją duszą i sercem. A o to chyba w muzyce chodzi. Nawet po wcześniejszych osłuchaniach płyt studyjnych, robiłem to jednokrotnie - męczyłem sie, natomiast wersje koncertowe mnie porywaly.
Jedna z przyczyn takiego stanu jest to, ze jestem zapalonym fanem gitary elektrycznej, a ta akurat na koncercie wypadla najslabiej - strasznie jakos "plastikowo" i bez polotu. Gdyby z niej całkowicie zrezygnować, koncert by był jeszcze lepszy i spójniejszy. Oczywiście po raz kolejny podkreslam ze nie umniejszam fantastycznosci tego wydarzenia, bo nie da sie go umniejszyc
and it's your face I'm looking for on every street...
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 03.2012
Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
Pamiętam - siedziała ze swym wielkim instrumentem jakieś siedem metrów przede mną a jej piękne blond włosy wplątywały się w struny...
Caroline Lavelle stworzyła w Zabrzu wspaniały duet smyczkowy wraz z kapitalnym skrzypkiem Hugh Marshem, który mocno przypominał ruchami i posturą naszego Jasia McCuskera. Kolejnym Knopflerowym akcentem był basista Dudley Phillips grający z Markiem koncerty promujące nowe płyty, jak to człowiek zawsze trafi...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Piękne zdjęcia. Caroline Lavelle już od lat obecna na płytach Loreeny. I też ma dwie bardzo udane płyty. Polecam.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
A właściwe trzy ale dwie pierwsze znam
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
|