Liczba postów: 1,324
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10.2003
O tak, wspaniały tekst Charlie Richa.
A tak na marginesie dyskusji, która w tym wątku toczyła się jakiś czas temu: gdy było DS, to tak naprawdę rola Guya Fletchera (nic mu nie umniejszając) w temacie instrumentów klawiszowych była zdecydowanie drugoplanowa. Wszystko co najważniejsze grał Alan Clark. Co tu dużo gadać, Alan jest dla mnie zdecydowanie lepszym klawiszowcem niż Guy, za to Guy lepiej odnajduje się w internecie . To Alana zaprosił razem z Markiem E.Clapton na trasę koncertową, prawda?
A long time ago came a man on a track...
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
pablosan napisał(a):A ja uważam, że Alan Clark na głowę bije G. Fletchera pod względem umiejętności. Tak samo nie wiemy, co by zagrał teraz John Illsley, gdyby był w Marka bandzie? Fakt, że nowi instrumentaliści mają duże pole do popisu, szkoda, że gitary Marka coraz mniej Z tym biciem na głowę to bym nie przesadzał, Pablo. Zgodzę się, że Alan był bardziej widoczny, agresywny (rola pianisty w zespole zawsze będzie bardziej widoczna niż rola klawiszowca który generalnie robi tylko tło), ale Guy jest również kreatywny i przede wszystkim jest chyba osobą która nie ma tak rozdmuchanego ego jak Alan, i dzięki temu łatwiej się z nim współpracuje. Poza tym, jeśli posiadasz albumy solowe Guya to na nich najlepiej słychać dlaczego MK nie rezygnuje z owocnej współpracy z GF. On jest po prostu wszechstronnym muzykiem z dużym doświadczeniem i niewątpliwym talentem. Przy tym jest skromny i lojalny. To pewnie wystarczy. Alan Clark, mimo, że rewelacyjny instrumentalista, który wprowadził do brzmienia DS klasyczne dzisiaj fragmenty, byłby na pewno znaczącym członkiem zespołu, ale być może nie chciałby przyjąć takiej trochę pobocznej roli jaką dziś pełni GF.
pabosan napisał(a):A powiem Wam, że w chwili obecnej rola Richarda jest absolutnie drugoplanowa i akurat jemu Mark nie daje zupełnie nic pograć, dlatego w bandzie MK nie ma niestety drugiej gitary. Pablo, drugi gitarzysta w zespole Marka Knopflera nigdy nie odgrywał i nie będzie odgrywał roli pierwszoplanowej, zgodzisz się? czy nie daje mu nic pograć? Nie zgodzę się. To co Richard gra w drugim planie nie jest wcale takie proste jak by się mogło wydawać. Przykłady?
Privateering - partia Richarda na samym początku utworu jest dokładnie kopią partii MK tylko oktawę wyżej. Żeby to zabrzmiało tak jak brzmi, trzeba wielkiej precyzji i nie najmniejszych umiejętności.
Monteleone - w wersji studyjnej to Richard gra partię wiodącą (nawet bym nie rozróżnił, ale Mark sam o tym mówił w EPK).
Summer of Love - partia solowa jest Richarda
Sailing to Philly - posłuchaj parti Richarda na koncertowych wersjach. To dość trudne technicznie "fingerpicking" które Mark zagrał w studio sam. Na koncertach świetnie odtwarzane bez wysiłku przez Richarda.
I dug up a diamond - ktoś już wspomniał w tym wątku świetną partię Richarda na koncertach z Emmylou.
Pewnie mógłbym mnożyć przykłady, ale chciałem tylko powiedzieć że Richard Bennett nie jest zwykłymi 'drugimi skrzypcami'. Nie sądzę, żeby David K. sobie z większością tych partii poradził. Twierdzenie że nie ma w bandzie MK drugiej gitary jest chyba jakimś nieporozumieniem .
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
To ja to ja mówiłem o "I Dug Up A Diamond!
No właśnie. Pamietam jak byłem mile zaskoczony że to nie Mark tylko Richard Bennett posuwa na gitarze tę solówkę w "Summer Of Love"
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
http://www.metacafe.com/watch/6067199/ma...love_2010/
tu własnie po waszej rozmowie podejrzałam jak Richard posuwa solówkę
( czy to są aby na pewno fachowe określenia..? )
trzeba mu przyznać że mu to wcale najgorzej nie wychodzi
sorry jeśłi wklejam rzeczy oczywiste, ale może jeśli ktoś się dopiero uczy, to skorzysta
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Zdecydowanie to nie jest fachowe określenie. Ale chciałem raz a dobrze (sformułowac myśl)
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 685
Liczba wątków: 55
Dołączył: 07.2005
Zgodzę się z Koobaa,
Trzeba mieć świadomość podziału ról w zespole.
Bennet jest po to żeby tworzyć tło i tyle. Robi to dobrze bo jest zwyczajnie, dobrym gitarzystą i nic więcej.
Wirtuozem jest Mark. Layla z Claptonem (Monserat) uświadamia że wirtuozeria polega również na umiejętności wycofania się i daniu drugiemu wirtuozowi pole do popisu.
http://www.youtube.com/watch?v=kQVvF0AeRLI
Może retro13 tego nie zna
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
kawałek znam dobrze, fakungio
jeśłi o to ci chodzi
zauważ że ja nie brałam udziału w tej dyskusji, po prostu wrzuciłam linka, idąc za rozmową kolegów.. to tyle.
na temat gitarowych ról pierwszo i drugoplanowych nie mogę się na razie wypowiadać
natomiast w Summer of love faktycznie wydaje się że to Richard jest na pierwszym planie.. z
resztą faktycznie przecież jest, no!
Liczba postów: 474
Liczba wątków: 22
Dołączył: 03.2006
Kuba - do Twojej listy dodał bym Rudigera z Night in London i koncertowe Romeo i Juliet.
No a Sailing to...to wiadomo
Bardzo fajnie slychać Richarda na koncercie z Boothbay
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Jasna sprawa Mikołaj Podałem tylko kilka pierwszych z brzegu przykładów.
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
wpisze tu, bo to apropos wzruszających rzeczy
zdjęcia z pamiętnika GF:
Mark robi sobie kanapki: ( chyba - bo co on tam może innego robić...
http://www.guyfletcher.co.uk/index.php/2...Manchester
Mark na parkingu:
http://www.guyfletcher.co.uk/index.php/2...-_Mannheim
Mark na probie (fajna czapka....)
http://www.guyfletcher.co.uk/index.php/2..._Rotterdam
chcę powiedzieć że jego normalność i całkowity brak jakiegokolwiek parcia na gwiazdorstwo jest pozytywnie powalająca.
Liczba postów: 685
Liczba wątków: 55
Dołączył: 07.2005
Tak, masz rację, ta cecha jest niesamowita u Niego zważywszy na to że jest człowiekiem, który może popisać się tyloma wielkimi rzeczami, które zrobił.
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
swoją drogą, tak się zastanawiam: czy oni tak sobie po prostu wszyscy chodzą po tych miastach i zwiedzają...?
Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
retro13 napisał(a):swoją drogą, tak się zastanawiam: czy oni tak sobie po prostu wszyscy chodzą po tych miastach i zwiedzają...?
na obecnej trasie maja sporo czasu bo Dylan gra koncert co dwa trzy dni więc zwiedzaja przy okazji. Swoją drogą Pana Marka zwykle z chlopakami nie widać - zapewne tworzy kolejne dzieło albo czyta coś...
Liczba postów: 685
Liczba wątków: 55
Dołączył: 07.2005
retro13 napisał(a):swoją drogą, tak się zastanawiam: czy oni tak sobie po prostu wszyscy chodzą po tych miastach i zwiedzają...?
Już są setny raz w tych miejscach, więc wątpię.
Analizując wszystkie wywiady i filmy z Markiem myślę że to myśliciel i purysta..
Woli celebrować przestrzeń i czas w swoim otoczeniu
PS. Jestem pewien, że na terenach sobie bliskich uwielbia pośmiać się przy dobrym piwie
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
fakungio napisał(a):Już są setny raz w tych miejscach, więc wątpię.
Analizując wszystkie wywiady i filmy z Markiem myślę że to myśliciel i purysta..
Woli celebrować przestrzeń i czas w swoim otoczeniu
no, jednakowoż te zdjęcia skądś pochodzą....
w ogóle podziwiam GF że znajduje czas i ochotę na dokumentowanie tego
co do Marka to też szczerze mówiąc nie moge go sobie wyobrazić spacerującego po centrum.. chociaż jak sobie pomyślę że się mogliśmy natknąć w Berlinie na taką wycieczkę.. heh..
Liczba postów: 685
Liczba wątków: 55
Dołączył: 07.2005
retro13 napisał(a):no, jednakowoż te zdjęcia skądś pochodzą....
w ogóle podziwiam GF że znajduje czas i ochotę na dokumentowanie tego
Myślę że to lubi, poza tym ma świadomość w jakich czasach żyje i chce pomagać swojemu Guru..
To jest oddany przyjaciel...jakich mało w tych czasach..
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
a na czym ta pomoc wg ciebie, fakungio, miałaby polegać...?
dla mnie jest raczej jasne, że kwestia pamiętnika jest pewną formą osobistego realizowania się GF, nie wiem, może jakieś niespełnione ambicje pisarsko - dziennikarskie....?
bo w sumie w czym niby taki pamietnik miałby pomagać MK?
w promocji..?
tam w sumie dużo o samym Marku nie ma, Guy pisze głownie o swoich odczuciach i przemyśleniach..
oczywiście, mówię o pamiętniku z trasy
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Ale z forum GF mamy wiedzę jaką rzadko mają inni fani.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
i uważasz że funkcja czysto informacyjna jest tutaj nadrzędną sprawą..?
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Nie rozumiem.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
|