26.10.2011, 14:00
Robson napisał(a):Ale nikt nie mówi że obecni instrumentaliści biją na glowę tych z DS. Tamten skład był bardziej rockowy, teraz mamy więcej klimatów folkowych. Ja bym w ogóle nie dokonywal żadnego podziału kto czy kiedy pelnił ważnejsze funkcje. Zespól MK a wczesniej DS to była zawsze dobrze napedzająca się machina
ps. a pamiętacie "I Dug Up A Diamond" z wejściem Richarda Bennetta? W wersji koncertowej zawsze mamy ciary
Racja Robson, przepraszam, zapomniałem o tym kwałku. Wczoraj wziałem do ręki koncert z GL tour i co, i kawałków z płyty jest 3-słownie "trzy". O czym to świadczy?
Niestety w "Speedwayu" odsunięcie RB moim zdaniem wcale nie wyszło temu kawałkowi na dobre.
I jesze jedna refleksja. Pewnie nigdy się nie dowiemy co było przyczyną odejścia z zespołu Davida, ale trudno mi przyjąc sytuację, żeby to były stricte umiejętności gry na gitarze. Może raczej-że chociaż grali utwory MK, to może David czuł się czlonkiem zespołu, a nie tylko wykonawcą repertuaru brata, tak jak się dzieje to teraz w zespole MK?
A long time ago came a man on a track...