Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wzruszający wywiad
#21
Za czasów DS wydaje mi się ze Mark byl bardziej dominujący. Teraz pozostawia swoim muzykom wiele swobody i po prostu pozwala im grać. Daje dużo miejsca.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#22
Oczy mi się spociły.... Oczko
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to



Tu można kupić moją książkę Uśmiech
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Odpowiedz
#23
Robson napisał(a):Za czasów DS wydaje mi się ze Mark byl bardziej dominujący. Teraz pozostawia swoim muzykom wiele swobody i po prostu pozwala im grać. Daje dużo miejsca.


za czasów DS to ja myślę że on nie miał wyjścia
Uśmiech
był wyraźnie najlepszy, odstawał, reszta robiła za tło...

ale teraz ma naprawdę niezły band, jak patrzę na faceta od smyków no, to naprawdę, podziw bierze.. tak samo flecista
nie wypadałoby ich zostawiać w tle, są za dobrzy

ale gitara niezmiennie należy do M.
Odpowiedz
#24
Miałem na myśli że jego podejście w tym względzie mogło sie troszczekę zmienić. Ale z drugiej strony to pewnie Mark sobie wszystko tak właśnie zaplanował. Będę miał świetnych muzyków którzy zagrają szkockie melodie które wymyśliłemUśmiech
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#25
myślisz Robson że za czasów DS Mark miał parcie na frontmena?
Odpowiedz
#26
Nie wiem czy mial parcieUśmiech i czy parciem można było nazwać 'dobroduszną dyktaturę' którą mógł z lekka narzucić pozostałym muzykom. Ale to naturalne i logiczne. Zawsze ktoś taki musi być w zespole.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#27
O tym świadczy fakt, że z DS pożegnał się również rodzony brat Marka Oczko
Odpowiedz
#28
Niesamowite bo miałem to dopisać ale zrezygnowałem, zrobil to DawidUśmiech
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#29
ale o czym świadczy ten fakt mianowicie?

prosze o sprecyzowanie
Odpowiedz
#30
A ja uważam, że Alan Clark na głowę bije G. Fletchera pod względem umiejętności. Tak samo nie wiemy, co by zagrał teraz John Illsley, gdyby był w Marka bandzie? Fakt, że nowi instrumentaliści mają duże pole do popisu, szkoda, że gitary Marka coraz mniejSmutny

To jednak za czasów DS powstały legendarne kawałki jak SOS. TOL, TR, BIA czy MFN, które uczyniły z MK tym kim jest teraz i dały pełną swobodę artystyczna jako solowemu twórcy, a nie od roku 1996.

A powiem Wam, że w chwili obecnej rola Richarda jest absolutnie drugoplanowa i akurat jemu Mark nie daje zupełnie nic pograć, dlatego w bandzie MK nie ma niestety drugiej gitary.
A long time ago came a man on a track...
Odpowiedz
#31
Pablo nie zgodze sie W clenning Richard niezle wymiataUśmiech
Odpowiedz
#32
retro13 napisał(a):ale o czym świadczy ten fakt mianowicie?

prosze o sprecyzowanie


A może o tym że Dawid też chciał mieć duży wpływ na kształt DS
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#33
Richard gra od 1996. Oprócz "Cleanning" to w jakich wymiata (genialnie wchodził w Speedwayu, ale na ostatniej trasie GL juz nie...)?

Powtórzę, Richard nie gra zupełnie nic, więc naprawdę trudno powiedzieć czy David Knopfler nie poradziłby sobie z jego partiami gitar.

Podsumowując-moim zdaniem zupełnie nieprawnione jest zdanie, że obecni instrumentaliści biją na głowe tych z czasów DS, bo nie wiemy co by tamci grali w obecnym bandzie MK. Co więcej, cześć nowych członków bandu MK nie ma żadnego pola do popisu na scenie i ci z czasów DS pełnili ważniejesze funkcje.
A long time ago came a man on a track...
Odpowiedz
#34
Teraz tez pieknie wchodzi w speedweyuUśmiech Fakt jest troche odsuniety na rzecz piszczalek, dud, cytr itp itd
Odpowiedz
#35
Ale nikt nie mówi że obecni instrumentaliści biją na glowę tych z DS. Tamten skład był bardziej rockowy, teraz mamy więcej klimatów folkowych. Ja bym w ogóle nie dokonywal żadnego podziału kto czy kiedy pelnił ważnejsze funkcje. Zespól MK a wczesniej DS to była zawsze dobrze napedzająca się machinaUśmiech

ps. a pamiętacie "I Dug Up A Diamond" z wejściem Richarda Bennetta? W wersji koncertowej zawsze mamy ciaryUśmiech
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#36
Pamietamy, to mogli by grywac na koncertach jestem zaUśmiech Robson
Odpowiedz
#37
Robson napisał(a):Ale nikt nie mówi że obecni instrumentaliści biją na glowę tych z DS.



no, jak tak powiedziałam
ale moge się nie znać

dla mnie róznica jest, bo patrząc na koncerty DS widze tylko Marka i resztę
a patrząc na dzisiejszy band interesuje mnie kim są ci ludzie, którzy tak wyraziście zaznaczają swoją obeność na scenie ( za dobrodusznym przyzwoleniem Marka, mówicie...? Uśmiech


apropos: czy historia rozpadu DS jest znana w szczegółach?
Odpowiedz
#38
Nie wiem czy w szczegółach ale tak naprawdę nigdy nie bylo oficjalnego komunikatu że DS przestaje istnieć tak jak to ma bardzo czesto miejsce w przpadku innych zespołów. To chyba się tak samo wszystko rozpłyneło. Mark nie chciał tego ciągnąć. A znasz retro książkę Michaela Oldfielda "Sułtani Swingu"? Warto ja zdobyć.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#39
Nie znam.
nawet nie wiedziałam że coś takiego istnieje

dzięki za info, na pewno się zakręcę koło tytułu
Odpowiedz
#40
Robson napisał(a):Ale nikt nie mówi że obecni instrumentaliści biją na glowę tych z DS. Tamten skład był bardziej rockowy, teraz mamy więcej klimatów folkowych. Ja bym w ogóle nie dokonywal żadnego podziału kto czy kiedy pelnił ważnejsze funkcje. Zespól MK a wczesniej DS to była zawsze dobrze napedzająca się machinaUśmiech

ps. a pamiętacie "I Dug Up A Diamond" z wejściem Richarda Bennetta? W wersji koncertowej zawsze mamy ciaryUśmiech

Racja Robson, przepraszam, zapomniałem o tym kwałku. Wczoraj wziałem do ręki koncert z GL tour i co, i kawałków z płyty jest 3-słownie "trzy". O czym to świadczy?

Niestety w "Speedwayu" odsunięcie RB moim zdaniem wcale nie wyszło temu kawałkowi na dobre.

I jesze jedna refleksja. Pewnie nigdy się nie dowiemy co było przyczyną odejścia z zespołu Davida, ale trudno mi przyjąc sytuację, żeby to były stricte umiejętności gry na gitarze. Może raczej-że chociaż grali utwory MK, to może David czuł się czlonkiem zespołu, a nie tylko wykonawcą repertuaru brata, tak jak się dzieje to teraz w zespole MK?
A long time ago came a man on a track...
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Dobry wywiad fakungio 0 7,920 09.03.2012, 04:52
Ostatni post: fakungio
  Wywiad z Melem Collinsem Robson 4 15,953 22.07.2011, 12:13
Ostatni post: Robson
  Wywiad w "TR" numitor 15 26,412 03.02.2010, 22:08
Ostatni post: Bart
  Wywiad Z Markiem 2007 koobaa 15 26,272 11.05.2009, 14:39
Ostatni post: Robson
  Wywiad Z Mk W Radio Bigl koobaa 24 33,415 03.02.2007, 18:31
Ostatni post: macsa
  Wywiad W Radiu Złote Przeboje olaph72 0 5,832 24.09.2006, 19:26
Ostatni post: olaph72
  Wywiad W Zetce majkel 18 27,833 13.11.2005, 21:33
Ostatni post: Toloth
  Wywiad z 82 fakungio 0 6,452 Mniej niż 1 minutę temu
Ostatni post:
  Wywiad z MK w TVP2 dziś o 10:42 Jeżozwierz 0 28,972 Mniej niż 1 minutę temu
Ostatni post:
  Wywiad MK - Tracker – A Track by Track Majkel- 0 14,193 Mniej niż 1 minutę temu
Ostatni post:

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości