25.10.2011, 21:33
A ja uważam, że Alan Clark na głowę bije G. Fletchera pod względem umiejętności. Tak samo nie wiemy, co by zagrał teraz John Illsley, gdyby był w Marka bandzie? Fakt, że nowi instrumentaliści mają duże pole do popisu, szkoda, że gitary Marka coraz mniej
To jednak za czasów DS powstały legendarne kawałki jak SOS. TOL, TR, BIA czy MFN, które uczyniły z MK tym kim jest teraz i dały pełną swobodę artystyczna jako solowemu twórcy, a nie od roku 1996.
A powiem Wam, że w chwili obecnej rola Richarda jest absolutnie drugoplanowa i akurat jemu Mark nie daje zupełnie nic pograć, dlatego w bandzie MK nie ma niestety drugiej gitary.
To jednak za czasów DS powstały legendarne kawałki jak SOS. TOL, TR, BIA czy MFN, które uczyniły z MK tym kim jest teraz i dały pełną swobodę artystyczna jako solowemu twórcy, a nie od roku 1996.
A powiem Wam, że w chwili obecnej rola Richarda jest absolutnie drugoplanowa i akurat jemu Mark nie daje zupełnie nic pograć, dlatego w bandzie MK nie ma niestety drugiej gitary.
A long time ago came a man on a track...