Liczba postów: 322
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05.2005
To już rock...
Każdy z niš kontakt to żywsze bicie serca. I już nie wyobrażam sobie jesieni bez niej...
<span style=\'color:gray\'>And what have you got at the end of the day?
What have you got to take away?</span>
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 14
Dołączył: 01.2005
5.15 a.m.
snow laying all around
taaak szybko minęło, idealna płyta na jesień
Liczba postów: 146
Liczba wątków: 2
Dołączył: 09.2004
tak..............a "Our Shangri-La" to poprostu bajka.
Liczba postów: 217
Liczba wątków: 5
Dołączył: 11.2004
MI się straszliwie ta płyta podoba. Jest jednš z mojich ulubionych w Markowej dyskografii... A już chyba od miesišca nie ma dnia żebym nie przesłuchał Boom like that... a jeszcze te wersje piosenek "live from Shangri-la studios" :wub:
It's what it is...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Tak. Pamiętam dokładnie ten dzień Płytę miałem już w pištek i z biciem serca czekałem chwili aż wylšduje w odtwarzaczu. Od razu lepiej się poczułem. Też nie wyobrażam sobie jesieni bez Shangri-La ale to nie jedyna pora rocku...
When you're young and beautiful your dream are all ideals
later on it's not the same
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 804
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05.2005
A najbardziej podobało mi sie to, że nie od poczštku cała mi się podobała. Uczyłem się jej powoli, smakujšc kšski i wysysajšc z nich tyle piękna, ile Mark i moja wyobrania mi pozwoliły.
To dla mnie tak jak dla Tawnuka jedna z ulubionych płyt Mistrza
„ten sławny koncert DS z Bazylei” … „zdarlem te tasme do czarno-bialosci....”
Liczba postów: 322
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05.2005
Cytat:Originally posted by Robson@Sep 29 2005, 01:35 PM
Tak. Pamiętam dokładnie ten dzień Płytę miałem już w pištek i z biciem serca czekałem chwili aż wylšduje w odtwarzaczu. Od razu lepiej się poczułem. Też nie wyobrażam sobie jesieni bez Shangri-La ale to nie jedyna pora rocku...
When you're young and beautiful your dream are all ideals
later on it's not the same
A już w sobotę, 25 wrzenia... "połówka" S-L ze mnš... Zgrana na magnetofonowš tamę, jak za starych i niezwykłych czasów...
Zostałam wprowadzona do Raju... stopniowo...
Za od czwartku, 14 padziernika... kiedy to po powrocie z pracy...
Ale to już inna opowieć...
Magiczna podróż wcišż trwa :wub:
PS. S-L ma dla mnie moc uzdrawiajšcš niezależnie od rodzaju dolegliwoci oraz pory dnia/rocku, jednak nie wyobrażam sobie przetrwania bez niej w prawdziwie mroczny i słotny czas.
<span style=\'color:gray\'>And what have you got at the end of the day?
What have you got to take away?</span>
Liczba postów: 1,651
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2005
Pamietam, ze dostalem te plyte od brata na ponad miesiac przed tym jak sie ukazala... nie pytalem skad ja wzial... nie wnikalem.... ale byla absolutnym lekiem na cale zlo w tym czasie. Teraz lubie ja rowniez nie mniej, ze szczegolnym uwzglednieniem pierwszych 5 kawalkow
piekny album, wg mnie lepszy niz Ragpickers, ale jednak slabszy niz Sailing. Jakkolwiek rowniez nie wyobrazam sobie przetrwania trudnych dni bez niej.
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
Liczba postów: 123
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2005
Zaczynalem wlasnie studia.
Pamietam, jade autobusem do domu, jest cieply jesienny wieczor, taki kiczowaty rozowy zachod slonca. Stoje na przednim podescie autobusu i jest mi z jakiegos niewiadomego powodu jakos tak cholernie dobrze... A w sluchawkach
It's the end of a perfect day
Jakis czas pozniej, kiedys spadl juz snieg, szedlem na zajecia zanim wstalo slonce. Wszedzie bialo, wszyscy jeszcze spia, a ja jak jakis glupek ide na przystanek.
5.15 am... Snow laying all around
Pamietam, ze kiedys jak mi sie baterie skonczyly i wracalem do domu po ciemku przez snieg w taki cholerny mroz, to przez szczekajace zeby spiewalem wlasnie ten utwor - czarny humor w koncu rzadzi
Chyba na zawsze mi sie Shangri-la bedzie z tymi momentami kojarzyc.
Liczba postów: 322
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05.2005
Ddawwidd - trafiłe w sedno moich (naszych ) skojarzeń. Uwielbiam kiczowate zachody słońca (także wschody i inne zjawiska niebieskie ). Od rocku dzięki Markowi obrazom towarzyszš dwięki. Nawet wtedy, kiedy album jest daleko.
O (od ) 5.15 a.m. rozpoczynam każdy kolejny dzionek.
<span style=\'color:gray\'>And what have you got at the end of the day?
What have you got to take away?</span>
Liczba postów: 217
Liczba wątków: 5
Dołączył: 11.2004
Ja uwilebiam od rocku wstawać o 5.15... po prostu uwielbiam. Nawet nie po to żeby posłuchać tego utworu ale np. żeby sobie na gitarce pograć... albo herbate dobra wypić... :wub:
It's what it is...
Liczba postów: 322
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05.2005
A nie no, wszystko wszystkim, ale żeby tak z własnej i nieprzymuszonej... nastawiać budzidło na 5.15... To jako tak... nie mogę się przekonać...
<span style=\'color:gray\'>And what have you got at the end of the day?
What have you got to take away?</span>
Liczba postów: 154
Liczba wątków: 2
Dołączył: 05.2005
jest jeszcze inny sposób- doczekać do tej 5:15 też fajnie brzmi
Shangri-la- płyta na każdy nastrój- na letnie sjesty i jesienne wieczory. Our shangri la daje mi poczucie niesamowitego spokoju, taka pogodna. no i jeszcze everybody pays i 5.15- wokal Marka jest jak wino (w dodatku grzane ).
seeEMILYplay
Liczba postów: 322
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05.2005
Cytat:Originally posted by Emilka@Sep 30 2005, 03:08 PM
jest jeszcze inny sposób- doczekać do tej 5:15
O! I ten włanie preferuję
Nie jest dobrze, kiedy o tej porze należy już się podnosić z wyrka...
<span style=\'color:gray\'>And what have you got at the end of the day?
What have you got to take away?</span>
Liczba postów: 217
Liczba wątków: 5
Dołączył: 11.2004
Cytat:Originally posted by Evelda+Sep 30 2005, 02:12 PM--></div><table border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'><tr><td>QUOTE (Evelda @ Sep 30 2005, 02:12 PM)</td></tr><tr><td id='QUOTE'> <!--QuoteBegin-Emilka@Sep 30 2005, 03:08 PM
jest jeszcze inny sposób- doczekać do tej 5:15
O! I ten włanie preferuję
Nie jest dobrze, kiedy o tej porze należy już się podnosić z wyrka... [/b][/quote]
Nie znacie się... chociaż fakt że ja czasem potrafię się połózyć o 20 do wyrka... ale wstawać lubie wczenie...
It's what it is...
Liczba postów: 322
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05.2005
Nie no, o 20.00 to dopiero życie się zaczyna...
Tawnuk -> Podziwiam i gratuluję - Skylarki tak majš
<span style=\'color:gray\'>And what have you got at the end of the day?
What have you got to take away?</span>
Liczba postów: 154
Liczba wątków: 2
Dołączył: 05.2005
hehe, wit to dla mnie najbardziej magiczna pora dnia, może dlatego że najrzadziej dowiadczana niewiele jest rzeczy przyjemniejszych niż pucić sobie jakš cudnš płytę (w domysle Shangri-la) o wicie, szczególnie jak można wrócic pod kołdrę i słuchac w pozycji horyzontalnej
seeEMILYplay
Liczba postów: 1,453
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02.2005
Cytat:słuchac w pozycji horyzontalnej
....w pociagu z krakowa do katowic, odjazd o 5.15 a.m.... to bylo to, co nie Emilka?
You do what you want to
You go your own sweet way...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Tak to prawda muzyka o wicie "wchodzi" inaczej. A letniš porš kiedy ptaki zaczynajš swój koncert to już w ogóle jest odjazd
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 154
Liczba wątków: 2
Dołączył: 05.2005
Cytat:....w pociagu z krakowa do katowic, odjazd o 5.15 a.m.... to bylo to, co nie Emilka?
tez mi się to przypomniało własnie noo to było to tylko mi tej kołdry ciepłej brakowało ale, jak mawia nasz ulubiony Pna Redaktor, na wiecie nie ma przypadków
seeEMILYplay
|