Liczba postów: 613
Liczba wątków: 25
Dołączył: 11.2005
Filipk91 do czasu jak nie przypierniczą się do Słicza za śpiewanie piosenek Słicza. Praktycznie to wygląda tak że chodzi gościu po pubach i obczaja. I po disko klasowych.
<a href="http://chomikuj.pl/soplandia?b=1">
<img src="http://images.chomikuj.pl/button/soplandia.gif" border="0" />
</a>
Liczba postów: 1,389
Liczba wątków: 26
Dołączył: 05.2008
Piosenki Switcha nie są nigdzie zarejestrowane, więc mogą mi skoczyć za nie, a prawa autorskie do nich mam z mocy ustawy. Nie mówię, żebyśmy trzęśli wszyscy portkami o zlot, składali się na opłaty do zaiksu, tylko mówię jak to działa. Zresztą praktycznie może się wypowiedzieć Raingod, bo z tego co widziałem na forum miał on styczność z rejestrowaniem utworów.
'A skąd masz takie wiadomości że kasa do MK też płynie? Jeśli The Straits to cover band to w takim razie od jutra też zakładam podobny i też Mark bedzie przez to nagradzany finansowo? No way. Wszelkie zespoły grajace covery chyba nawet nie podlegają prawom autorskim.'
Wypowiedź Robsona z wczoraj.
'W cywilizowanych krajach podlegają. Autorowi textu/muzyki się kasa należy. Chyba, że się mylę.'
Twoja wypowiedź, Smoku.
'Pozostałość z czasów, kiedy wszystko miało być urzędowo kontrolowane i reglamentowane. Jeśli już, to lepiej bulić Markowi, a nie utrzymywać instytucję '
Wypowiedź Schnitzla
'A skoro interpretacja nie jest naruszeniem,
to wychodzisz na scenę i mówisz: "teraz zagram utwór M."
Podałeś źródło i grasz legalnie. Nie zarabiasz na tym.'
i znów Schnitzell.
po prostu ustosunkowałem się do powyższych
Love, Peace & Dire Straits
Liczba postów: 1,389
Liczba wątków: 26
Dołączył: 05.2008
schnitzell napisał(a):A może po wiekach, kawałki DS staną się kanonami,
będą jak stara, znana melodia. Wtedy można ją bedzie odtwarzać
bez podawania źródła i praw autorskich.
I jeszcze do tego:
ustawa o prawach autorskich i prawach pokrewnych
Art. 36. Z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, autorskie
prawa majątkowe gasną z upływem lat siedemdziesięciu:
1) od śmierci twórcy, a od utworów współautorskich - od śmierci
współtwórcy, który przeżył pozostałych
Nie wiem jak jest w prawie mn
Love, Peace & Dire Straits
Liczba postów: 613
Liczba wątków: 25
Dołączył: 11.2005
To że piosenki Switcha nie są zarejestrowanie nie znaczy, że nie mogą się przywalić. Najpierw się przywalają a potem sprawdzają do czego.
<a href="http://chomikuj.pl/soplandia?b=1">
<img src="http://images.chomikuj.pl/button/soplandia.gif" border="0" />
</a>
Liczba postów: 1,632
Liczba wątków: 79
Dołączył: 09.2004
filipk91 napisał(a):Zresztą praktycznie może się wypowiedzieć Raingod, bo z tego co widziałem na forum miał on styczność z rejestrowaniem utworów.
W zasadzie to mozna by bylo scigac nas, zlotowiczow za granie utworow MK. Pamietam, ze wystepujac na wiekszych imprezach, musielismy odprowadzac z wynagrodzenia jakies grosze za wykonywanie Perfect Strangers Deep Purple, to bylo jakies 40 groszy/ wykonanie (w roku 2001)
Sadze ze panowie ze Straits tak samo placa za kazde wykoannie tantiemy autorowi, to tak samo jak radio emitujac utwory wykonawcow, musi odprowadzic do zaiksu "jałmużnę".
Ja kiedys sie sprezylem z kolegami i zrobilismy dokumentacje w zaiksie i powiem wam ze niemalym zaskoczeniem bylo, jak po roku grania intensywnych koncertow na moje konto wplynelo cos kolo 370 zl Kazda wizyta w radio czy w telewizji skutkowala napisanym oswiadczeniem o podleganiu pod ochrone zaiksu, kazdyoficjalny koncert zarobkowy skutkowal obciazeniem orgaznizatora przez zaiks drobna kwota Ale byly tez wyjatki - np. gdy mielismy umowe o wystepy za darmo, zaiks nie mogl w to ingerowac, tak jak np. koncerty na WOSP.
Reasumujac jeszcze kwestie zlotu, tam za odtwarzanie uworow, czy to na zywo czy z jakiegokolwiek nosnika odpowiadal wlasciciel. Zaiks regularnie zaglada do restauracji sciagajac haracz, lub nakladajac kary za brak umow
and it's your face I'm looking for on every street...
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
"to tak samo jak radio emitujac utwory wykonawcow, musi odprowadzic do zaiksu "jałmużnę".
Zgadza się. Nie znam strony finansowej i tych wszystkich stawek ale co miesiąc czeka mnie żmudna praca w postaci podsumowania miesiąca. Autor + wykonawca i tytuł nagrania. Czas i wytwórnia oraz częstotliwość grania danego utworu przez miesiąc.
Myślałem że świat koncertowy dopuszcza jakąś taryfę ulgową. Ktoś z pasji i fascynacji konkretnym wykonawcą gra sobie gdzieś na boku ale przed niewielką publiką to nie ma afery a tu jednak trza się liczyć z wszelikimi finansowymi konsekwencjami. No właśnie a takie zloty organizowane na całym świecie kurcze to przecież z uwielbienia dla danego twórcy i też tak samo należy to traktować. A filmiki na YouTube które oglądamy bo są pokazywane z różnymi coverami? Kurcze obawiam sie że brniemy w jakieś skomplikowane dywagacje i slepą uliczke.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,389
Liczba wątków: 26
Dołączył: 05.2008
Cieszę się, że wypowiedział się ktoś, z forumowej starszyzny, może nie będę chłopcem do bicia A co do ostatnich dwóch zdań, to teraz się zabezpieczają w ten sposób, iż oficjalnie organizatorem jest zespół, a właściciel tylko użycza lokalu (robił tak nieistniejący lokal, który miał wyjątkowo upierdliwych sąsiadów dzwoniących po strażaków miejskich punkt o 22 jeżeli koncert nadal trwał. Mandaty dostawały zespoły). Nie wiem jak to wygląda w takim wypadku.
Raingod, a wyglądało to w ten sposób, że płaciliście za granie własnych utworów, a potem dostawaliście z tego tantiemy?
Oficjalny koncert zarobkowy tzn koncert na umowę podpisaną z lokalem/organizatorem? Czy każdy, nawet typu 'stawiamy bramkarza sprzedającego bilety, ale to ciii, bo podatek ściągną?'
Love, Peace & Dire Straits
Liczba postów: 1,389
Liczba wątków: 26
Dołączył: 05.2008
Robson, bardzo często takie fan cluby mają osobowość prawną. Niestety, Polsza to nie ten poziom społeczeństwa obywatelskiego. Tutaj też się takie zdarzają takie organizacje jako stowarzyszenia rejestrowe i generalnie wszelkie sprawy tego typu są regulowane.
Love, Peace & Dire Straits
Liczba postów: 613
Liczba wątków: 25
Dołączył: 11.2005
Stawiam wniosek formalny o przeniesienie zagadnień zaiksowych do oddzielnego wątku.
<a href="http://chomikuj.pl/soplandia?b=1">
<img src="http://images.chomikuj.pl/button/soplandia.gif" border="0" />
</a>
Liczba postów: 1,632
Liczba wątków: 79
Dołączył: 09.2004
filipk91 napisał(a):Raingod, a wyglądało to w ten sposób, że płaciliście za granie własnych utworów, a potem dostawaliście z tego tantiemy?
Oficjalny koncert zarobkowy tzn koncert na umowę podpisaną z lokalem/organizatorem? Czy każdy, nawet typu 'stawiamy bramkarza sprzedającego bilety, ale to ciii, bo podatek ściągną?'
Sprawa wygladala tak, ze tylko od zagrania coverow mielismy oplate, jako zespol. Tantiemy otrzymywalismy od utworow, ktore puszczaly media.
W praktyce oczywiscie to bylo odpuszczane, bo nikt tego nei pilnuje, chociaz za duze koncerty, jak na przyklad w Poznanskiej Arenie czy Spodku w Katowicach zglaszalismy do zaiksu. To byly czesto wystepy zespolu jako supportu przed gwiazda, wiec mogl sie ktos pojawic na kontrole. Gralismy z Budka Suflera, Republika czy tez Golcami.
Oficjalny koncert, czyli taki, za ktory wystawialismy fakture vat (sygnowalem zespol swoja firma, wiec mielismy postac prawna). Lokale maja obowiazek (oczywiscie sie tego nie trzymaja) spisac z zespolem umowe o dzielo, od ktorego trzeba zaplacic podatek, lub umowe z faktura lub rachunkiem, od ktorego zespol placi podatek.
Lokal placi generalnie ZAIKSOWI comiesieczna dole (a moze za pol roku,m tego nie jestem pewien) i moze sobie grac do woli co mu sie podoba, czy to na zywo czy tez z plyty
and it's your face I'm looking for on every street...
Liczba postów: 786
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2004
Tak, Raingod ma rację. Lokale płacą ZAikS zryczałtowany, czyli jest to kwartalna opłata, bez względu na to co grają.
Liczba postów: 303
Liczba wątków: 20
Dołączył: 12.2005
07.06.2011, 12:58
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.06.2011, 19:06 przez schnitzell.)
filipk91 napisał(a):Zresztą z tego co widzę, to jest to stowarzyszenie, którego celem jest ochrona praw autorskich, a nie organ 'państwa-potwora'
a nie raczej 'cwaniaka-anaeroba'
Ps. gdzie? gdzie?
jaki link? już szukam....
Liczba postów: 303
Liczba wątków: 20
Dołączył: 12.2005
Mnie, jako zwykłego zjadacza pieczywa interesowałaby konkretna odpowiedź na konkretne pytanie. Nie jestem biegły w zawiłościach paragrafów,
tedy idę do prawnika i pytam, np.:
Czy chcąc zagrać coś Markowego na zlocie, nawet nie koniecznie w zespole, tylko tak, wyskoczyć zza winkla na scenę - mam coś bulić, ewentualnie ile, komu itd.?
A jeśli klub, w którym się gra swoje rzeczy, nieplagiowane, niekowerowane, miałby cokolwiek bulić z tego tytułu zaiksom czy zaigrekom, to czym to miałoby się różnić od gangsterskiego haraczu ?
Liczba postów: 1,536
Liczba wątków: 209
Dołączył: 05.2004
Robson skasowalem watek no wiesz forum jest dlugie i szerokie a czasu na przegladanie malutko
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------
szefu
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Spoko Bardzo dobrze. Czyli to złe posunięcie że oni teraz razem w/g Ciebie?
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
|