Liczba postów: 474
Liczba wątków: 22
Dołączył: 03.2006
oj pamiętny był to koncert
może nienajlepszy od strony jakosci dźwięku ale przy przedłuzonej koncowce Sailing musiałem sięgac do kieszeni po...niewazne
a przy Brothers in arms po raz pierwszy w zyciu miałem Marka na wyciagniecie ręki - po 20 latach wsłuchiwania się, wczytywania i czego tam jeszcze
wogóle scena we wrocławiu była chyba nizsza niz zazwyczaj i mialo sie takie fajne wrazenie że niejako siedzi sobie razem z nami i gra
Liczba postów: 397
Liczba wątków: 10
Dołączył: 07.2010
mikołaj napisał(a):oj pamiętny był to koncert
może nienajlepszy od strony jakosci dźwięku ale przy przedłuzonej koncowce Sailing musiałem sięgac do kieszeni po...niewazne
a przy Brothers in arms po raz pierwszy w zyciu miałem Marka na wyciagniecie ręki - po 20 latach wsłuchiwania się, wczytywania i czego tam jeszcze
wogóle scena we wrocławiu była chyba nizsza niz zazwyczaj i mialo sie takie fajne wrazenie że niejako siedzi sobie razem z nami i gra
Ja nie miałem chusteczek, ale w oczach się kręciły ... była też "gęsia skórka", posiniaczone dłonie, zachrypnięte gardło. Wstyd się przyznać, że to był mój pierwszy raz z Markiem. Dzięki Macsa!!
Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
Cała przyjemność po mojej stronie Tomku !!
Liczba postów: 3,395
Liczba wątków: 219
Dołączył: 07.2006
Ja się popłakałam na Torwarze w 2008 przy pierwszych dźwiękach "Cannibals" (i to wcale nie ze strachu
), a potem ryczałam przez całe "Going Home"....
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to
Tu można kupić moją książkę
Księgarnia Wydawnictwa Radwan - Aparatka
Liczba postów: 1,816
Liczba wątków: 88
Dołączył: 11.2005
A pamietacie jak wystartowalem sam pod scene i mialem stracha w oczach ze mnie zgarna, ale za chwile byliscie i Wy i bylem nie do ruszenia
Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
Pamiętamy Mirku - prowokatorze ! Gdyby nie ty i twoja odwaga nie stali byśmy metr od Marka !
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
mirek napisał(a):A pamietacie jak wystartowalem sam pod scene i mialem stracha w oczach ze mnie zgarna, ale za chwile byliscie i Wy i bylem nie do ruszenia
kto miał zgarnąć i dlaczego?
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Nie daliby nam rady
A bo generalnie przy koncertach z krzesełkami raczej pilnują żeby nikgo nie było pod sceną.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
i co? faktycznie nikt nie zareagował?
a może Mark sie skrzywił..? w koncu też moglo mu się to nie pdobać, tak jak robienie zdjęć z fleszem.. ( gdzie to bylo...? )
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
10.05.2012, 12:14
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.05.2012, 13:28 przez Robson.)
Ja pamiętam taki moment że Mark jakby odczuł pewnego rodzaju zakłopotanie bo to co się działo tuż przed sceną graniczyło z uwielbieniem. Nie obchodzi mnie czy numitor nazwie to po swojemu i przecież Knopfler nie jest Bogiem itd itd. ale naprawdę bylo nas tam wtedy sporo i to były magiczne chwile. Jeszcze moje skinienie w kierunku Michaela McGoldricka w czasie "Piper To The End" - odwzajemnione i było po koncercie.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
A mi odwzajemnił Guy moje dwa kciuk podniesione wysoko - masz rację Robson - zdecydowanie magiczne chwile które pozostaną z nami na zawsze...
Liczba postów: 1,381
Liczba wątków: 31
Dołączył: 06.2004
macsa napisał(a):A gdzie jest moja ? Komu to pożyczyłem...
przyznaję się bez bicia, że u mnie
oddam na zlocie w krakowie
Oh girl it looks so pretty to me just like it always did
Like the Spanish city to me when we were kids