Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
A gdzie jest moja ? Komu to pożyczyłem...
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
Robson napisał(a):ps. to najbardziej zniszczona książka jaką mam
obejdę się z nią delikatnie
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Spoko Ania już bardziej chyba nie może być naznaczona upływem czasu
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
mogłabym ją jeszcze zmoczyć łzami i poplamić szminką, ale .. będę uważać
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
akurat to biorę pod uwagę
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
spoko
nie używam szminki
ale jestem też po dwóch kawałkach z Wrocławia, i na razie musiałam się zatrzymać - za dużo wrażeń...
w każdym razie weekend zapowiada się ekscytująco.
mmmrauuu!
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
ile było ludzi na koncercie we Wrocławiu? tak plus minus?
Liczba postów: 397
Liczba wątków: 10
Dołączył: 07.2010
Razem z kuluarami hala podobno pomieści 10tys. Jeśli to prawda to myślę, że było ok 7, 8tys, bo niewiele było wolnych miejsc
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
19.03.2012, 17:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.03.2012, 18:10 przez retro13.)
Tomek Zaborowski napisał(a):Razem z kuluarami hala podobno pomieści 10tys. Jeśli to prawda to myślę, że było ok 7, 8tys, bo niewiele było wolnych miejsc
dziękuje, probuję wizualizować
tak jak nie byłam fanką Coyote, tak wroclawski mnie uniósł
podobali mi się też Sułtni zagrani już zupełnie a la Knopfler, a nie a la Dire Straits
w ogóle caly koncert daje wrażenie takiego spokojnego, ale bardzo profesjonalnego i z klasą
podobal mi się też ile czasu poświęcił na przedstawienie zespołu, i to co o nich mówił
widać że naprawdę ich wszystkich bardzo ceni i szanuje
jednego kawałka nie przesłuchałam jeszcze
Telegraph road...
zostawiam na deser
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
..jeśłi zaś chodzi o ksiązkę Oldfielda to strasznie mnie denerwuje - w pierwszej kolejności-taka maniera mówienia o On every street jak o wielkiej przegranej MK
i już wiem skąd się to wzięło
Liczba postów: 176
Liczba wątków: 2
Dołączył: 06.2008
Też mnie to swego czasu denerwowało. Teraz już mnie to nie zajmuje . Oczywiście trochę prawdy w tych stwierdzeniach Oldfielda jest, bo oczekiwania wielu po BiA były inne, ale ogólnie z jego poglądami na OES się nie zgadzam. Jak pewnie wielu bywalców Forum .
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Ale przecież to już rozdział nie samego Oldfielda tylko polskiego autora.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 176
Liczba wątków: 2
Dołączył: 06.2008
Rzeczywiście! Dawno to ostatnio czytałem . Ale nadal się nie zgadzam
Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
21.03.2012, 15:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.03.2012, 16:31 przez Robson.)
W ogoóle po 1984 roku książka potraktowana jest po macoszemu i bardzo pobieżnie. Widać różnicę. Szkoda.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
21.03.2012, 16:34
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.03.2012, 17:06 przez retro13.)
pawellod napisał(a):Też mnie to swego czasu denerwowało. Teraz już mnie to nie zajmuje . Oczywiście trochę prawdy w tych stwierdzeniach Oldfielda jest, bo oczekiwania wielu po BiA były inne, ale ogólnie z jego poglądami na OES się nie zgadzam. Jak pewnie wielu bywalców Forum .
a mnie to strasznie denerwuje, dlatego że takie opinie wbijają się w podświadomość
a co gorsza- często są bezmyślnie powtarzane
ja naprawdę jestem przeszczęśliwa, że zaczęłam sluchanie MK właśnie od tej płyty- nikt mi nie wmówi że ona jest słaba, czy że jest porażką- bo to bzdury
nawet w porównaniu z BIA wcale tak wiele nie traci, jest zwyczajnie inna
ale bardzo, bardzo dobra
bardzo dobra, świetna
gdyby ktoś najpierw przeczytał ksiązkę a potem wziął się za plytę to róznie by mogło być...
w ogole tak myślę że chyba tak naprawdę BIA była ostatnią płytą DS
OES to już był nowy Knopfler, i jego nowa płyta - zespoł już tylko go wspomógł
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 0
Dołączył: 03.2008
nie orientuje się ktoś czy Mark zagra w tym roku gdzieś w Niemczech albo Czechach?? ;> bo szukam ale znaleźć nie mogę
Liczba postów: 176
Liczba wątków: 2
Dołączył: 06.2008
retro13 napisał(a):a mnie to strasznie denerwuje, dlatego że takie opinie wbijają się w podświadomość
a co gorsza- często są bezmyślnie powtarzane
ja naprawdę jestem przeszczęśliwa, że zaczęłam sluchanie MK właśnie od tej płyty- nikt mi nie wmówi że ona jest słaba, czy że jest porażką- bo to bzdury
nawet w porównaniu z BIA wcale tak wiele nie traci, jest zwyczajnie inna
ale bardzo, bardzo dobra
bardzo dobra, świetna
gdyby ktoś najpierw przeczytał ksiązkę a potem wziął się za plytę to róznie by mogło być...
w ogole tak myślę że chyba tak naprawdę BIA była ostatnią płytą DS
OES to już był nowy Knopfler, i jego nowa płyta - zespoł już tylko go wspomógł
Nad podświadomością trzeba panować ;>. Jeśli Ciebie nikt nie przekona, to problemu nie ma, a ludźmi, których czyjaś książka przekona o wartości albumu nie warto się przejmować i już. Może dorosną .
Powiem (napiszę ) Ci ciekawostkę związaną z profesjonalnymi ocenami płyt. W starym Tylko (nie "Teraz") Rocku wydanym niedługo po wyjściu OeS była wkładka Tylko Dire Straits. W tej oto wkładce oceniono gwiazdkami i zrecenzowano wszystkie albumy DS. Za najlepsze (maksimum pięciu gwiazdek) uznano Dire Straits oraz... Communique i OeS! Co lepsze, najniżej oceniono Love Over Gold (3,5 bodajże), natomiast w Teraz Rocku wydanym jakieś 10 lat później sytuacja uległa w dużej mierze odwróceniu - LoG najlepsze, OeS i Communique jedne z najsłabszych.
Tak ogólnie, to obeznanie z profesjonalnymi krytykami muzycznymi uodparnia na wszelkie tego typu recenzje i poglądy .
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
pawellod napisał(a):Nad podświadomością trzeba panować ;>. Jeśli Ciebie nikt nie przekona, to problemu nie ma, a ludźmi, których czyjaś książka przekona o wartości albumu nie warto się przejmować i już. Może dorosną .
Powiem (napiszę ) Ci ciekawostkę związaną z profesjonalnymi ocenami płyt. W starym Tylko (nie "Teraz") Rocku wydanym niedługo po wyjściu OeS była wkładka Tylko Dire Straits. W tej oto wkładce oceniono gwiazdkami i zrecenzowano wszystkie albumy DS. Za najlepsze (maksimum pięciu gwiazdek) uznano Dire Straits oraz... Communique i OeS! Co lepsze, najniżej oceniono Love Over Gold (3,5 bodajże), natomiast w Teraz Rocku wydanym jakieś 10 lat później sytuacja uległa w dużej mierze odwróceniu - LoG najlepsze, OeS i Communique jedne z najsłabszych.
Tak ogólnie, to obeznanie z profesjonalnymi krytykami muzycznymi uodparnia na wszelkie tego typu recenzje i poglądy .
tak, to oczywiście daje pewna szerszą perpsektywę, a poza tym jest zwyczajnie ciekawe
ale ja patrzę na to z miejsca osoby która jest śweżo w temacie, i np natyka się na ksiązkę.. mam nadzieję że wiadomo o czym mówię czyli buduje sobie opinię poprzez opinię autora.
( I to nieprawda że nie mam większych zmartwień w zyciu )
dochodzi jeszcze do tego fakt że taka książka jest jedna, więc łatwo ją traktować jako wyrocznię
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2011
..chciałam wyslyszeć gdzie i jak Mark sie pomylił...
niestety (..) stwierdzam że nie jestem w stanie tego wychwycić.
Liczba postów: 2,816
Liczba wątków: 59
Dołączył: 09.2004
retro13 napisał(a):..chciałam wyslyszeć gdzie i jak Mark sie pomylił...
niestety (..) stwierdzam że nie jestem w stanie tego wychwycić.
Mam podobnie Aniu, ale nie jestem muzykiem więc zdaję się na opinie fachowców...
|