09.05.2010, 00:33
Rezydowanie mojej córki na Uniwersytecie Wrocławskim obliguje mnie, nie tylko ze względu, że ciągle jestem Jej opiekunem prawnym, do skladania przynajmniej od czasu do czasu wizytacji (nie koniecznie oświatowych) ile głównie do odwiedzenia i wspomożenia finansowego, czego zapewne oczekuje kazdy student od swojego strategicznego sponsora.
Magnesem do przyjazdu do Wrocławia był również zlot gitarzystów w wiadomym celu. Pierwszy raz byłem w otoczeniu 4500 gitar i co za tym idzie (zakładając, że każda gitara ma sześć strun) 27.000 strun. Było rzeczywiście co podziwać, bo widok takiej ilości sprzętu powala z nóg. "Hey Joe" utwór umieszczony w skarbczykach wszystkich początkujących gitarzystów zabrzmiał rewelacyjnie, wspomagany ze sceny przez profesionalistów na czele z Nowakiem(TSA) i Hołdysem(Perfekt). Sami młodzi ludzie poprzetlatani starymi rockmenami , na których twarzach czas wykreślił juz określone rysy, i ten entuzjast w oczach wszystkich grających. Czar.
Na Starym Rynku we Wrocku powitał mnie również Prezes Koła Dolnośląskiego w osobie naszego Macsy. Jak zwykle dysputom nie było końca. Cieszące ,że w tym kraju są jeszcze ludzie tak otwarci i mający tak wiele mądrego do powiedzenia.
Zauroczony wrocławską starówką na deser zostawiłem sobie do zwiedzenia Obraz Panoramy Racławickiej. U boku niemieckich turystów, wreszcie mogłem być dumny , że jestem polakiem. W końcu przemówiłem do nich (przypominając sobie wszystkie słówka z niemieckiego zaczerpnięte podczas edukacji w prowincjonalnym Liceum), że Polska to również najstarszy Uniwesytet w Europie, o pierwszej europejskiej Konstytucji nie wspomnę i zaczątek powalenia muru berlińskiego......, a jeden z Niemców dodał, cytuję:
"I najpiękniejsze kobiety na świecie"
WARTO BYĆ POLAKIEM
Magnesem do przyjazdu do Wrocławia był również zlot gitarzystów w wiadomym celu. Pierwszy raz byłem w otoczeniu 4500 gitar i co za tym idzie (zakładając, że każda gitara ma sześć strun) 27.000 strun. Było rzeczywiście co podziwać, bo widok takiej ilości sprzętu powala z nóg. "Hey Joe" utwór umieszczony w skarbczykach wszystkich początkujących gitarzystów zabrzmiał rewelacyjnie, wspomagany ze sceny przez profesionalistów na czele z Nowakiem(TSA) i Hołdysem(Perfekt). Sami młodzi ludzie poprzetlatani starymi rockmenami , na których twarzach czas wykreślił juz określone rysy, i ten entuzjast w oczach wszystkich grających. Czar.
Na Starym Rynku we Wrocku powitał mnie również Prezes Koła Dolnośląskiego w osobie naszego Macsy. Jak zwykle dysputom nie było końca. Cieszące ,że w tym kraju są jeszcze ludzie tak otwarci i mający tak wiele mądrego do powiedzenia.
Zauroczony wrocławską starówką na deser zostawiłem sobie do zwiedzenia Obraz Panoramy Racławickiej. U boku niemieckich turystów, wreszcie mogłem być dumny , że jestem polakiem. W końcu przemówiłem do nich (przypominając sobie wszystkie słówka z niemieckiego zaczerpnięte podczas edukacji w prowincjonalnym Liceum), że Polska to również najstarszy Uniwesytet w Europie, o pierwszej europejskiej Konstytucji nie wspomnę i zaczątek powalenia muru berlińskiego......, a jeden z Niemców dodał, cytuję:
"I najpiękniejsze kobiety na świecie"
WARTO BYĆ POLAKIEM
We are the sultans of swing...