Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Gratka dla czytelników Rzeczpospolitej
#1
W tej poczytnej gazecie, pojawił się pewnie przez przypadek piękny wiersz:

"Do Jarosława Kaczyńskiego"
J. M. Rymkiewicz

Ojczyzna jest w potrzebie – to znaczy: łajdacy
Znów wzięli się do swojej odwiecznej tu pracy
Polska – mówią – i owszem to nawet rzecz miła
Ale wprzód niech przeprosi tych których skrzywdziła
Polska – mówią – wspaniale lecz trzeba po trochu
Ją ucywilizować – niech klęczy na grochu
Niech zmądrzeje niech zmieni swoje obyczaje
Bo z tymi moherami to się żyć nie daje
I znowu są dwie Polski – są jej dwa oblicza
Jakub Jasiński wstaje z książki Mickiewicza
Polska go nie pytała czy ma chęć umierać
A on wiedział – że tego nie wolno wybierać
Dwie Polski – ta o której wiedzieli prorocy
I ta którą w objęcia bierze car północy
Dwie Polski – jedna chce się podobać na świecie
I ta druga – ta którą wiozą na lawecie
Ta w naszą krew jak w sztandar królewski ubrana
Naszych najświętszych przodków tajemnicza rana
Powiedzą że to patos – tu trzeba patosu
Ja tu mówię o sprawie odwiecznego losu
Co zrobicie? – pytają nas teraz przodkowie
I nikt na to pytanie za nas nie odpowie
To co nas podzieliło – to się już nie sklei
Nie można oddać Polski w ręce jej złodziei
Którzy chcą ją nam ukraść i odsprzedać światu
Jarosławie! Pan jeszcze coś jest winien Bratu!
Dokąd idziecie? Z Polską co się będzie działo?
O to nas teraz pyta to spalone ciało
I jest tak że Pan musi coś zrobić w tej sprawie
Niech się Pan trzyma – Drogi Panie Jarosławie


dobrze, że niczego ten wiersz nie sugeruje....

a teraz wkleje tak bez okazji jeszcze jeden wiersz.

Uśmiech .......
T. Urgacz

Bohaterowie węglowych nocy
i soczystego blasku hut,
bohaterowie stu lokomotyw,
bohaterowie buraczanych pól,

których po węgiel, nikiel i mleko,
żelazo, ogień, wodę i chleb
przez lat trzydzieści
w kraju uśmiechu
pędziły naprzód
płonące serca, płonąca krew,

z mojej ojczyzny chciałbym serdecznie
zagadać do was, przyjaciele,
i chciałbym długo gawędzić z wami,
aż świt na niebie zacznie bieleć.

Wiesz - rzekłby tęgi Wania - kołchoźnik
i miły Iwan z "Dynamo" - wiesz,
jakże tu, bracie, nie być radzieckim,
kiedy sam Józef Wissarionowicz
to nasze serce
i nasza krew.

Kombajn się zżyma, kombajn stalowy
w tępym uporze zęby zacina -
już żujesz, bracie, ziarenko zwątpienia,
wtem nagle
czujesz uśmiech Stalina.
Wtedy naprawdę, o gawędzący,
możemy wolą naszą ujarzmiać
bieg syberyjskich, siwych rzek.

I jakże, bracie, nie być radzieckim,
kiedy sam Józef Wissarionowicz
to nasze serce
i nasza krew.

Oto już gadka mknie sobie nocą
od ust radzieckich do polskich ust,
już świt na niebo łuną się wspina.
I nagle,
nagle czujemy, bracia,
dobry, serdeczny uśmiech Stalina.



Zagadka brzmi "znajdz różnice"
Odpowiedz
#2
Odpowiedź brzmi: nie garb się.
Odpowiedz
#3
Zrobiłeś, lekcje zrobiłeś?!?
Odpowiedz
#4
Cenię Rymkiewicza, nadal nie mogę zrozumieć, jak mógł coś takiego napisać.
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  dla kilkulatka chet 0 619 17.10.2021, 13:27
Ostatni post: chet
  instrument dla dziecka bowman 0 1,892 21.09.2020, 14:56
Ostatni post: bowman
  prezent dla brata chet 3 15,013 07.11.2019, 17:49
Ostatni post: Nielatający
  Dla poznaniaków: Bart oprowadza po Cytadeli :) Bart 12 24,068 27.06.2011, 13:18
Ostatni post: Bart

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości