18.11.2009, 15:45
Album świąteczny Marka Knopflera?
I już w Polsce coraz wyraźniej można zaobserwować iż z ostatnim płomykiem na nagrobku w piewsze listopadowe dni szybko pojawiają sie choinki i ozdoby świąteczne. To jak dla mnie niedobry zwyczaj który chyba jednak przywędrował zza oceanu. Tam chyba nawet mają z tego powodu jakąś obsesje bo to stało się niepoprawne politycznie kiedy używa się slowa Christmas zastępując je holiday. No pewnie to nikomu nie zaszkodzi i będzie neutralnie. Oto do czego doszło że w Stanach Zjednoczonych bodajże w Bostonie i Nowym Jorku próbuje się przemianować stawiane w miastach choinki na "holiday tree", "family tree" czy po prostu "the tree", a jedna z kanadyjskich szkół ma pomysł, aby chór śpiewał kolędy z tekstami, z których usunięto słowo "christmas". No ręce opadają i absurd do potegi. A wśród tego wszystkiego płyty z zimową muzyką Stinga, Ronana Keatinga, Tori Amos czy nawet Boba Dylana. Lista jest znacznie dłuższa ale tradycyjnych kolęd czy pieśni o Bożym Narodzeniu jak na lekarstwo. Teraz śpiewa sie o zimie to jest główna inspiracja.
I tylko się cieszę że Mark Knopfler muzycznie jest zupełnie gdzieś inadziej i marketing nie ma na niego żadnego wpływu. A od czasu do czasu pojawi sie na jego płycie jakaś kolęda w stylu "The Ragpicker's Dream" ktorą i tak posłucham w ciepłej kuchni w święta Bożego Narodzenia.
I już w Polsce coraz wyraźniej można zaobserwować iż z ostatnim płomykiem na nagrobku w piewsze listopadowe dni szybko pojawiają sie choinki i ozdoby świąteczne. To jak dla mnie niedobry zwyczaj który chyba jednak przywędrował zza oceanu. Tam chyba nawet mają z tego powodu jakąś obsesje bo to stało się niepoprawne politycznie kiedy używa się slowa Christmas zastępując je holiday. No pewnie to nikomu nie zaszkodzi i będzie neutralnie. Oto do czego doszło że w Stanach Zjednoczonych bodajże w Bostonie i Nowym Jorku próbuje się przemianować stawiane w miastach choinki na "holiday tree", "family tree" czy po prostu "the tree", a jedna z kanadyjskich szkół ma pomysł, aby chór śpiewał kolędy z tekstami, z których usunięto słowo "christmas". No ręce opadają i absurd do potegi. A wśród tego wszystkiego płyty z zimową muzyką Stinga, Ronana Keatinga, Tori Amos czy nawet Boba Dylana. Lista jest znacznie dłuższa ale tradycyjnych kolęd czy pieśni o Bożym Narodzeniu jak na lekarstwo. Teraz śpiewa sie o zimie to jest główna inspiracja.
I tylko się cieszę że Mark Knopfler muzycznie jest zupełnie gdzieś inadziej i marketing nie ma na niego żadnego wpływu. A od czasu do czasu pojawi sie na jego płycie jakaś kolęda w stylu "The Ragpicker's Dream" ktorą i tak posłucham w ciepłej kuchni w święta Bożego Narodzenia.
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
To make your whole life better
Your whole life better one day