19.11.2009, 22:37
Napisal kiedys- bodaj Stachura tekst- Historia pewnego przekladu. A poniewaz byl wrazliwy na krytyke ale i cenil swoj warsztat, jego odpowiedz dotyczaca jego przekladu nie byla pozbawiona zlosliwosci. Wiec krok po kroku ja odpisze uzytkownikowi - numitor a osobno uzytkownikowi- Koobaa.
Mam 36 lat i oto 20 letni numitor apeluje. Ale jak apeluje- apeluje juz wielokrotnie, a to - aby sie nie spoufalac z Knopflerem, by dac mu prawo do wlasnego zdania. Numitor moglby zostac w tych swoich apelach politykiem. Numitor bo- wiem lubi apelować.
Tekst ktory podalem zawiera bledy- a mimo to, po poprawce 2 bledow w ostaniej czesci , nie jest tekstem zlym. Bo oceniajac przeklad, dokonujemy analizy plusow i minusow. Troszke sie na tym znam, bo konczylem filologie i specjalnosc translatoryka. To ze dalem ciala w 2 miejscach- to fakt. Nagi, niezaprzeczalny. Beksinski- doskonaly tlumacz tez dawal ciala. To dlaczego dokonalem takich wyborow a nie innych wyniko z analizy tekstu, okreslenia inwariantow, i w koncu zdefiniowania strategi translatorskich : inwersja, ominięcie, substytucja, konwersja etc etc. Rymy nie sa czestochowskie: rozumiem ze mlody poeta numitor tak je ocenia poprzez swoj wielki bagaz doswiadczenia zyciowego, doglebnej znajomosci tworczosci Knopflera i last but not the least ogromnej wrazliwosci. Numitor jest bowiem koneserem. Chcialby aby tekst mial wymiar Shakespeara choc Knopfler- choc doskonaly teksciarz, Shakespearem nie jest. Numitor jest malo konstruktywny, bo buduje na krytyce. Rzuca haslo- hybryda po czym w duchu przyznaje sobie bach- punkt za inteligencje. Gdyby mial pokore, mając lat 20 nie apelowalby tak czesto do forumowiczow, ktorzy przezyli swoje najlepsze chwile z MK, podczas gdy numitor chodzil na czworaka.
Oczywiscie moglbym krok po kroku- pomijajac owe 2 bledy- wytlumaczyc kazdy zabbieg jaki dokonalem szczegolnie w pierwszej czesci tekstu- lecz numitor nie slucha. On chce byc sluchany. I gdyby pojawil sie lepszy tekst czy tekst bialy, numitor by mial wciaz cos do powiedzenia. Jest całkiem dobry przeklad tego tekstu i innego autora, wiec gdybym go dal i podpisal sie ze to moj, tez znalazlbym sie w kleszczach numitora. On kreci nosem. A kazdy wie ze sa 2 szkoly- tlumaczenie poezji przez poezje i druga szkola tlumaczenia wierszy rymowanych przez biale. Nie rozwiazana dotad kwestia tak samo jak kwestia nierozwiazanych żalów numitora. Numitor chyba nie wie ze tlumaczenie to kwestia selekcji i pojscia na kompromis- cos sie ocala, a cos musi zostac poswiecone. Jak w ksiazce - Lost in translation. Ja po dokonaniu krytyki przekladu, z zachowaniem szacunku do tlumaczacego- (vide BEt - piper to the end) napisalem ile jest niedoskonalosci w moich tlumaczeniach i wyrazilem opinie bo mialem do tego prawo. Bet mi odpowiedzial i zrobil to konkretnie- zwrocil mi uwage na moj blad a jednoczesnie nie zadarl nosa rzucajac focha. 'Spiewac kazdy moze troche lepiej troche gorzej'- spiewa osiolek w filime Shrek. A gdziez to jest w oryginale? 'Leaving normal'- brzmi tytul amerykanskiego filmu- dwuznaczny bo Normal to tez miasteczko w USA. I jak to przelozyc?- nie dalo sie. Przetlumaczono zatem jako Zostawiajac/ zostawic/ porzucić normalnosc. Nie ma absolutnej ekwiwalencji i tlumaczenia doskonalego. Dwa przeklady moga byc rownie ' ekwiwalentne'- choc tak inne w srodkach wyrazu.
No spojrzmy na ten kawalek tekstu:
ściany węgla wybuchały i pękały
czarne złoto opierało się jak mogło
całe pokolenia harowały
za „czapkę śliwek” i pylicę
ginęły - przygniatane wózkiem albo skałą -
razem i osobno
taką cenę młodzi i starzy płacili za węgiel
1867
mój aniołek odszedł do nieba
będzie tam szczęśliwy
bo tam świeci słońce i jest świeże powietrze
zbierają się przy szklaneczce
twardzi rębacze i górnicy z przodka
chłopcy od spustów i taczkowi
kopalniane dzieciaki
które pchały i ciągnęły wózki z węglem
wagoniarze
wózkarze
5.15 rano
tłumaczenie: Chris
Chris nie zrobil 2 bledow jakie ja zrobilem. W pierwszej czesci inaczej rozlozyl inwarianty.
Czy jego przeklad, dlatego ze rymy nie zawsze są kompletne i regularne jest zly? Nie jest- ma swoje mocne i slabe strony. Chris dokonal ciekawej interpretacji, polozyl nacisk na wiernosc, uzyl ciekawych srodkow stylistycznych ( o czapce sliwek nie ma mowy w oryginale- sa za to 'psie pieniadze'- czy to znaczy ze Chris jest ogrodnikiem, czy moze- idac tym tropem sliwki - (slilowica)- nalogowym alkoholikiem? Nie apeluje do Ciebie numitorze- bo to Twoja broszka i rzecz, w ktorej czujesz sie dobrze.
Mam 36 lat i oto 20 letni numitor apeluje. Ale jak apeluje- apeluje juz wielokrotnie, a to - aby sie nie spoufalac z Knopflerem, by dac mu prawo do wlasnego zdania. Numitor moglby zostac w tych swoich apelach politykiem. Numitor bo- wiem lubi apelować.
Tekst ktory podalem zawiera bledy- a mimo to, po poprawce 2 bledow w ostaniej czesci , nie jest tekstem zlym. Bo oceniajac przeklad, dokonujemy analizy plusow i minusow. Troszke sie na tym znam, bo konczylem filologie i specjalnosc translatoryka. To ze dalem ciala w 2 miejscach- to fakt. Nagi, niezaprzeczalny. Beksinski- doskonaly tlumacz tez dawal ciala. To dlaczego dokonalem takich wyborow a nie innych wyniko z analizy tekstu, okreslenia inwariantow, i w koncu zdefiniowania strategi translatorskich : inwersja, ominięcie, substytucja, konwersja etc etc. Rymy nie sa czestochowskie: rozumiem ze mlody poeta numitor tak je ocenia poprzez swoj wielki bagaz doswiadczenia zyciowego, doglebnej znajomosci tworczosci Knopflera i last but not the least ogromnej wrazliwosci. Numitor jest bowiem koneserem. Chcialby aby tekst mial wymiar Shakespeara choc Knopfler- choc doskonaly teksciarz, Shakespearem nie jest. Numitor jest malo konstruktywny, bo buduje na krytyce. Rzuca haslo- hybryda po czym w duchu przyznaje sobie bach- punkt za inteligencje. Gdyby mial pokore, mając lat 20 nie apelowalby tak czesto do forumowiczow, ktorzy przezyli swoje najlepsze chwile z MK, podczas gdy numitor chodzil na czworaka.
Oczywiscie moglbym krok po kroku- pomijajac owe 2 bledy- wytlumaczyc kazdy zabbieg jaki dokonalem szczegolnie w pierwszej czesci tekstu- lecz numitor nie slucha. On chce byc sluchany. I gdyby pojawil sie lepszy tekst czy tekst bialy, numitor by mial wciaz cos do powiedzenia. Jest całkiem dobry przeklad tego tekstu i innego autora, wiec gdybym go dal i podpisal sie ze to moj, tez znalazlbym sie w kleszczach numitora. On kreci nosem. A kazdy wie ze sa 2 szkoly- tlumaczenie poezji przez poezje i druga szkola tlumaczenia wierszy rymowanych przez biale. Nie rozwiazana dotad kwestia tak samo jak kwestia nierozwiazanych żalów numitora. Numitor chyba nie wie ze tlumaczenie to kwestia selekcji i pojscia na kompromis- cos sie ocala, a cos musi zostac poswiecone. Jak w ksiazce - Lost in translation. Ja po dokonaniu krytyki przekladu, z zachowaniem szacunku do tlumaczacego- (vide BEt - piper to the end) napisalem ile jest niedoskonalosci w moich tlumaczeniach i wyrazilem opinie bo mialem do tego prawo. Bet mi odpowiedzial i zrobil to konkretnie- zwrocil mi uwage na moj blad a jednoczesnie nie zadarl nosa rzucajac focha. 'Spiewac kazdy moze troche lepiej troche gorzej'- spiewa osiolek w filime Shrek. A gdziez to jest w oryginale? 'Leaving normal'- brzmi tytul amerykanskiego filmu- dwuznaczny bo Normal to tez miasteczko w USA. I jak to przelozyc?- nie dalo sie. Przetlumaczono zatem jako Zostawiajac/ zostawic/ porzucić normalnosc. Nie ma absolutnej ekwiwalencji i tlumaczenia doskonalego. Dwa przeklady moga byc rownie ' ekwiwalentne'- choc tak inne w srodkach wyrazu.
No spojrzmy na ten kawalek tekstu:
ściany węgla wybuchały i pękały
czarne złoto opierało się jak mogło
całe pokolenia harowały
za „czapkę śliwek” i pylicę
ginęły - przygniatane wózkiem albo skałą -
razem i osobno
taką cenę młodzi i starzy płacili za węgiel
1867
mój aniołek odszedł do nieba
będzie tam szczęśliwy
bo tam świeci słońce i jest świeże powietrze
zbierają się przy szklaneczce
twardzi rębacze i górnicy z przodka
chłopcy od spustów i taczkowi
kopalniane dzieciaki
które pchały i ciągnęły wózki z węglem
wagoniarze
wózkarze
5.15 rano
tłumaczenie: Chris
Chris nie zrobil 2 bledow jakie ja zrobilem. W pierwszej czesci inaczej rozlozyl inwarianty.
Czy jego przeklad, dlatego ze rymy nie zawsze są kompletne i regularne jest zly? Nie jest- ma swoje mocne i slabe strony. Chris dokonal ciekawej interpretacji, polozyl nacisk na wiernosc, uzyl ciekawych srodkow stylistycznych ( o czapce sliwek nie ma mowy w oryginale- sa za to 'psie pieniadze'- czy to znaczy ze Chris jest ogrodnikiem, czy moze- idac tym tropem sliwki - (slilowica)- nalogowym alkoholikiem? Nie apeluje do Ciebie numitorze- bo to Twoja broszka i rzecz, w ktorej czujesz sie dobrze.