03.02.2012, 12:10
komentarz o monotonii nie miał stawac się przyczynkiem do kolejnych porównań BD z MK
ja osobiście tę monotonię zauważyłam przesłuchując kilka razy Nettie Moore, ona jest wciągająca, owszem, ale okres wciągnięcią niestety jest ograniczony w czasie.. w tej chwili - mimo że przeżyłam krótką fascynację tym kawałkiem - już do niego nie wracam, po prsotu wystarczy że go znam
tak samo jest z Like a rolling..
*******************
Mysle o tym gdzie szukac najgorszej monotonii u MK. Przychodzi mi do glowy Sonny Liston. Ale tu o żadnej motonii w zasadzie mowy być nie może, pieśń ma zbyt dużego nerwa. a w wersji koncertowej to już w ogóle masakra...
ale oczywiście ja nie jestem do końca obiektywna jeśłi chodzi o kawałki MK...
ja osobiście tę monotonię zauważyłam przesłuchując kilka razy Nettie Moore, ona jest wciągająca, owszem, ale okres wciągnięcią niestety jest ograniczony w czasie.. w tej chwili - mimo że przeżyłam krótką fascynację tym kawałkiem - już do niego nie wracam, po prsotu wystarczy że go znam
tak samo jest z Like a rolling..
*******************
Mysle o tym gdzie szukac najgorszej monotonii u MK. Przychodzi mi do glowy Sonny Liston. Ale tu o żadnej motonii w zasadzie mowy być nie może, pieśń ma zbyt dużego nerwa. a w wersji koncertowej to już w ogóle masakra...
ale oczywiście ja nie jestem do końca obiektywna jeśłi chodzi o kawałki MK...