03.01.2012, 23:34
18 grudnia przemierzając jak zwykle Polskę z zachodu na wschód słuchałem Sjesty Kydryńskiego. Zagrał Rudiger... po czym skomentował to w sposób moim zdaniem przecudny, a mianowicie stwierdził, (cytat z pamięci oddający sens ale niestety nie dosłowny przekaz) iż jest to utwór tak wspaniale napisany, skomponowany i zaaranżowany, że każdy, kto zajmuje się tym zawodowo może po wysłuchaniu już tylko znieść jajo z zazdrości że to nie on sam takie cudo stworzył...
always look on the bright side of life