26.01.2012, 16:05
Robson, mialem dokladnie tak jak Ty Najpierw, z okazji urodzin dostalem CD (akurat to bylo OES, nota bene w dniu premiery, pamietam nalepke z cena: 180 000 zl), pozniej przez 30 tygodni (zawsze we wtorki) jezdzilem na przemyt do Ostrawy, aby sprowadzac towar, sprzedawany na jarmarku w Jaworznie i dorobic sie odtwarzacza CD. To byl CD PLAYER renomowanej koreanskiej firmy CONDOR Kosztowal 100 USD u kolesia, ktory sprowadzal takie cuda z Austrii Odtwarzacz zostal podpiety pod calkiem niezly, jak na owczesne lata amplituner Radmor z kolumnami TONSIL 40W i... Z glosnikow poplynela magia czystego dzwieku...
Od tego czasu minelo ponad 20 lat, w miedzyczasie moj sprzet grajacy kilkanascie razy zmienil swoja konfiguracje na coraz lepszy, ale nigdy juz ta plyta nie zabrzmiala jak za pierwszym razem... tego sie nie zapomina!
Lata pozniej, juz przy okazji wydania SACD z Brothers in Arms, zostalem zmuszony do zakupienia sprzetu, ktory by odtwarzal ten format. W zasadzie do dnia dzisiejszego pozostaje w mojej kolekcji tylko jeden CD 5.1, ale za to ten najwazniejszy ))) I w tym przypadku znowu Knopfler i spolka wymusili na mnie zakup odtwarzacza do wczesniej posiadanej juz plyty
Od tego czasu minelo ponad 20 lat, w miedzyczasie moj sprzet grajacy kilkanascie razy zmienil swoja konfiguracje na coraz lepszy, ale nigdy juz ta plyta nie zabrzmiala jak za pierwszym razem... tego sie nie zapomina!
Lata pozniej, juz przy okazji wydania SACD z Brothers in Arms, zostalem zmuszony do zakupienia sprzetu, ktory by odtwarzal ten format. W zasadzie do dnia dzisiejszego pozostaje w mojej kolekcji tylko jeden CD 5.1, ale za to ten najwazniejszy ))) I w tym przypadku znowu Knopfler i spolka wymusili na mnie zakup odtwarzacza do wczesniej posiadanej juz plyty
and it's your face I'm looking for on every street...