11.04.2011, 15:26
A co do przyczyn, zacytuję słowa żony Jerzego Szamjdzińskiego: "Powiem pani tak: przez te pierwsze miesiące diabli mnie brali: emocjonowałam się, złościłam. Było mi przykro. Ale proszę mi wierzyć, człowiek po pewnym czasie obojętnieje albo się uodparnia. Bo ileż można?! Ile tego można słuchać? Jestem na etapie spokojnego czekania na wyniki polskiego śledztwa.
A czy jego wyniki poznam za miesiąc, czy za pół roku, jakie to ma dzisiaj znaczenie? Jestem kobietą, która straciła męża, i to jest dla mnie najważniejsze."
Też wydaje mi się, że to śmierć 96 osób powinna być najważniejsza - a nie przyczyny, które nic już nie zmienią.
A czy jego wyniki poznam za miesiąc, czy za pół roku, jakie to ma dzisiaj znaczenie? Jestem kobietą, która straciła męża, i to jest dla mnie najważniejsze."
Też wydaje mi się, że to śmierć 96 osób powinna być najważniejsza - a nie przyczyny, które nic już nie zmienią.
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
A new morning has begun..."