SmokEustachy napisał(a):Retro - tak właśnie jest. Artysta ma obowiązki względem społeczeństwa. Toż nawet Sapkowski pisze dalszy ciąg Wiedźmina. Wiesz, ile milionów ludzi by poszło na koncert DS a ni może?
no, wiesz, Smoku, to już jest temat na większą i glębszą dyskusję filozoficzną
czyli w skrócie: ile jest warta twórczość wynikająca z czystej potrzeby tworzenia artysty, a ile jest warta twórczość wynikająca z tego że jest zapotrzebowanie społeczne i znalazł się odbiorca gotowy za produkt zapłacić...
zdaje się że takie dyskusje toczą się od zawsze
ale to prawda, że nawet najwięksi tworzyli dzieła na zamówienie- i albo im się to poczytywało za dyshonor, albo dopatrywano się w tym kolejnego dowodu geniuszu- że nawet nie czując do "końca" tego co robili, byli w stanie stworzyć dzieła sztuki... bla blabla, mozna by tak dlugo....
akurat w przypadku Knoplfera- to owszem, masz rację, zapotrzebowanie społeczne jest i by się znalazło pewnie więkśze jeszcze
ale powtarzam: nie jest tak, że Knopler zostawia publikę bez niczego
serwuje całkiem konkretny produkt, wyśmienitej jakości, na który przecież również jest ogromne zapotrzebowanie społeczne!
myślę że znalazł piękny kompromis między jednym a drugim: tworzy, ale nie robi tego czego nie "czuje"- dlaczego mieć do niego o to pretensje?
przecież to naprawde jest sprawa osobistego wyboru, a każdy artysta przecież jest wolny, i nie jest niewolnikiem publiki ( zwłaszcza byłej..)- przynajmniej tak być nie powinno, moim skromnym zdaniem....
i mimo że nawet mozna by się zgodzić że MK jakieś tam obowiązki ma wobec publiczności, to zauważ że on je wypełnia w ramach swojej obecnej działalności i tego jaki kierunek ona przyjęła
nie jest obowiązkiem artysty sprzedać się projektowi który wykracza poza jego przyjęte ramy i zasady
tak myślę
Smoku,
jedź na koncert i napisz relację
na moje zamówienie
co ty na to?