Forum polskich fanów Marka Knopflera i Dire Straits
25 lat od słynnych koncertów - Wersja do druku

+- Forum polskich fanów Marka Knopflera i Dire Straits (http://knopfler.pl)
+-- Dział: Markowe tematy (http://knopfler.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Knopflerowo (http://knopfler.pl/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Wątek: 25 lat od słynnych koncertów (/showthread.php?tid=1578)

Strony: 1 2


25 lat od słynnych koncertów - Robson - 13.07.2010

Na Live Aid. 13 lipca 1985 roku. DS Też tam byli> Każdy z wykonawców nie mógł przekroczyć dwudziestu minut> Padło na Sułtanow Swingu i Money For Nothing ze Stingiem> Ja jednak pamiętam dokument pokazany przez TV dziesieć lat później bo nagrywałem na kasety VHS do białego ranaUśmiech

Kapitalny występ U2 Bono z tańczacą dziewczyną podczas "Bad" która 10 lat później wspomina tamte chwile i wcale nie byla tą którą ze sceny wskazywal BonoUśmiech Niesamowity set grupy Queen, Freddie Mercury miał cały stadion Wembley...Phil Collins który zaraz po koncercie w Londynie wsiadł do konkorda i wyladował w Filadelfii. Piekne wspomnienia chyba je sobie odświężę dzisiejszego wieczoru


25 lat od słynnych koncertów - pablosan - 13.07.2010

A potem MK przemaszerował z kolegami do Wembley Arena by dać kolejny wyprzedany koncert na trasie BiAUśmiech


25 lat od słynnych koncertów - Robson - 13.07.2010

Tak zgadza się. Dobrze się stało że akurat wtedy trasa BIA obejmowala Anglię więc udział na Live Aid byl nieunikniony>


25 lat od słynnych koncertów - Andrzej - 13.07.2010

To było rzeczywiście niesamowite wydarzenie, a w tym my polacy za żelazną kurtyną pełni nadziei, że i do nas przyszły lepsze wiatry. Dziwne to były czasy , i jak to pięknie ostatnio Jambore napisał , wpajano nam, że wtedy i Kuba była mocarstwem.
Świat sie bawił , a u nas szaro i smutno....no nie do konca zawsze przeciez była wszechobecna Krycha Prońko i Zbychu Wodecki. Nasi GiGANCI estrady.
Ufff......


25 lat od słynnych koncertów - olaph72 - 13.07.2010

Na Zbycha nie dam złego słowa powiedzieć. Widziałem jego koncert w 2007 roku - jest świetnym szołmenem! Uśmiech


25 lat od słynnych koncertów - Raingod - 13.07.2010

No Zbychu swoj potencjal i fryz ma, ale potencjal gwiazdorski i skala wystepow - ilosc ludzi - jest znacznie rozniaca w globalnym odbiorze ogolnoswiatowym Uśmiech Mam glebokie przekonanie, ze Andrzej wymienionych wykonawcow obdarowuje glebokim szacunkiem, jedynie wzdryga sie przed powrotem tych idotycznych czasow, gdy bylo sie skazanym na lokalnych wykonawcow Uśmiech))


25 lat od słynnych koncertów - mikołaj - 14.07.2010

czasy były pewnie szare - nie pamiętam za bardzo, szczawikiem byłem, ale...powstało wtedy trochę dobrych 'kawałków'...
ot choćby ten
http://www.youtube.com/watch?v=JJdY_9lKPZk&feature=related
Oczko


25 lat od słynnych koncertów - Robson - 14.07.2010

Ale Was wzięło na wspomnieniaUśmiech Ale fakt bo i wątek takiUśmiech


25 lat od słynnych koncertów - Raingod - 14.07.2010

mikołaj napisał(a):czasy były pewnie szare - nie pamiętam za bardzo, szczawikiem byłem, ale...powstało wtedy trochę dobrych 'kawałków'...
ot choćby ten
http://www.youtube.com/watch?v=JJdY_9lKPZk&feature=related
Oczko

Tak, tan numer jest naprawde dobry. Bylo jeszcze kilka innych: Krystyny Pronko, Jacka Skubikowskiego, Ewy Bem czy Maryli Rodowicz. Specjalnie nie wymieniam wykonawcow rockowych, poniewaz nie goscili oni zbyt czesto w mediach i na koncertach. Czasy byly szare, ale innych nei znalismy i czlowiek cieszyl sie kazdym drobiazgiem. Nie bylismy zalani wszechobecna sieczka, moralnosc oraz skromnosc byly na duzo wiekszym poziomie. Szarosc nie musiala oznaczac nudy. tesknilismy za zachodem, za normalnoscia, pragnac np. normalnych sklepow muzycznych (wydawalo sie to byc niemozliwe ze moze byc tyle plyt do kupienia). Z drugiej strony radiowcy, szczegolnie "trójkowi" przemycali duzo wartosciowej muzyki, duzo ciekawszej niz dzis. Slowo przeboj oznaczalo np. Marillion, Dire Straits czy Pink Floyd. Muzyczna papka w stylu Modern talking nie byla nadawana w Trojce. Ech, ale mi sie zrobilo ckliwie... Uśmiech


25 lat od słynnych koncertów - Raingod - 14.07.2010

Andrzej napisał(a):Świat sie bawił , a u nas szaro i smutno...

Andrzeju, prypomnial mi sie taki fajny wiersz...

List znad rzeki Limpopo

Piszę do was ten list znad Limpopo, rzeki,
która płynie przez kraj daleki.
Koło mego namiotu przechodzą stada słoni
i ludzie szmaragdowi i czerwoni.
Ja wiem, że u was teraz naftowa lampa krzywa
wieczorem nad stołem jak senna twarz się kiwa
i wszystkie domu zakątki
zaznuły wielkie pająki.
Próżno czekacie na pocztę.
Tylko radio, dobra skrzynia polerowana,
daje wam czasem koncert na organach
i organowe wojsko z dzidami wychodzi na pokój i drwi,
a wasze stare serca skrzypią ze strachu jak drzwi.
Że będzie deszcz, codziennie m6wi ktoś ze skrzyni,
A u mnie wielkie gwiazdy są i ogromne rubiny,
Murzyniątka rozpinają palankin nad moją osobą
i w durnia gram z samym królem rzeki Limpopo.
A u was nuda i bieda,
myszy, deszcz i Polska.


Konstanty Ildefons Gałczyński
1934


25 lat od słynnych koncertów - fakungio - 15.07.2010

Dla mnie numer jeden..

http://www.youtube.com/watch?v=4rs9rCP_wpY


25 lat od słynnych koncertów - Raingod - 15.07.2010

Legendarne Sydney. Moim marzeniem jest dostac ten koncert w wersji zremasterowanej... Ale i tak wiemy ze Knopfler i jego wydawcy nas oleja. Fani U2 to maja dobrze...


25 lat od słynnych koncertów - olaph72 - 16.07.2010

Wracając do wątku zasadniczego - bardzo mi się swego czasu podobała bluza MK z koncertu Live Aid. Ech, te ubiory z lat 80-tych... Oczko


25 lat od słynnych koncertów - aaadam - 16.07.2010

olaph72 napisał(a):Na Zbycha nie dam złego słowa powiedzieć. Widziałem jego koncert w 2007 roku - jest świetnym szołmenem! Uśmiech

ja wiem? dwa lata temu u żony siostry na weselu grał Zbycho Uśmiech


25 lat od słynnych koncertów - fakungio - 16.07.2010

Raingod napisał(a):Legendarne Sydney. Moim marzeniem jest dostac ten koncert w wersji zremasterowanej... Ale i tak wiemy ze Knopfler i jego wydawcy nas oleja. Fani U2 to maja dobrze...
Zobaczcie jak w pierwszych sekundach "mocnej"części utworu, Chris White robi pajacyka nogami z podekscytowania Oczko (4:17)hehe
Pamiętam że ten utwór zobaczyłem (i nagrałem na VHS) pierwszy raz w polskiej telewizji podczas o dziwo programu o satyryku Krzysztofie Piaseckim, który stwierdził że tą muzykę najbardziej lubi...

To było jakieś 15 lat temu....

Pozdro Uśmiech


25 lat od słynnych koncertów - fakungio - 16.07.2010

I może podrzucę Wam moim zdaniem najpiękniej zagraną wersję "Going Home"
Teraz już tak nie gra, niestety...

http://www.youtube.com/watch?v=nS6rizlh710

Cały koncert mam na VHS'ie także Oczko Od 4:03 do końca za takie momenty go kocham!!!

Pozdro


25 lat od słynnych koncertów - Raingod - 17.07.2010

Az zal tylek sciska, ze juz nigdy nie zobaczymy takiego mega show DS jak lat temu 20 czy 25...


25 lat od słynnych koncertów - Robson - 17.07.2010

olaph72 napisał(a):Wracając do wątku zasadniczego - bardzo mi się swego czasu podobała bluza MK z koncertu Live Aid. Ech, te ubiory z lat 80-tych... Oczko

Mnie teżUśmiech Druga wersja też była niezła a można ją zobaczyć o ile dobrze pamiętam w teledysku "The Bug"Uśmiech


25 lat od słynnych koncertów - Robson - 17.07.2010

Raingod napisał(a):Az zal tylek sciska, ze juz nigdy nie zobaczymy takiego mega show DS jak lat temu 20 czy 25...

Może kiedyś w końcu to cyfrowo "odczyszczą" To byłaby piękna kropka nad i trasy BIA.


25 lat od słynnych koncertów - pablosan - 18.07.2010

Mark w tej kowbojskiej koszuli (biało-czarna wersja) grał koncerty na trasie OES. Tak się nostalgicznie zrobiło-to fakt, że chyba trzeba się pogodzić, że już nigdy nie zobaczymy takiego wypasu Dire Straits jak 20-25 lat temu, ale Mark dalej koncertuje i z tego trzeba się cieszyć, a moim zdaniem takie kawałki w wersji live jak Spedway To Nazareth czy Hill Farmer's Blues, z powodzeniem mogą być w jednym szeregu z najlepszymi wykonaniami direstraitsowych kawałków na żywoUśmiech

PS. Takie Sydney'86 w wersji zremasterowanej na dvd byłoby czymś fenomenalnym, sęk w tym, że MK nie jest zupełnie zainteresowany realizacją płyt dvd-ostatnio pisał o tym GF na swoim forum (ludzi go meczą o realizacje dvd), że wszystko zależy od MK, a on woli iść do przodu (akurat tu sie z nim nie zgadzam) niż oglądać się w tył... Szkoda, bo choć uwielbiam jego muzykę nie byłoby MK solo, gdyby nie Dire Straits.

Podejrzewam, że płyta dvd z EH została wydana tylko ze względu na rynek w USA i pozycję EH na scenie muzyki country.